Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS
dzien dobry !!!
z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
-
Dziękuję, Niko:) Problem w tym, że bardzo nerwowo reaguję na wszelkie moje niedomagania zdrowotne, wszędzie z miejsca widzę raka ( ale mam duże obciązenie rodzinne w tym temacie, wiec może dlatego) i przyjmuję najczarniejszy scenariusz. I za dużo czytam:) Teraz zafiksowałam się na niemiarodajności cytologii - cytologia niby nie najgorsza, a rak w najlepsze się rozwija. I obawiam się, że u mnie może być to samo - liczne komórki zapalne...a nie mam upławów, nic mnie nie swędzi, ginekolog widząc moją szyjkę mówi, że jest czysto, a jest 3a. Czy Ty przed diagnozą miałaś jakieś objawy czy po prostu wyszła zła cytologia?
-
Ja pół życia fiksowałam na punkcie genetycznego obciążenia odnośnie piersi, a dopadł mnie kompletnie niespodziewanie rak szyjki macicy. Niestety jestem klasycznym przykładem niedopilnowania terminów cytologii,dodatkowo zignorowałam długi czas plamienia po stosunku. Gdybym zgłosiła się do lekarza już po pierwszym plamieniu,najprawdopodobniej zdusiłabym problem w zalążku...
-
Nika36 tak to czasem jest...Mam nadzieję ze wszystko juz jest ok.
Jesteś już po leczeniu? Jak u Ciebie to wyglądało?
-
Tak,przed wakacjami zakończyłam leczenie. Czy wszystko w porządku...hmmm,na ten moment jak najbardziej :) Jest to na pewno siedzenie na bombie,ale np.kiedy czytam o skutkach ubocznych leczenia,jakie mają dziewczyny, to myślę,że nie ma co narzekać.
-
Użytkownik @ankaba napisał:
Witajcie dziewczyny, czytam Was od kilku dni...oczywiście zrozpaczona i wystraszona. Mam 37 lat, rok temu w grudniu (akurat na drugi dzień jechałam do szpitala na dość powazną operację laryngologiczną) zadzwonił do mnie ginekolog, że mam cytologię III a. Zdenerwowałam się straszliwie, a on powiedział, ze spokojnie, jak tylko wrócę, mam do niego przyjść, co też uczyniłam. Dostałam globulki gynalgin, po leczeniu kontrolna cytologia - II gr. Ulżyło mi, choć teraz żałuję, że nie poszłam jeszcze do kogoś innego. Miesiąc temu pojawiło mi się raz plamienie po stosunku, oczywiście znów pobiegłam do ginekologa i 3 dni temu dostałam wynik cytologii - III a. W opisie napisane jest tylko tyle: rozmaz nadaje się do oceny, jest niezbyt czytelny z powodu licznych komórek zapalnych. W punkcie inne zmiany nienowotworowe: zmian odczynowe związane z zapaleniem ( łącznie z typowymi zmianami reparacyjnymi) . Żadnych asc-us, lsil, cin. Ginekolog tym razem wysyła mnie już na kolposkopię z wycinkami. Ja osobiście widzę u siebie pełnoobjawowego raka, zaawansowanego (to plamienie!), płaczę i wyrzucam sobie, ze tak zostawiłam tą pierwszą cytologię 3a. Mam dwóch synów 10 i 4 lata i boję się, ze długo juz się nimi nie nacieszę. W dodatku jest grudzień, święta, a ja w rozpaczy...
Ja tez miałam plamienia a plamienia i do tego ciągle bóle w podbrzuszu i kręgosłupie. Najpierw w cytologi wyszło mi HSIL i CIN 3 a po wycinkach okazało się że CIN 1 stany zapalne ( dawały własnie takie objawy) - głowa do góry !
-
Użytkownik @nika36 napisał:
Tak,przed wakacjami zakończyłam leczenie. Czy wszystko w porządku...hmmm,na ten moment jak najbardziej :) Jest to na pewno siedzenie na bombie,ale np.kiedy czytam o skutkach ubocznych leczenia,jakie mają dziewczyny, to myślę,że nie ma co narzekać.
Ale wystarczyło tylko skrócenie szyjki? Opowiedz jeśli mozesz swoje przejscia... Ja jestem przed konizacja i czekam na wyniki z lyzeczkowania i wycinków... Z cyto III, z wycinków pierwszych cin III, ciekawa jestem co teraz bedzie na wyniku...dzwoniłam w piątek czy moze juz sa (lekarz mowil ze po ok 10dniach powinien byc wynik) ale niestety jeszcze nie...ogolnie mowia ze 3 tyg sie czeka...no i te czekanie... buuu
-
Mnie chyba nic nie jest w stanie uspokoić, mam fale lęku i paniki, w nocy się budzę, a nawet nie miałam jeszcze kolposkopii z wycinkami- do wyników to w ogóle nie wiem jak dotrzymam. Kolposkopię mam mieć w piatek, boję się jak cholera. Moje dzieci odliczają dni do piątku, bo Mikołaj, a mnie łzy same napływają do oczu. Na pewno jest gorzej niż wynika z cytologii, mam bardzo złe przeczucia, w dodatku wyczytałam, że szyjka macicy powinna być gładka, a ja na mojej wydaje mi się, że wyczuwam maleńkie zgrubienia i to już na pewno nacieki czy nie wiem co - w kazdym razie rak inwazyjny. Co za koszmar...
-
Nie panikuj ja jestem po inwazyjnym raku zrobili operacjie naswietlili jest w miar dobrze
-
Ankaba a robilas badanie bakteriologiczne??? wymaz z szyjki? bo sama piszesz ze masz nawracajace zapalenia....i po leczeniu Twoja cytologia powrocila do normy.
Ja na Twoim miejscu zrobilabym najpierw wymaz z ANTYBIOGRAMEM!!!!(nawet sama poszla i zrobila prywatnie).Najwidoczniej u ciebie siedzi jakas bakteria...bo gr 3 A swiadczy o duzym zapaleniu.
I przestan tak myslec...kobieto-my tu wszystkie po przejsciach a zobacz jak sie dobrze mamy!!:-)
-
Właśnie,nie panikuj :P Ja jestem po inwazyjnym raku, na operację było już za późno. Naświetlili z zewnątrz i wewnątrz, przeczyścili mnie chemią i póki tu piszę,znaczy że żyję :) Dzieciaki trzeba odchować,nie ma co się rozczulać nad sobą :)
P.s. żadnych zgrubień u siebie nie zaobserwowałam ;)
Olu,nie miałam skracanej szyjki,ani operacji. Rak był w już dość wyraźnym stadium. Nie ma co do tego wracać, w historii moich postów wszystko jest w okolicach maja.
Dziewczyny,nie jest dobrze,kiedy coś nieciekawego się z nami dzieje, ale jeśli nawet,to nie koniec świata ani wyrok. Nawet jazda samochodem stanowi potencjalne zagrożenie życia ;)