Czy będę żyć?
Mam 37 lat i raka surowiczego III a, urodziłam dwa miesiące temu synka, mam córeczkę siedmioletnią, nie wiem czy mam szanse..bardzo sie boje...
-
Witam Maju nie wiem czy dobrze wpiszę ,ale nie martw się będziesz żyć i to jeszcze długo.Ważne jest pozytywne myślenie ,nie wolno Ci wątpić ,żyj normalnie i lecz się ,słuchaj lekarza .Mój mąż ma nowotwór złośliwy i nic złego się nie dzieje jest po operacji w listopadzie ub roku .Tym bardziej ,jeśli to podłe raczysko nie jest złośliwe to bedzie dobrze.pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie.
Użytkownik @Maja37 napisał:
Dziękuje.
-
-
Wiesz, ja lekarzem nie jestem, onkologia jest ogromna dziedzina wiedzy. Mi sie wydaje ze to cudownie ze jest maly stopien zlosliwosci. Ale lekarz ci to najlepiej wytlumaczy
-
cytat: zalezy nie tylko od stopnia zaawansowania ale od rodzaju przede wszystkim.
Jesteś pewna? Bo ja mam niski stopien złosliwości.
-
zupelnie nie znam sie na twoim nowotworze. Moj byl dosc wczesnie wykryty, ale w raku piersi roznie bywa, zalezy nie tylko od stopnia zaawansowania ale od rodzaju przede wszystkim. Ja staram sie nie myslec w ogole o stopniach zaawansowania, zlosliwosci, po prostu postanowilam sie leczyc. Z wiara w wygrana, bo to wiem na pewno, pozytywne myslenie zabija komorki nowotwprowe i wspiera leczenie bardzo!
-
Jaki ty miałaś stopien zaawnasowania? Wiesz co to jest III a?
-
Lekarz na pewno ci dobrze doradzi, ja niestety nie znam sie na lekach dostepnych w Polsce, ale wiem, ze pacjenci maja przepisywane leki oslonowe, zaufaj lekarzom,
-
Mozesz mi polecic jakies leki?
-
Nie jest latwo, ale teraz dostaje sie leki ktore pomagaja lepiej zniesc chemie, to juz nie jest tak jak bylo kiedys, wymioty, wycienczenie
-
wiesz, myslalam, ze bedzie gorzej. Owszem, czulam sie zle, ale ani razu nie zwymiotowalam. I wlasciwie prowadzilam prawie normalne zycie, jakies 4 dni dawalam sobie na odpoczynek, a potem normalka domowa, mam 3 dzieci, wlasciwie jedno juz poza domem, ale male ma 8 lat tylko