Czy będę żyć?
Mam 37 lat i raka surowiczego III a, urodziłam dwa miesiące temu synka, mam córeczkę siedmioletnią, nie wiem czy mam szanse..bardzo sie boje...
-
Ja mam mieć 6 cykli co 21 dni.
-
Kasiu ja zaczynam chemię w środę. Boję się...Ja też mam raka otrzewnej i rozsiał się zatoce Douglasa, na trzonie macicy i w jajnikach. W otrzewnej było tylko jedno ognisko. Żadnych guzów nie miałam tylko zmiany mikroskopijne.No i oznaczenie low grade, niski stopień złośliwości. Chcą mi jeszcze dać chemię dootrzewnową.
-
Maju, miałam wlewy dożylne raz tygodniu.
Ludzie często mówią, że picie soków warzywnych, szczególnie buraczanego ma dobry wpływ na krew.
Jakoś w to nie bardzo wierzę. Na hemoglobinę być może, ale na leukocyty- wątpię.
Na Dum spiro spero jest sporo o wspomaganiu leczenia konwencjonalnego- zajrzyj tam.
Kiedy rozpoczynasz chemię?
-
i co mozna zrobic zeby cała chemie wziąć?
-
kasiu a jakim systemem ci to podawali?
-
Maju, miałam cisplatynę (DDP 4x65mg), piątej chemii nie podano mi, bo wyniki nie pozwoliły.
-
Kasiu jaką miałaś chemię?
-
Dziewczyny zapomniałyście chyba ile energii potrzeba do opieki nad niemowlakiem.Ja przechodziłam chemie mając
2,5- letnią córkę i gdyby nie pomoc rodziny, nie dałabym rady.
Maja,
życzę Ci żeby w Twoim przypadku było inaczej, ale musisz mieć kogoś, kto Ci pomoże w kryzysowych momentach, bo takie napewno będą. Bądźmy realistami leczenie onkologiczne nie jest ani łatwe, ani przyjemne.
Trzymaj się dziewczyno!
-
agasia, Ty masz raka otrzewnej?
-
Maja37
Jak dobrze ,że masz "TEGO DOBREGO RAKA".
Może i mój kiedyś zmieni się w dobrego?
Trzymaj się dziewczyno masz dla kogo żyć synek Ciebie potrzebuje .A z chemią sobie poradzisz.
Wierzę w to.
Pozdrawiam.