Tematy
Ludzie wariuję! Od czasu operacji wycięcia woreczka żółciowego miewam biegunki. Bywało , że parę razy dziennie. Chodziłam do lekarza, próbowali mnie leczyć Duspatalinem, lacidofiem i enzymami trzustkowymi. Jak brałam leki bywało lepiej ale na chwilę. We wrześniu postanowiłam trochę schudnąć. Ćwiczyłam, dbałam o siebie i się zaczęło. W listopadzie dostałam okropnych bóli górnej części brzucha, biegunki takiej , że leciała ze mnie woda. Znów leczenie tymi lekami. Od tego momentu ciągle mam te biegunki. Cuchną i jest w niej śluz czasem krew. Codziennie po kilka razy.Szczególnie po jedzeiu.Czytam i odchodzę od zmysłów. Czy to może być rak jelita? Dodam iż 8 lat temu z powodu hemoroidów miałam wykonywaną kolonoskopię, której nie udało się wykonać, ze względu na duże wygięcie jelita i spastyczność. Z bólu myślałam że umrę. Teraz doszły mi mdłości , które budzą mnie w nocy i rano. Tylko coś zjem i jest mi lepiej. W trakcie dnia mam ogromne wzdęcia. Jakby balon mnie napełniał. Mam dwójkę małych dzieci, 36 lat. Muszę żyć. WARIUJĘ. Jutro idę do lekarza i spróbuję wyprosić skierowanie na kolonoskopię i gastroskopię w znieczuleniu ogólnym do Ozimka. Choruję oprócz tego na refluks, który mnie dobija - leczenie też nie działa. Również mam niedoczynność. Coraz gorzej się czuję, słabo, i śpiąco pomimo prawidłowych wyników badań krwi. Co o tym myślicie? Może ja jż psychiczna jestem? ale naprawdę się bojęPOMÓŻCIE