Tematy
Witam,
chcę się podzielić moim doświadczeniem.Długą historią powinien być wstęp,czyli bieganie od lekarza do lekarza bo coś mi dolegało i drwiące wypowiedzi lekarzy na temat mojego zdrowia włącznie z wysłaniem do psychiatry.Może kiedyś o tym napiszę aby wyzwolić się od tamtego czasu.
Oczywiście wykryto guz przez przypadek i tylko przez moją dociekliwość.Cóż w 2013 roku wycięto mi lewą nerkę z guzem i czopami.Równo po roku pojawiły się małe guzki na płucach.Zastosowano Sutent.Przeszłam koszmar bo bardzo zle go znosiłam,ale trwałam.Najpierw była 50-tka, pozniej 37,5. Po roku okazało się ,że Sutent nie działa.Obecnie jestem na Intylli,czyli Aksytynib 5mg.
Jak się czuję?Na razie znoszę pozytywnie.Psychicznie mam sinusoidę.Staram się wrócić do normy psychicznej ale bywa roznie.Za miesiąc mam KT.Sami wiecie jak działa okres oczekiwania.
Byłam taka naiwna.Po przyswojeniu sobie choroby, myslałam ok rok pomecze sie z chemia i bedzie dobrze.
Kochani,chcę Wam przekazać że to Wy musicie działać.Tylko nie pytajcie o rozczytywanie wynikow i prognozowanie zwykyłch smiertelników.Czytajcie naukowe opracowania i mądre ksiazki.Myslę ,że taką podstawową książką powinna być Antyrak dr Devida Schreibera.Bardzo przystępnie ,mądrze opisuje swój przypadek,metody i wpływ jedzenia.Traktuję tę książkę jak biblię.
Cieszę się ze możemy wzajemnie pisać o swoich lekach,przezyciach .
Dodam teraz pewne rady, które mnie osobiscie pomogły.I tak,na wysuszone gardło piję codziennie siemię lniane(2 kubki wody i na wrzatek łyzka siemienia.Gotuję na małym ogniu 15min) oprocz tego w areozolu glosal.Na stopy,to maść z wysokim procentem mocznika, a teraz zakupiłam za 16zł Uiercreme.Polecały go panie na chemioterapii.
Wiadomo pić 2 litry wody to podstawa!!!!! Gdy nie mogłam jeść pomagały mi nutradrinki.
Jeśli macie silny ból polecam poradnie walki z bólem.Ja dopiero wczoraj skorzystałam i bardzo żałuję ,że nie zrobiłam tego wcześniej.Bo dopiero gdy mnie nic nie boli jestem sprawna, to i psychicznie daję radę.Pozdrawiam cieplutko.