vistoria13,

od 2016-02-09

ilość postów: 48

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

7 lat temu
Dziekuje dziewczyny za odpowiedzi. Iwi29.nie martw sie kochana,mi doktor mowil,ze gdybym nawet zobaczyla na wyniku slowo rak to zebym nie zalamala sie ta wiadomoscia(w tej chwili czekam na wynik histop.po calkowitej resekcji tydz.temu),poniewaz ten rak jest uleczalny!i nie daje przerzutow.Zona mojego kolegi z pracy miala tego raka,przeszla operacje,jodowanie i zyje normalnie,minelo juz ponad 10lat,pracuje tez normalnie.Wiem ze ciezko jest nie myslec,ale staraj sie nie myslec ,stres potrafi czlowieka zdominowac i zle wplywa na wszystko.Trzymaj sie,bedzie dobrze :)

Rak tarczycy

7 lat temu
Witam,dziewczyny mialam calkowita resekcje tarczycy w ubieglym tygodniu,zrobilam tsh i mam ponad 8 przy normie 4.Czy to normalne jest,nigdy nie mialam podwyzszonego tsh.Wiem ze musze brac leki, ale dopiero bede szla na wizyte i zastanawiam sie jak to z tym jest?pozatym czuje sie dobrze,nie jest mi zimno,goraco,wapn w normie .pozdrawiam

Rak tarczycy

8 lat temu
....

Ignorancja Lekarzy , moja historia.

8 lat temu
witam, Kqly przeczytałam Twoją historie, dużo przeżyłeś ostatnim czasem, śmierć mamy stosunkowo niedawno piszesz, że w zimę , na tatę nie możesz liczyć. To dla takiego młodego człowieka bardzo dużo. Jesteś w tym wieku , że sam potrzebujesz oparcia, a straciłeś najbliższą osobę. Nasza psychika potrafi płatać nam różne figle, uwierz. Oczywiście nie należy lekceważyć żadnych objawów, robić badania itp.,Powiem ci na swoim przykładzie, moja mama też zmarła w tym roku w zimę na raka, to tak wpłynęło na moją psychikę, że to niewyobrażalne jak psychika, nerwy mogą wpłynąć na organizm. Najpierw zaczęły mnie bolec kości , dosłownie wszystkie. Przestałam wychodzić, bo mnie wszystkie bolały w nocy w dzień, potem stawy rąk, nóg, nadgarstki. Potem bóle brzucha, dziwne kłucia w głowie, kompletny brak koncentracji, zmęczenie, drętwienia rąk, nóg. Wstawałam rano i jakbym w ogóle nie spała. Nic nie robiłam tylko doszukiwałam się w moich objawach najgorszych chorób, a objawy miałam bez przerwy nowe, chodziłam po lekarzach, robiłam badania, wszystkie wychodziły dobre. Jak wychodziły dobre to sobie tłumaczyłam przecież mam objawy muszę robić od nowa, błędne koło. Byłam u tylu specjalistów, tyle badań, tyle wydanej kasy, nawet rezonans głowy zrobiłam bo wydawało mi się, że może to stwardnienie rozsiane. Doktorka jak mnie widziała to już brakowało jej słów, co znów wymyśliłam ha. Po pewnym czasie stwierdziłam , że muszę się wziąć za siebie, ogarnąć się. Od śmierci mojej mamy minęło dopiero pół roku, to było bardzo traumatyczne przeżycie dla mnie. Podświadomie bałam się, że jestem chora na raka , że na pewno mam jakiegoś guza gdzieś, przez bardzo krótki okres choroby mojej mamy naoglądałam się po szpitalach, tyle rzeczy , strasznie to przeżyłam. Ja pomału jakoś dochodzę do siebie, zapisałam się na siłownie, żeby rozładować emocje , nie myślę, że mogę zachorować, każdy z nas może, na to nie mamy wpływu, mam nerwy, stres, ale staram się jakoś żyć, muszę, a, że zaboli czasem nas coś , mam 36 lat ma prawo mnie zaboleć, każdego z nas ma prawo, ale nie zawsze to coś poważnego. Trzymam kciuki za ciebie , będzie dobrze, porobisz badania i będzie dobrze, może faktycznie to coś z tarczycą, ona potrafi rozregulować cały organizm. pozdrawiam serdecznie

Podejrzenie nowotworu pęcherzykowego Bethesda IV/VI

8 lat temu
Vadim nie, nie ma osobnego wątku, napisałam na priv.

Podejrzenie nowotworu pęcherzykowego Bethesda IV/VI

8 lat temu
Wioleta041...Ja tez czekam na operacje,tylko ja mam termin na grudzien.U mnie niby biopsja,usg nie wykazala podejrzanych zmian,ale chirurg onkolog powiedzial mi,ze dopiero po operacji w materiale histop.okaze sie czy jest cos, czy nie.Glowa do gory,bedzie dobrze,za chwile bedziemy po i zapomnimy o tym wszystkim. Vadim,piszesz o tych dolegliwosciach psychosomatycznych,czy moglabym cie zapytac o to odnosnie mojej sytuacji,moze bedziesz mogl cos podpowiedziec.

Rak tarczycy

8 lat temu
Zaskoczona dziękuje, że się odezwałaś. Ja mam wole (dużo guzków) od zawsze, nie jakiś widoczny pojedynczy guzek. Urodziłam 10mies temu i tak sama z siebie postanowiłam zrobić porządek, bo tak to trzeba bez przerwy obserwować, badania itp. Na usg i w biopsji też nie mam podejrzanych zmian, ale jak wiemy co będzie okaże się w badaniu po operacji. Nie mam ani nadczynności ani niedoczynności, po prostu wole od nastu lat. U nie i mama miała wole i siostra, też po operacji. Mój lekarz chirurg-onkolog powiedział, że dużo własnie podczas operacji wykrywają, ale to nie ma się co zamartwiać na zapas chyba, jestem po dużych przeżyciach ostatnio z chorobą mamy stąd pewnie to przewrażliwienie. Mam nadzieje, że będzie dobrze.

Rak tarczycy

8 lat temu
Witam,byłam już kiedyś na tym forum, tutaj i w innym miejscu na raku jelita grubego. Fajnie, że jesteście i można się dużo dowiedzieć z forum. Ja też będę miała operację z powodu wola obojętnego , które mam od x lat, teraz już nie da się nic zrobić, trzeba operować. Boję się , że może to rak. Ten rok miałam koszmarny, wszystkiego się spodziewam. Zaskoczona piszesz, że biopsja nie wykazała zmian, a na usg też nie było podejrzanych zmian? i dlaczego zdecydowałaś się na operację?jak to było u Ciebie?ile miałaś guzów?jeżeli możesz odpisz. dziękuje:) Chciałabym mieć trochę optymizmu Plebana1975, ale ja jakoś nie potrafię się zebrać w sobie.

Rak jelita grubego

8 lat temu
Tak u nas to juz w stopniu zaawansowanym te przerzuty do kosci byly dlatego mysle,ze nie ma co porownywac sytuacji.Tak jak mowi Lukasz 93 najpierw faktycznie byly do innych organow,ma racje.

Rak jelita grubego

8 lat temu
Witam,moja mama miała raka jelita grubego nieoperacyjnego niestety, operacja 5 luty tego roku wyłoniła tylko ileostomię na jelicie cienkim, nastąpił przerzut na jelito cienkie, macicę, a potem miała przerzut do kości (w jej wypadku kość udowa). Potem już nie chcieli robić kolejnych badań (tk ect.) mówiących o przerzutach, ponieważ nie można nic było zrobić z guzem pierwotnym na jelicie grubym, więc mówili, że nie ma sensu wiedzieć o kolejnych przerzutach. Pozostała nam opieka tylko paliatywna. Mama wzięła tylko jedną chemię paliatywną, dzień przed kolejną odeszła, miała tylko 63l. Zmarła 23 marca tego roku.Walczyła tylko pół roku. Mogę tylko powiedzieć teraz na naszym przykładzie jak ważne jest wczesne wykrycie, u nas było za późno, ale przecież tego raka da się wyleczyć widziałam osoby żyjące z nim kilkanaście lat,w pracy mam koleżankę,której mama ma 75 lat i od 15 lat żyje z tym rakiem i ze stomią, funkcjonuje normalnie. W naszym przypadku było za późno, ale jak teraz analizujemy to wszystko, tyle o tym wiemy,to moja mama miała objawy dawno już, ale nikt nie zasugerował kolonoskopii przy takich objawach jak miała, a chodziła do lekarza,leczyła się,morfologię robiła regularnie.My nie mieliśmy do czynienia z taką chorobą, że to mogą być takie objawy tego raka, więc przeoczyliśmy te objawy,a ten rak nie rozwija się przecież rok,tylko latami i na początku można go skutecznie leczyć. Badajmy się na własny rachunek,nie czekajmy na ostatnią chwilę,jeżeli jeden lekarz mówi to,a mamy jakieś wątpliwości konsultujmy to z innym i profilaktyka na pierwszym miejscu. Ja teraz już wiem , że tak trzeba. Życzę tutaj każdemu dużo siły, wiary, a będzie dobrze bo musi. Pozdrawiam wszystkich na forum.