Ostatnie odpowiedzi na forum
Aniu, trzymaj sie! Mimo tych wszystkich przeciwnosci losu oboje z mezem walczycie i nie mozecie sie poddawac. Tak jak przedmowcy pisza, czasem wsparcie psychologa moze zdzialac wiecej niz nam sie wydaje. Moj tata absolutnie odmowil rozmowy z psychologiem ale ja sama skorzystalam z takiej pomocy i czuje sie lepiej.
Co do naszej sytuacji, to nadal czekamy w niepewnosci na wyniki tej immunohistochemii. Czy ktos z Was/Waszych bliskich tez mial je robione? To juz trwa 4 tygodnie. Wg lekarza prowadzacego powinny byc za kilka dni ale slyszymy to juz od ponad tygodnia... Operacja odbedzie sie 6go kwietnia tak czy siak. Ten wynik ma zdecydowac jak bardzo bedzie rozlegla. Ja obawiam sie, ze w tym czasie ten gad sie rozprzestrzenia a my siedzimy i czekamy. Dziekuje za wszystkie podpowiedzi jesli chodzi o lekarzy. Jedziemy za tydzien na konsultacje do doc. Dobrucha.
Anna S, Targin to lek opioidowy a Ketonal to niesterydowy przeciwzapalny i przeciwbolowy. W zwiazku z tym ze maja inny mechanizm dzialania to wydaje mi sie, ze maz moze wziac Ketonal (jesli nie ma jakis gastrycznych przeciwskazan, typu krwawienie z przewodu pokarmowego). Ja przepraszam, bo jeszcze nie doczytalam chyba (przeczytalam 5/6 forum) ale co stosujecie na zaparcia?
Zapomnialam dodac, ze jesli ktos wolalby podzielic sie namiarami na lekarzy na maila, to prosilabym o kontakt na adres elizapierko@yahoo.com
Czytam forum od poczatku ale jestem dopiero w 1/6. Dziekuje za to ze jestescie i dzielicie sie swoim doswiadczeniem!
Witam wszystkich serdecznie. Mam na imie Eliza. Choruje moj tata.
Po krotce postaram sie opisac jego historie. Pierwsze objawy w postaci krwiomoczu pojawily sie na tydzien przed Bozym Narodzeniem 2016. Oczywiscie wizyta u lekarza pierwszego kontaktu, badanie moczu, wyslane na posiew, w miedzyczasie Biseptol. PSA 2,0. USG zrobione - nie wykazalo zmian w nerkach, moczowodach ani w pecherzu. Zadnej poprawy, wiec lekarz dal skierowanie do urologa. Oczywiscie tata poszedl prywatnie bo z NFZ trzeba czekac 8 miesiecy w Bialymstoku. Lekarz urolog zrobil kolejne USG - wynik taki sam jak poprzedni. Zbadal przez odbyt i niby cos wyczul, ale powiedzial, ze nie trzeba robic biopsji, ze to pewnie tylko przerost prostaty i przepisal leki. Ja nie dalam za wygrana i wyslalam tate do kolejnego urologa. 2 tyg pozniej, drugi urolog zrobil USG i zobaczyl "cos" malego w pecherzu. Zapisal tate na cystoskopie tydzien pozniej. W cystoskopii, potwierdzenie obecnosci zmian, ale w zwiazku z tym ze robiona byla w znieczuleniu miejscowym i wszystko podkrwawialo, urolodzy zdecydowali sie zrobic TURB kolejne 10 dni pozniej. Po TURB bylo wiadomo, ze jest "cos" w pecherzu, cewce i prawdopodobnie prostacie. Epikryza - stwierdzono drobne zmiany egzofityczne w cewce sterczowej, szyi pecherza i we wzgorku nasiennych, wykonano czesciowa resekcje platow stercza. Wynik hist-pat - fragmenty raka brodawkowatego urothelialnego HG z ogniskami inwazji podscieliska; fragmenty miesniowki obecne, wolne od nacieku. Wynik bardzo ogolny, nie do konca wiadomo czy fragmenty raka sa w tkance stercza czy pecherza, czy obu. Urolog taty zdecydowal na konsultacje szkielek w Warszawie. Wstepne wyniki, zajeta prostata ale wciaz czekamy na dodatkowe barwienia, bo nikt nie moze stwierdzic jednoznacznie czy to rak pecherza nacieka prostate czy prostaty pecherz. W miedzyczasie tata ma zrobiony RM, jedynie tydzien po zabiegu i wyniki sa nastepujace - w okolicy lozy pooperacyjne sciana pecherza odcinkowo pogrubiala do 8 mm (zmiana pooperacyjna lub resztki guza?); gruczol krokowy - patologiczne wzmocnienie w czesci centralnej - mozliwosc nacieku. W czesci tylnej obwodowej widoczne ognisko 25x16 mm, ktore moze odpowiadac zmianie rozrostowej o innym charakterze, z nieznacznym naciekiem na pecherzyki nasienne. Struktury kostne bez zmian. Wezly chlonne niepowiekszone.
I tak to wyglada niestety. Ja jestem zalamana. Mieszkam poza granicami kraju. Za tydzien juz bede w Polsce. Tata oprocz przyjaciol nie ma nikogo bliskiego (rozstali sie z moja mama ponad 10 lat temu, a siostra taty mieszka na drugim koncu Polski).
Nie wiem co mam teraz robic. Czas ucieka. Od pierwszych objawow minelo wlasnie 3 miesiace. Niby czesc tego gada jest wycieta ale jak widac na RM jeszcze duzo nacieku zostalo. Chcialabym zasiegnac drugiej opinii ale nie wiem gdzie. Wiem, ze forumowicze operowali sie w wielu miejscach, takich jak Warszawa, Gliwice, Bydgoszcz. A czy ktos operowal sie u Dr. Galka w Bialymstoku?
Dr. Galek proponuje usuniecie pecherza, prostaty i wezlow, lub prostaty i wezlow w zaleznosci od tego drugiego wyniku hist pat. Operacja 6 kwietnia. Boje sie ze to za pozno.
Bede wdzieczna za wszelkie rady i namiary na dobrych specjalistow. Z gory dziekuje i pozdrawiam wszystkich!