Ostatnie odpowiedzi na forum
Dużo zdrówka i szybkiego powrotu do domu. Trzymam kciuki
Kochani dawno mnie tu nie było, a jak się zjawiam to oczywiście znowu z pytaniem. W kwietniu będzie rok jak teść ma urostomię. Od 3 tygodni z jednego z cewników leci mocz z krwią, a z drugiego taka biaława wydzielina jak mleko tylko, że gęsta. Dzisiaj się odważyłam i sama wymieniłam mu te cewniki, bo ten co leci z krwią zapchał się i nic nie chciało spływać. Jeden wszedł ładnie gładko, a ten drugi tak trochę z oporem, ale mocz wypływał normalnie. Mówiłam o tym lekarzowi to przepisał mu Trimesan, podaję go od wczoraj 2x1. W maju mamy tk pod kątem wznowy. Zastanawia mnie skąd ta krew w tym cewniku? Spotkaliście się z tym?
Kochani dziękuję Wam za odpowiedzi, jak zwykle można na Was liczyć. Moni ja wiem, że lepiej byłoby gdybym założyła nowy, ale nie miałam wyboru. Teść z tych co wszystko muszą dotknąć i zobaczyć. Nic absolutnie sobie nie zrobi sam nawet moczu z worka nie spuści więc nie powinien tam nic ruszać, a jednak...Ma 76 lat więc to też w jakimś stopniu wpływa na jego zachowanie. Wyzywałam już na niego, ale jakby grochem o ścianę. Mocz wypływa z cewnika normalnie więc mam nadzieję, że dobrze wszystko zrobiłam. Jutro mamy kontrolę u urologa więc poproszę by spojrzał. Odebrałam wyniki hist-pat i okazało się, że rak był tylko w pęcherzu, a reszta jest czysta więc kamień z serca.
Kochani mogę Was o coś zapytać? Otóż teść często mi wyjmuje te cewniki czy ja mogę je sama włożyć z powrotem? Wstyd już mi jeździć co chwilę do szpitala aby mu je włożyli z drugiej strony to też 80 km. Dzisiaj sama mu je wsunęłam na miejsce i mocz wypływa normalnie, a zanim włożyłam to zdezynfekowałam octeniseptem.
Kochani podpowiedzcie mi proszę co mogę zrobić aby teść nie odrywał mi w nocy tego worka. Myślałam o pasie mocującym,ale on przymocuje mi tylko płytkę nie worek. A taki pas brzuszny pomógłby coś? Dzisiaj znowu mi oderwał na szczęście teściowa się przebudziła i nie wyjął cewników chociaż widzę, że lekarz założył mu szew, ale za parę dni znowu się rozpuści i będzie kino. Dodatkowo nie wiem co się dzieje, ale teściowi ciężko jest ustać na nogach. Mówi, że bardzo go bolą i nie ma siły chodzić, czuje jakby coś tam mu strzykało. Jeżeli możecie to proszę podpowiedzcie mi coś. Aniu co tam z mężem lepiej już?
Enni wyciek był z tej rany, ale już się zasklepiło i nie leci. Płytka trzymał mi tydzień tylko worek zmieniałam co 3 dni. Ale dzisiaj teść dał czadu, bo właśnie wróciłam z nim że szpitala. Musieliśmy jechać, bo sobie cewniki powyrywał i nocka z głowy. Chciał wstawać czy coś i jak miał założony ten worek na noc to pociągnął tak mocno, że odczepił aż worek od płytki. Nie wiem czy mu kupić jakiś pas do zakładania na ten worek?
Aniu mimo iż jestem na tym forum od niedawna to mimo wszystko trzymam kciuki za Twojego męża i Ciebie również abyś miała wystarczająco dużo sił za siebie i za niego. Bądź silna kochana wygracie, nie ma innej opcji!
Dobrze wiedzieć teraz baczniej przyjrzę się tej ranie, bo płytka raczej by przeciekała na dole ,a nie u góry.
Enni kochana no ja mam też właśnie takie wrażenie, bo jak zrywałam tą płytkę to miałam naprawdę problem tak mocno trzymała! Aż mi się wierzyć nie chciało, że przeciekło tym bardziej, że ten materiał wokół płytki jest suchy i czysty, a tylko ten opatrunek mokry. Z rany widziałam, że koło pępka coś wycieka, ale nie myślałam, że to będzie tak mocno. Dziękuję za info jutro jeszcze raz obejrzę ranę. Enni długo to tak trwało u Twojej mamy?
A jak wycinacie otwór to bierzecie tak żeby był poza tymi cewnikami co są w skórze czy tylko tak żeby cewniki się zmieściły. Mi ta pielęgniarka w szpitalu mówiła, że 30mm wystarczy, ale jak tak zrobię to ten mocz, który wydostaje się jakby spod skóry podcieka pod tą płytkę dlatego wycinam większy otwór żeby to nie było pod płytką. Kurcze nie wiem już co ja robię źle. Teść nie zgadza się na żadną pielęgniarkę