Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj Remil hm trudna i przykra sprawa.Moim zdaniem powinieneś poprosić o pomoc psychologa z dziedziny onkologii.Może to silna depresja wywołuje u taty takie zachowania i w takim przypadku nic Twoje rozmowy nie pomogą.Tylko specjalista od takich zachowań zdiagnozuje je.Udzieli Tobie rad jak postępować z tatą i zechce zapewne porozmawiać z tatą.Gdzies niedawno pisałam m,że chorzy bardzo ciężko są bardzo złośliwi,oczywiscie nie wszyscy ale gro tych osób tak się zachowuje.Ale w przypadku Twojego taty może to nie jest złośliwość ,lecz inne podłoże mają takie zachowania.
Natomiast Remil nie możesz obwiniać siebie jeśli coś stałoby się Twojemu ojcu.Nie ma takiej opcji.natomiast wybierz się do lekarza do którego chodzicie i przedstaw ten problem ,bez ojca .Lekarz Tobie poradzi.Nie miej poczucia winy,nie wolno Ci ,wspierasz tate troszczysz się i koniec basta .na pewno to rozumie .Ludzie którzy tak troskliwie zajmują się ojcem jak Ty np powinni dostawać nagrody ,tak w dzisiejszym bezdusznym świecie tak ,to jest postawa godna najwyższego uznania.Po rozmowie z lekarzami ,Remil spakuj torbe pojedż na pare dni odpocznij ,naucz ojca jak ma wszystko robic i do widzenia.Człowieku zgłupiejesz ,a przeciez nie zasługujesz na to w żadnym razie .Pozdrawiam gorąco .:):)
Beat rozbawiłaś mnie ha ha i tak trzymać ,oczywiscie chorzy często się psychicznie znęcają.
Witam ponownie czarownico Ty to masz taką osobowość i serducho,że jak Ciebie czytam to powinnaś dostać nagrodę uznania od samego ministra zdrowia.Tak tak nie słodze ,bo ja tutaj jestem tylko osoba wspierającą a wielu tutaj z Was przeżywa własne dramaty.Dlatego chyle przed Wami Kochani czoła.:)
Witaj Remil ,a ja to nazwę po imieniu ,nie wolno dać się gnębić przez osobę chorą.Chorzy często się tak zachowują .Trzeba być stanowczym i przemóc się w udzielaniu pomocy i rad.Moja chora poważnie koleżanka ,kiedyś w podobny sposób traktowała niosących jej pomoc.Pewnego dnia po ostrej reprymendzie przejrzała na oczy.Wcześniej miała pretensje do wszystkich ,a szczególnie do ludzi którzy robili wszystko by jej pomóc.Jak gro ludzi przestało pomagać z dnia na dzień ,zmieniła się .Remil zadbaj o siebie ,bo siebie zaniedbujesz a tata ma pretensje.Trzeba tatę uświadomić ,że teraz On zajmuje się sobą i wtedy bedzie miał rację .Pozdrawiam serdecznie :)
.."Pomóżcie, wesprzyjcie,może jak pokażę jej Wasze wypowiedzi to uwierzy,że warto walczyć.
Pozdrawiam Was gorąco!"
Igusia wyrok :rak złośliwy odbytu ,stomia ....Walka trwa już 3 rok .Mąż ma się dobrze jak na razie.
Niech mama walczy rak to nie wyrok juz teraz ,dzisiejszej nocy ,za godzinę.A jeśli przestaje się psychicznie walczyć to i ciało obumiera.Te wszystkie tutaj wpisy o czym świadczą ?Walczyć walczyć nie dawać za wygraną.Pozdrowienia :)
Beatko nasz mądry chirurg kazał mężowi pić do obiadu lub kolacji przed operacja i po operacji winko dzieki temu krew miał doskonałą ,a dzieki temu organizm był silny.Dobre odzywianie to podstawa by tez był silny i mógł sprawnie sie bronić .To wręcz niezbędnik by miało być dobrze.Często ludzie nie wiedza o tym i myślą że musza być na dietach ,serki etc nic bardziej mylnego.My stosujemy się do tego do dnia dzisiejszego 3 rok po operacji.Przeciez pacjent musi wzmacniać organizm by ten radził sobie z chorobą a czym wzmocni płatkami z mlekiem? Nie niestety.Pozdrawiam cieplutko.
Witaj Beatko jak przygotować się do operacji? przede wszystkim pić gronowe czerwone wino własnego wykonania poprawia doskonale krew,bardzo dobrze się odzywiać i mieć wyleczone zęby tak tak.To takich parę wskazówek które nam zalecali lekarze przed operacjami męża.Pozdrawiam i powodzenia::)
Przepraszam w tekście wkradł się po słowie :onkologów nieproszony gośc :):)
Witaj Beatko to zrozumiałe ,że na słowo rak tak zareagowaliscie .Doskonale to rozumiem.Ale rak Beatko w dzisiejszych czasach to choroba jak każda inna i nie musi być wyrokiem.Kiedy już wypłakaliscie się ,to teraz musicie spokojnie wziąć się za rogi z nim i do walki.To oznacza że trzeba bedzie podejmować ważne decyzje ,leżeć troche w szpitalu ,pytać innych co i jak.Nie wolno natomiast myśleć ,że to juz koniec.To żaden koniec da się z tym żyć .Czytałaś zapewne tutaj ludzi z takimi problemami ,żyją po skomplikowanych operacjach maja się dobrze ,tak po prostu jakkolwiek to dobrze teraz zabrzmi.
Teraz działajcie sprawnie szybko ale nie wpadajcie w panike i przygnebienie i pytajcie dużo pytajcie ,szukajcie dobrych onkologów amp;gt;Jak tata ma rozpoznanie konkretne o raku to doskonałą klinika jest Instytut w Gliwicach ,hm nie wiem czy tam pęcherze leczą etc.Ale popytajcie.Beatko mój mąż jest 3 rok stomikiem z wyrokiem rak złośliwy odbytu.Zyjemy bywamy w gosciach biega po 12 h dziennie etc.Kochani Wy jako najbliżsi taty musicie pokazać inną twarz ,nie twarz rozpaczy tylko nadziei nie płaczu tylko usmiechu nawet przez łzy.Inaczej Jemu będzie bardzo trudno.Pozdrawiam i myślę Betako że jak będziesz zadawała tutaj konkretne pytania uzyskasz podpowiedzi ,wierz mi tutaj są sami życzliwi ludzie.Pozdrowienia i głowa do góry nie płakać lecz działać.:):):)
Suzy super ,pamietaj iż w czasie radio należy jeść dużo natki ,pietruszki oczywiscie.Pozdrawiam