Ostatnie odpowiedzi na forum
Myślę o Was każdego dnia, pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Bolek , jeżeli masz ochote i siły to napisz cos wiecej odnosnie przebytej operacji.
Moni 12 ,jeżeli i dzisiaj nie zrobia zabiegu , to rzeczywiście powinnaś spiąć sie w sobie i pójść zapytać lekarza ,co jest tego przyczyną.Jeżeli jak wspominała dona , problem natury fizycznej typu skok ciśnienia czy inne to też powinni mężowi powiedzieć. Bolek , jak sie czujesz? Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Eliee , bardzo mnie cieszy delikatna zmiana nastroju. Może fizycznie poczuł sie lepiej. pewnie antybiotyk miał swój wpływ.Bardzo dobrze ,że lekarz go przepisał. Sądzę ,że ta odrobina czerwonego wina nie zaszkodzi.Nawet polecane jest na poprawe morfologi .Nawet nie zastanawiałabym się ,nad szkodliwym działaniem , przecież nie wypija całej butelki. Fajnie, że chemia podana w terminie, czyli tak trzymac dalej.Pozdrawiam serdecznie.
Kochana Eliee, bardzo współczuje tej udręki. Cały czas powtarzałam, że to ta straszna choroba , przyczynia sie do takiego zachowania. Pewnie Twój mąż ,obraził się na wszystkich i wszystko, że spotkało go nieszczęście.Wielka szkoda ,że nie chce dać sobie pomóc.Podejrzewam, że w tej chwili stara się wszelkimi sposobami rujnowac Wam życie.Ubliża, obraża .Takie zachowanie bez pomocy specjalisty ,bedzie sie pogłębiało.Naprawdę nie wiem co mozna w takiej sytuacji doradzić. Może masz możliwość zamówić wizytę psychiatry bądż psychologa do swojego domu. Postawić męża przed faktem dokonanym. Może umów sie do psychologa i idz sama. Porozmawiaj, przedstaw problem. W końcu są znawcami duszy ludzkiej.Powinni doradzic Ci ,co masz mówić, jakich argumentów użyć w stosunku do męża. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.Trzymaj się ,na tyle na ile jestes w stanie.
Eliee , co sie dzieje? Przepraszam za nachalność ,ale martwię się Twoim milczeniem. Heniek ,pisałam już wczesniej ,ze u mojej szwagierki około rok czasu leczyli biseptolem silny krwiomocz. Moni12 wszystko będzie dobrze.Powodzenia .
Bolek, cieszę się bardzo ,że juz po zabiegu.Tutaj wszyscy czekaliśmy na wiadomości od Ciebie.Nabieraj sił. Eliee ,cisza z Twej strony długo juz trwa ,myślę o Was. Pozdrawiam serdecznie .
Eliee,myślę , że mężowi w skutek choroby nasiliły sie wszystkie te najgorsze cechy charakteru. Mam nadzieje , że za jakis czas wynagrodzi Ci te wszystkie przykrości.Relaksuj się. Serdecznosci.
Eliee, czyli dobre wiadomosci. Cieszę sie, oby tak dalej .
Witam. Eliee, banany sa bardzo pożywne, mają sporo kalorii, żeby tylko zasmakowały mężowi. Moja mama którą opiekowałam się , też przy końcu swojego życia nie chciała jeść. Mało tego zapominała jak się przełyka.Wtedy zdarzały się dramatyczne chwile gdy kęs stawał dosłownie w gardle. Ratowałam mamę stosując od tyłu specjalny chwyt .Przeżyłam wtedy taki stres , cała sie trzęsłam.Byłam wtedy sama w domu, Za któryms uciśnięciem klatki piesiowej dosłownie wystrzelily 2 kawałki truskawki.Nastepnego dnia moja mama taka juz biedna chora, a dziękowała że jej życie uratowałam. Potem to juz wszystko co tylko szło rozdrabniałam. Banany też i polewałam je roztopioną czekoladą, chodziło o kalorie. Dzięki,że pytasz o nasze sprawy.Tydzień temu mąż miał pierwsze kontrolne usg, wyszło dobrze. N a początku wrzesnia zaplanowana jest kontrolna cystoskopia , pierwsza po ostatnim zabiegu . Zaczynam juz sie troche bać. Co powiedział lekarz na te bóle nóg u Twojego męża? Zapisał coś? Bolek , jak sie maja sprawy ? Jestes juz w domu ? Pozdrawiam