od 2016-05-17
ilość postów: 10
Mój tata ma termin operacji już niedługo 27 listopada, chociaż ogólnie czeka sie długo na te terminy operacji, na usunięcie pęcherza czekalismy ponad pół roku i teraz myślę że przez to ta wznowa.
Mam nadzieję czy u twojego Taty to tez wznowa od pęcherza?
Dlaczego chemia? czy nie dało rady cewki usunąć?
czytam też o tym Otwocku, i zastanawiam się czy warto tam skonsultowac się jeszcze przed operacją tej cewki, czy już u nas operację robić? na czym polega rożnica ?
co do stomii to u nas na początku był totalny koszmar , w szpitalu źle dobrano worki, ciągle się odklejały, dopiero po czasie okazało się że tata ma stomie płaską i znaleźliśmy jedyny rodzaj worków na rynku który się u taty sprawdza
i teraz już jest naprawdę z tymi workami dobrze
dodam też że moje dwie siostry cioteczne, które chorowały na inne nowotwory i w róznym czasie przetrwały chemie i akurat im uratowała życie
Chciałam tez zapytać czy ktos spotkał się ze wznową w cewce moczowej? tak jak u mojego taty?
Witam ponownie
nie pisałam bo czytam Was i czytam
najbardziej smuci mnie że ta chemia, jak czytam, że zabija.
Chyba trzeba być silnym, żeby ją przetrwać.
Tata ma lat 64. 11 lat temu rak nerki, ktorą usunięto. Po 10 latach czyli rok temu rak pęcherza i prostaty, też usunięte.
Miałam nadaieję ze będzie już dobrze, ale własnie okazało sie że jest wznowa w cewce moczowej.
Konsultowalam to z kilkoma lekarzami , jedni mówią, że wystarczy operacja , inni że po operacji terzeba podać chemie
I tu zaczynam się mój lęk o tatę, czy on da radę z chemią, ponieważ po operacji kiedy usunięto pęcherz była za tydzień druga i usunięto częśc jelit, jakoże nie odzyskały drożności, był karmiony pozajelitowo. tata teraz choruje też na krótką pętlę jelita co w wielkim skrócie oznacza niedożywienie, więc skąd będzie miał siłę do chemii
przepraszam , wiem że chaotycznie, ale pisze i płaczę bo jest mi ciężko i żal taty.
to tak w skrócie
poczytałam Wasze posty i są zdecydowanie bardziej optymistyczne niż ten mój, mam nadzieję że "wyrównam"
Witam późnym wieczorem.
Chciałabym dołączyć do do forum ponieważ zmagamy się z choroba taty.