Ostatnie odpowiedzi na forum
majka6301. Bardzo chetnie się spotkam. Słyszałam że w gliwicach też są dobrzy lekarze ale niestety nie mam żadnych konkretnych informacji. Mam pytanie czy w poniedziałek będą mieli czas ze mna porozmawiać czy potraktują mnie jak każdy inny przypadek konkretnie chodzi mi o to ze dla mnie to jest cos strasznego a dla nich normalny chleb powszedni są jacyś wyrozumiali- jak to było u Ciebie( przepraszam że pisze jak do koleżanki ale tak mi łatwiej ).Ile czasu minęło jak tam trafiłaś aż do operacji.
majka6301. Bardzo chetnie się spotkam. Słyszałam że w gliwicach też są dobrzy lekarze ale niestety nie mam żadnych konkretnych informacji. Mam pytanie czy w poniedziałek będą mieli czas ze mna porozmawiać czy potraktują mnie jak każdy inny przypadek konkretnie chodzi mi o to ze dla mnie to jest cos strasznego a dla nich normalny chleb powszedni są jacyś wyrozumiali- jak to było u Ciebie( przepraszam że pisze jak do koleżanki ale tak mi łatwiej ).Ile czasu minęło jak tam trafiłaś aż do operacji.
roza123 .Nie miałam jeszcze tomografu, pewnie będą mi robić. Dziękuje bardzo za wsparcie i ciepłe słowa. Pozdrawiam
roza123 .Nie miałam jeszcze tomografu, pewnie będą mi robić. Dziękuje bardzo za wsparcie i ciepłe słowa. Pozdrawiam
Majka 6301, witam jeśli możesz napisać co w zamian masz przetokę czy inną formę. Strasznie sie boje tego poniedziałku. Jak wygląda taka rozmowa przed operacją ? Pozdrawiam
Witam roza123. wynik badania będę miała w poniedziałek . Jeśli chodzi o przerzuty to juz sama nie wiem czy lekarka powiedziała że je mam, czy że mogą być. Tylko że 25 tygodnia temu byłam w szpitalu robili mi badania i mówili żebym się nie przjmowala ze badania są dobre więc nie bardzo klei mi się to do kupy, dlaczego by nic nie znalezli chyba że nie chcieli powiedzieć a tylko mnie uspakajali sama już nie rozumiem.
Witam meegi1. Znam wszystkich lekarzy w szpitalu zresztą oni mnie tez. Znam ordynatora i wiem że to są dobrzy specjaliści, ale chciałabym zasięgnąc porady u jeszcze kogoś dobrego w tej specjalizacji. Ostatnio zabieg wykonywał dr. Jarzmus przy asyście pana ordynatora. Telefonicznie wynik badania podała mi dr. Salska i stwierdzenie usunąć pęcherz. Wszystkiego dowiem się w poniedziałek i mam nadzieje że będą mieli czas żeby mi to wszystko wyjaśnić, a nie przedstawią tylko terminy. Dla mnie usunięcie tak dużej ilości organów to jakaś tragedia. Może jest ktos kto miał usunięcie pęcherza i zrobioną przetokę. Tak bardzo chciałabym poznać, zobaczyć na wsłasne oczy kogoś kto musi z tym żyć i jest w podobnym wieku. Meggi1 mozesz mi opisac jak to było z twoim mężem jak to się zaczęlo jaki to guz. Zyczę mu dużo zdrowia. Pozdrawiam
Dziękuje za informacje. Jestem z bielska-białej, jeśli ktoś zna dobrego urologa , który mógłby mi pomóc to będę wdzięczna.Chciałabym aby jeszcze jakiś specjalista urologii obejrzał i ocenił oprócz lekarzy z wojewódzkiego szpitala w b-b którzy już ocenili. W poniedziałek będę miała wyniki więc podam więcej informacji. Pozdrawiam
Witam, wczoraj dowiedziałam się że mam nowotwór pęcherza i zastanawiam się co dalej, ciągle zadając sobie pytanie dlaczego?. W mojej głowie tyle pytań na które nie znam odpowiedzi. I pytanie czy to już koniec.
Witam Janek 19646. Długo by opisywać, ale chyba muszę z kimś pogadać. Przez ostatnie pół roku chodziłam do urologa,a leczę się tam już prawie od zawsze, z bólami przy oddawaniu moczu ciągłym pieczeniem czułam się jakbym dopiero co urodziła nie mogłam normalnie siedzieć, a on zapisywał mi tylko skierowania na badania i antybiotyki.Badania wychodziły dobrze przynajmniej tak mówił, zrobił mi cystoskopię i znalazł jak twierdził kamień wbity w moczowod. Skierował mnie do szpitala na usunięcie poniewż kamień zarósł czymś, tam wykonano przezcewkowe usunięcie tego czegos . Zabieg miałam 2,5 tygodnia temu miałam czekać na wynik noi sie doczekałam wczoraj zadzwonili ze szpitala że jest to nowotór złośliwy i chcą usuną mi pęcherz. nie rozumiem tylko jak to możliwe bo wychodząc ze szpitala tłumaczyli mi żę to nie możliwe żeby to był rak że nie wyglada to na takie zmiany śmiali sie że w moim wieku ( 37 lat) to raczej nie możliwe. Ciągle słyszę słowa lekarki uSUNĄĆ PĘCHERZ ALBO ŚMIERĆ mam wybrać. Dodam że wspomniała coś jeszcze o przerzutach. Mam metlik w głowie , wiem że to świeża sprawa, ale nie mogę sobie jakoś z tym poradzic i naprawdę dziękuje bogu, że mam tak wspaniałego męża który przy mnie jest i dziecko. Pozdrawiam