pelikan,

od 2016-12-05

ilość postów: 5

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Wojtek96, bogda0707 dziękuję serdecznie za rady i słowa otuchy. Dziś trochę wertowalam Internet i będę próbowała umówić tatę do prof. Chłosty przyjmuje też u nas w Kielcach nie wiem tylko jak długo trzeba będzie czekać na wizytę. Myślałam jeszcze o Otwocku ale najgorzej dobija mnie to czekanie a to na wizytę u lekarza (ostatnio czekaliśmy 2 mies na prywatna wizytę) a to na badanie potem na zabieg. Czas płynie a gad rośnie czuję się taka bezradna. Tato oświadczył mi dziś że on po żadnych specjalista jeździł nie będzie ale ja tak łatwo nie ustąpie. Dziękuję jeszcze raz za cenne rady. Na pewno dam znać co u nas. P.S. czy może ktoś wie jak to jest z prywatnymi zabiegami w Otwocku?

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Witam, pisałam już na kiedyś na tym forum o przypadku mojego taty było to w grudniu 2016r a mam wrażenie że ciągle stoimy w miejscu. W listopadzie tato miał 1 zabieg TURBT w wyniku hist-pat T1G3 tacie zaproponowano wkewki z BCG w lutym. Wczoraj miał wykonana cystoskopia kontrolna i mamy wznowe w tym samym miejscu. Na 10maj mamy wyznaczony tomograf i potem kolejny zabieg TURBT jeszcze nie mamy dokładnej daty zabiegu. Przed kontrolna cystoskopia byliśmy u ordynatora urologi w SCO - tam tata miał wykonywane wszystkie dotychczasowe zabiegi. Wiele oczekiwałam od tej rozmowy ale niestety się rozczarowałam. Wydaje mi się że całe leczenie taty jest bardzo rozwleczone w czasie. Pytałam lekarza o dalsze postępowanie ale nie uzyskałem żadnych konkretnych informacj jedynie że usunięcie pęcherza to ostateczność i nie mam co panikowac. Bardzo prosiła bym o namiary na jakiegoś dobrego specjalistę jesteśmy z Kielc ale odległość nie gra roli.Strasznie boję się że coś przegapimy i będzie za późno nawet na radykalny zabieg. Tato jest przerażony cała sytuacja ja przy nim trzymam się dzielnie ale sama też nie daje rady. Wiem że wznowy sa zwykle jeszcze bardziej zjadliwe. Dobrze że jest to forum to mam chociaż komu się wyżalić.

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Dziękuję za odpowiedzi. Umówiłam tatę na konsultacje do innego lekarza, dzięki Waszym wskazówkom mam większe rozeznanie o co pytać. U mojego taty rezonans niestety odpada a co do reszty na pewno wypytam dokładnie doktora. Mam nadzieją ze wszystko potoczy się w dobrym kierunku. Pozdrawiam Was serdecznie.

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Witam, od niedawna podczytuję Wasze forum. U mojego taty ( ma 60l) w usg wykryto guza pęcherza. 4 tyg temu miał zabieg TURBT, lekarz wykonujący zabieg powiedział że wszystko powinno byc ok cyt. "guz był pojedynczy, spory 3,5 cm ale na szypule i udało się go usunąć w całości na oko dobrze rokuje". Po zabiegu tato czuł się dobrze z wyjątkiem niewielkiego krwawienia ok 2 tyg po zabiegu. Dziś otrzymaliśmy wynik i jestem przerażona T1G3 - lekarz tez był zaskoczony wysokim stopniem złośliwości. Tato otrzymał dwie propozycje 1 nic nie robimy i czekamy do kontrolnych badań za 6 mieś opcja 2 wlewki z BCG i po zakończeniu cystoskopia. Tata jest załamany ale za namowa zgodził się na wersje nr 2. Trochę poszperałam w necie i znalazłam że przed rozpoczęciem wlewek powinien mieć wykonaną próbę tuberkulinową- lekarz nic na ten temat nie mówił? Ponad to znalazłam kilka artykułów mówiących ze taki wynik i tak zwykle kończy się usunięciem pęcherza. Jestem w ciężkim szoku totalnie zagubiona, lekarz do którego chodzi tato jest dość młody nie wiem czy udać się na konsultacje do kogoś innego czy czekać. Strasznie się boje ze coś przegapimy i będzie już za późno do tego tata załapał totalna depresje.

Rak pęcherza moczowego

8 lat temu
Witam, od niedawna podczytuję Wasze forum. U mojego taty ( ma 60l) w usg wykryto guza pęcherza. 4 tyg temu miał zabieg TURBT, lekarz wykonujący zabieg powiedział że wszystko powinno byc ok cyt. "guz był pojedynczy, spory 3,5 cm ale na szypule i udało się go usunąć w całości na oko dobrze rokuje". Po zabiegu tato czuł się dobrze z wyjątkiem niewielkiego krwawienia ok 2 tyg po zabiegu. Dziś otrzymaliśmy wynik i jestem przerażona T1G3 - lekarz tez był zaskoczony wysokim stopniem złośliwości. Tato otrzymał dwie propozycje 1 nic nie robimy i czekamy do kontrolnych badań za 6 mieś opcja 2 wlewki z BCG i po zakończeniu cystoskopia. Tata jest załamany ale za namowa zgodził się na wersje nr 2. Trochę poszperałam w necie i znalazłam że przed rozpoczęciem wlewek powinien mieć wykonaną próbę tuberkulinową- lekarz nic na ten temat nie mówił? Ponad to znalazłam kilka artykułów mówiących ze taki wynik i tak zwykle kończy się usunięciem pęcherza. Jestem w ciężkim szoku totalnie zagubiona, lekarz do którego chodzi tato jest dość młody nie wiem czy udać się na konsultacje do kogoś innego czy czekać. Strasznie się boje ze coś przegapimy i będzie już za późno do tego tata załapał totalna depresje.