Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziękuje bardzo za szybką odpowiedź, słyszałem już od kogoś o Gliwicach, że warto tam się udać i tak zrobimy. Dziękuje
Witam Wszystkich.
To mój pierwszy post na tym forum a jestem tutaj z powodu mojej mamy. Dwa tygodnie temu miała robioną kolonoskopie, jednak badanie nie udało się, ponieważ jelito było już niedrożne. Lekarze odesłali ją do domu i powiedzieli że badanie trzeba będzie powtórzyć za około 1,5 miesiąca, jednak 3 dni temu bardzo bolał ja brzuch i pojechała do szpitala. Lekarz stwierdził ze jest niezdrożne jelito, stan zagrażający życiu i trzeba robić operacje. Podczas operacji udrożnili jelito i stwierdzili raka jelita z przerzutami na wątrobę i trzustkę, pobrali próbkę do badan jaki to rak i dopiero jak będą wyniki za około 3 tygodnie to będą decydować jaka chemie podać i dopiero po chemii będzie operacja usunięcia guzów. Moje pytanie do Was czy to jest prawidłowa droga leczenia w takim przypadku. Bardzo się boję o mamę. Po dwóch dniach załamania teraz zaczynam walczyć, czytać i zrobię wszystko co tylko będę mógł aby jej pomoc. Jestem z woj. Łódzkiego może doradzicie jakiegoś dobrego specjalistę. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z ta choroba a nie jest lekko bo po operacji lekarz nie dał nam nadziei mówiąc ze będzie ciężko aby moja mamusia dożyła do wyników. Pomóżcie
Witam Wszystkich.
To mój pierwszy post na tym forum a jestem tutaj z powodu mojej mamy. Dwa tygodnie temu miała robioną kolonoskopie, jednak badanie nie udało się, ponieważ jelito było już niedrożne. Lekarze odesłali ją do domu i powiedzieli że badanie trzeba będzie powtórzyć za około 1,5 miesiąca, jednak 3 dni temu bardzo bolał ja brzuch i pojechała do szpitala. Lekarz stwierdził ze jest niezdrożne jelito, stan zagrażający życiu i trzeba robić operacje. Podczas operacji udrożnili jelito i stwierdzili raka jelita z przerzutami na wątrobę i trzustkę, pobrali próbkę do badan jaki to rak i dopiero jak będą wyniki za około 3 tygodnie to będą decydować jaka chemie podać i dopiero po chemii będzie operacja usunięcia guzów. Moje pytanie do Was czy to jest prawidłowa droga leczenia w takim przypadku. Bardzo się boję o mamę. Po dwóch dniach załamania teraz zaczynam walczyć, czytać i zrobię wszystko co tylko będę mógł aby jej pomoc. Jestem z woj. Łódzkiego może doradzicie jakiegoś dobrego specjalistę. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z ta choroba a nie jest lekko bo po operacji lekarz nie dał nam nadziei mówiąc ze będzie ciężko aby moja mamusia dożyła do wyników. Pomóżcie