Ostatnie odpowiedzi na forum
kasiorek4 jak czytam Twoją ostatnią wypowiedź to tak jak czytałabym o sobie włącznie z tymi ogórkami , sprzątaniem, praniem a na końcu z biegunką. No ale dziś dzięki Bogu świeci dla nas słońce i możemy cieszyć się każdą chwilą. Pozdrawiam z pięknej i słonecznej Żywiecczyzny.
buubuux czasami niewiedza jest lepsza od wiedzy, pamiętaj o tym. W internecie nie czytałabym za wiele bo to nic dobrego. Ja chorując od 9 lat ( wtedy miałam 35 lat) i mając bardzo dużo do czynienia z pacjentkami chorymi na raka ( pracuję i jednocześnie teraz się leczę w szpitalu onkologicznym) wiem coś na ten temat. Sama mając przeżuty usiadłam i sobie poczytałam o płucach jako przeżuty- nic głupszego nie mogłam sobie zafundować. Trzeba cieszyć się , że mamy podjęte leczenie i że mamy taką możliwość się leczyć. A druga część leczenia to Wiara i pomoc bliskich. I pamiętaj nie ma stopnia do wyleczenia i stopnia strasznego wszystko można wyleczyć i z wszystkim można przegrać. Pozdrawiam.
buubuux myślę, że nikt nigdy nie powie Ci czy jest dobrze czy źle. Leczenie i efekty zawsze jest wielką niewiadomą bez względu na stopień zaawansowania. Ale pamiętaj, że połowa sukcesu to WIARA i bliskość kochających osób.Dlatego bądź blisko mamy i wspieraj ją w trakcie leczenia a uwierz , że będzie dobrze. Bo są osoby które żyją wiele lat z 3 czy 4 stopniem a ludzie z 1 st. niejednokrotnie mają mniej szczęścia. Dlatego życzę powodzenia Twojej mamie i wytrwałości ale i cała rodzina musi być blisko niej i okazywać jej wsparcie i miłość. Pozdrawiam.
kasiorek4 są dwa sposoby podawania Taxolu z carbiplatyną. Jeden to właśnie 24 godz. wlew Taxolu a na drugi dzień Carbo. A drugi to 3 godz. wlew z Taxolu i 1 godz. wlew z Carbo teg samego dnia. Oba wlewy są prawidłowe i jaki dostajemy decyduje lekarz, ale można otrzymywać te same leki tylko co tydzień w mniejszych dawkach ale w końcowym efekcie dawka cytostatyków jest taka sama. To zależy od stanu zdrowia i od lekarza. Ja 9 lat temu miałam wlewy 24 godz. a teraz wszystko otrzymywałam tego samego dnia.
Mówią, że Bóg daje nam tyle ile człowiek może udźwignąć. Ale z drugiej strony czy jest chociaż jedna osoba, która wzięłaby na swoje barki świadomie tyle cierpienia, strachu i bólu? Pozdrawiam.
Witam Was wszystkie bardzo gorąco. Właśnie zakończyłam chemię, którą zniosłam bardzo źle i miałam okropnego doła ale dziś jest już lepiej i mogłam tutaj zajrzeć.
Aniu trzymam kciuki za Ciebie .
Pozdrawiam .
Witam pozdrawiam Was wszystkie ze słonecznej i bardzo ciepłej (35 stopni cel) Żywiecczyzny. I oby to słoneczko dodało wszystkim siły do dalszej walki i uśmiechu na każdy dzień. Pozdrawiam cieplutko.
Witam u mnie teraz wszystko w porządku teraz myślę o zorganizowaniu imprezy dla mojego syna ( 18 urodziny ) a w przyszłym tygodniu znowu chemia ale nie myślę o tym na razie . Cieszę się piękną pogodą i moją rodzinką.Pozdrawiam. Aniu ciesz się wnuczkiem i nie myśl o niczym więcej na co innego przyjdzie czas. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.
Przyłączam się do wszystkich życzeń.
Witam dziewczyny.
Jasia11trzymam kciuki za Twoją ostatnią mam nadzieję chemię i trzeba wierzyć, że teraz będzie już tylko dobrze.
szymczakanna Ty jesteś twardą babką i tak wiele przeszłaś w swoim życiu, że wszystko zniesiesz i będziesz długo z nami a my ma nadzieję z Tobą. A spokój który jest w Tobie pomorze Ci przez wszystko przejść.
Pozdrawiam gorąco