Ostatnie odpowiedzi na forum
Moni jeśli tu zaglądasz to daj znać co u Was?
moni12 trzymam kciuki. Pisz proszę co u Was. Gaja dawno się nie odzywałaś.Co słychać?
moni12 dr Jarzmus to taki z długimi włosami?? On jest chyba zastępca ordynatora jeśli się nie mylę. Z własnego doświadczenia wiem ,że znają się na rzeczy. Jak masz chęć i czas to możesz poczytać moje wcześniejsze wpisy. Dowiesz się ,że tylko dzięki ordynatorowi tego oddziału mój mąż ma pęcherz i póki co jest ok. W razie czego służę pomocą.
Witajcie Kochani
moni12 mój mąż też leczy się w Wojewódzikm w Bielsku Białej na urologii onkologicznej. Jesteśmy zadowoleni.Mogę z czystym sumieniem Ci polecić ten oddział.
U nas wszystko ok. 4 sierpnia mąż miał kontrolną cystoskopie- jest czysto. W październiki 3 seria wlewek. Pozdrawiam serdecznie.
Czarownico, gratulacje!
Gaja a co u Was??
My dzisiaj skończyliśmy 2 serię wlewek. Kontrolna cystoskopia 4 sierpnia.
Tru1978 trzymam kciuki. pozdrowienia
Tru1978
u mojego męża dokładnie taki sam schemat
smutna36 zrobisz jak uważasz ale mój mąż za pierwszym razem też miał wycinany guz w takiej małej klinice. Po wycięciu nic mu nie podali ani mitomycyny ani wlewek BCG i dzięki temu szybka wznowa. Potem trafiliśmy do Dr. Pliszka to jest ordynator urologii onkologicznej w szpitalu woj. w Bielsku Białej. Tam był drugi TURT i wlewki BCG.Ja Ci polecam zmienić szpital a taki w którym maja już wypracowane procedury.Oni wiedza co robić a nie straszą ludzi. Dużo było by pisania. Ale jak chcesz to podam ci na priv mój numer telefonu to pogadamy.
smutna36 mój mąz tez ma PULNP. Co do ciązy to nie pomogę.Tu nie mam dowiadczeń. Ale jeśli rzeczywiście jesteś w ciązy( piszesz, że podejrzewasz) to wydaje mi się, że powinnaś iśc do ginekologa i jego poinformować o swojej sytuacji. Swoja drogą nie słyszałam aby przy PULNP stosowano chemię tymbardziej ,że piszesz ,że wyniki masz dobre. Nie wiem czemu lekarz tak na Ciebie naskoczył.A powiedz po wycięciu guza nie zapropolowali Ci wlewek BCG. Gdzie się leczysz jeśli mogę zapytać.
roza123 dosknale Cię rozumie. Przechodzilismy to samo w czerwcu zeszłego roku. Najważniejsze,że szybko go znaleźli. Czekajcie na hist pat, bo z tego co nam mówił lekarz to właśnie od tego wyniku zależy czy będą wlewki czy inne leczenie. U nas nowotwór był nieinwazyjny o niskim stopniu złośliwości. Więc maż dostaje wlewki. Trzymam kciuki.
Kochani kolejne świeta przed nami. Życze Wam aby były radosne i pełne rodzinnego ciepła.
Gaju Najważniejsze ,że już macie to za sobą. Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
annia1980 nie możesz się poddawać. Wiem z własnego doświadczenia ile siły do walki daje wsparcie najbliższych.Trzymaj się.