Ostatnie odpowiedzi na forum
Kochani, dawno mnie tutaj nie było, ale tyle się dzieje. Moja mama dostała zakażenia dróg moczowych (chyba urosepsa - jakoś tak). Już była w domu i tu bum... znowu szpital. Okazało się przy wypisie nie dali jej antybiotyku i to chyba temu (jak dobrze zrozumiałam), jest na innym oddziale.
Ale nie o tym chcę pisać, po operacji wycięcia pęcherza moczowego, ma straszne bóle przy odbycie (jest miesiąc po), te bóle pojawiły się może z 1,5tyg temu, czy to jest normalne?
Już tracę zmysły, chodzi co chwile 'załatwiać się' i robi małego stolca, co chwile ale mało i nie jest on twardy - tak jakby miała zaparcia.... Ale strasznie ją boli. Czy ktoś miał podobne objawy? Co może pomóc? Na prawdę nie mam siły, a nie leży ani na urologii, ani na gastrologii. USG jamy brzusznej wyszło ok.
"Sierotka" przede wszystkim zupy z indyka, ponieważ mają dużą zawartość białka - mięso oczywiście zmielone, chociaż ostatnio już nawet mniej. Były też zupy wołowe bez mięsa, a z makaronem (w tym jakaś gotowana marchew). Czasem je gotowanego kurczaka.
Pieczywo mama wcina, ale ciemne. Nie podajemy żadnej fasoli, kapusty, grochu, kalafiora- bo to na wzdęcia.
Z owoców np: jabłka, mandarynki, banany. Soki z owoców i warzyw, często świeże. Serki topione.
Mam wrażenie, że bardziej się znam na żywieniu (przez to co przeczytam) mamy niż niektórzy lekarze.
Jeden powiedział, że mama ma zjeść ser biały - coś mi nie pasowało. Długo nie musieliśmy czekać - była reakcja, wymioty itp. Drugi lekarz jak to usłyszał to włosy mu dęba stanęły... To było już jakiś czas temu. generalnie widzę poprawę, ale trochę mnie to martwi jak długo np mogą się "zbierać" jelita do w "miarę" normalnego działania? Bez tych wzdęć, zaparć....
Kochani, powiedzcie mi jak to u Was było - moja mama jest 2 tydzień po operacji pęcherza, jest niby ok. Pisze niby, ponieważ ma problemy z wypróżnianiem - zaparcia, wzdęcia, problemy jelitowe (jakby)...
Czy to jest normalne?
Stara się jeść odpowiednio, jednak wiecie jak to z żywieniem w szpitalu... Wczoraj dopadłam ją, że zjadła kawałek smażonego kurczaka (bez skóry), ale jednak. Sami jej to podali, aczkolwiek nie wiem czy to mogło mieć wpływ. Ciągle pojawiają się te problemy z jelitami.
My jej przynosimy jedzenie (przynajmniej obiady). Staram się ją pocieszyć jak tylko mogę, a ona znowu ma widzę gorszy nastrój - mówi, że już nie wyjdzie z tego.
Powiedzcie mi jak to u Was było z tymi jelitami? Ja się cieszę, że jest w szpitalu -> specjalistyczna pomoc. Ona niby też, ale widzę, że ją to gryzie... Wiadomo chce szybko wrócić do zdrowia.
Pozdrawiam
Moi drodzy, doradźcie gdzie lepiej kupować worki, czy u przedstawiciela danej firmy czy w sklepie rehabilitacyjnym??
Bolek - bardzo Ci dziękuję za informację, na pewno zapytam lekarzy co i jak ;)
elliee -masz rację ludzie są cudownie, ostatnio ciągle tego doświadczam. Dobrze, że wszystko jest w porządku.
pozdrawiam i życzę powodzenia !!
Witam, moja mama jest już po operacji, ma się dobrze, wszystko poszło dobrze. Ma jeden woreczek. tak się cieszę, wierzę, ze szybko wróci do zdrówka.
Mam pytanie - bo dostaliśmy jakieś ulotki z tymi woreczkami - trio ostomy care... Generalnie może ktoś z Was mógłby napisać jakich worków używa? Jak szukać? na co zwrócić uwagę? Z góry dziękuję za pomoc ;)
bolek 1950 - rozumiem, trzeba być dobrej myśli - to już jutro.
mama miała bóle własnie w okolicach tej nerki i temu zrobił się zastój przez tego guza (to nie jest przerzut), po prostu w takim miejscu guz.... i temu rozważają wycięcie...
A co do ryzyka - być może tata coś wie, czasem boję się już pytać - wolę być dobrej myśli i wierzyć (bez tych informacji), że wszystko będzie dobrze
nie znam się na wynikach badań, jednak ją przez te bóle skierowano na usg...
Pani Iwonko, ja wiem, że często jest tak, że towarzyszą bóle i jest widoczna krew w moczu. Moja mama miała bóle.... Nic wcześniej nie zaobserwowała. Co do wyników badań nie wiem, nie pytałam jej, ale wiem, że przy usg dopiero wyszło, że jest guz.... Najlepsze, że dopiero przy drugim usg. Na pierwszym podejrzewano kamienie, nic więcej (u lekarza prywatnego). Przez przypadek mama poszła do drugiego lekarza (na kasę chorych, bo zorientowała się, że wcześniej umówiła jeszcze tą wizytę i tata ją namówił- za darmo to idź jeszcze tu) i takie informacje. Dobrze, ze poszła, bo gdyby nie to, to nie wiem...