Ostatnie odpowiedzi na forum
9 miesięcy temu miałam usuniętą nerkę z rozpoznaniem - rak chromofobowy. Niestety jest to bardzo rzadki rodzaj raka i bardzo mało można znaleźć na ten temat informacji.
Narazie nie stwierdzono u mnie żadnych przerzutów i funkcjonuję tak jak przed operacją poza koniecznością robienia co jakiś czas badań kontrolnych.
Witaj figop
Masz żyć normalnie. Nie przejmuj się na zapas bo to nie ma sensu. Jeżeli usunęli cała nerkę to nawet lepiej. Masz pewność że nic nie zostało. Teraz musisz odpoczywać i oszczędzać się. Wykorzystaj ten czas dla siebie. Dieta raczej lekko strawna dużo pij wody., bo to bardzo ważne. Nowotwór złośliwy to jeszcze nie wyrok. Jeżeli nie ma przerzutów (a to napewno sprawdzili) to nie ma się czym przejmować bo pozbyłeś się go wraz z nerką. Poza tym nawet te nowotwory które określają jako złośliwe to mają czasami dobre rokowania. Najważniejsze teraz dbać o nerkę która została. Napisz jak będziesz miał wynik. Mam namiary na dobrego onkologa w Warszawie. Specjalizuje się w raku nerki. Jeżeli będziesz potrzebował to daj znać.
Ja byłam na zwolnieniu po szpitalu przez cały miesiąc, Dren wyjęto mi w trzeciej dobie po operacji. Cewnik wcześniej. Obecnie z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Od mojego ostatniego komentarza minęły 4 dni a ja obecnie już nawet nie zakładam pasa pooperacyjnego. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Myślę że i Ty poradzisz sobie doskonale i szybko wrócisz do pracy. :D
Witaj figop
Jestem po usunięciu nerki z powodu guza. Operację miałam w Zabrzu na oddziale urologicznym. Guz był wielkości około 5 cm. Mimo starań lekarzy niestety nie udało oszczędzić nerki. Po badaniu histopatologicznym okazało się że to nowotwór złośliwy typ chromofobowy ,to chyba najlepszy z tych złośliwych. Podobno ma bardzo dobre rokowania. Bardzo rzadko powoduje przerzuty. Obecnie jestem po wszystkich badaniach i nie znaleziono żadnego przerzutu. Okres pooperacyjny nie jest zbyt przyjemny z uwagi na przecięcie mięśni brzucha. Obecnie jestem ponad miesiąc po operacji i nadal muszę chodzić w pasie pooperacyjnym i odczuwam ból. Nie jest to tak bardzo uciążliwe jak zaraz po operacji ale niezbyt przyjemne. Byłam u lekarza i wyjaśnił mi że po takiej operacji dochodzi się do sprawności bardzo długo, nawet kilka miesięcy. Następne badania mam w styczniu i nadal strach czy rak nie pojawił się w innym miejscu. Nie wiem jak jest w szpitalu w Jastrzębiu Zdroju ale Szpital Kliniczny w Zabrzu jest naprawdę dobry. Zespół który pracuje tam to bardzo dobrzy specjaliści. Moim lekarzem prowadzącym był Prof Paradysz. Wszyscy są tam bardzo cierpliwi i wyrozumiali. Opieka na najwyższym poziomie. Większość lekarzy jest tam bardzo młoda ale pod kierunkiem Pana Profesora bardzo dobrze przygotowani do swojej pracy. Zawsze mili i wyrozumiali odpowiadają po kilka razy na te same pytania. Szczególnie ważne jest to w sytuacji gdy nagle dowiadujesz się że masz raka. To oni wytłumaczyli mi że wcale nie umrę. Nawet jeżeli usuną Ci całą nerkę to nie jest tragedia. Wiele ludzi żyje tylko z jedną nerką. Najważniejsze aby to była łagodna zmiana. Poza tym wynik nie oznacza wyroku. Trzeba się z tym pogodzić i dalej walczyć.