Ostatnie odpowiedzi na forum
Nana, nie zawsze odbarczają... Mama 1 chemię przyjęła z dużym wodobrzuszem...
Aaa... Mama bierze leki na siusianie?? np. furosemid? powinien być zapisany
Moja Mama miała wodobrzusze z rozsiewem - pomogła platyna i taxol. Zatrzymanie procesu tworzenia się wodobrzusza to głównie skuteczna chemioterapia. Mam nadzieję, ze caelyx pomoże.
Ponadto : odbarczanie,ale naprawdę w sytuacji już dużego wodobrzusza, gdy Mama nie będzie mogła jeść. Jeśli płyn będzie często ściągany, szybciej będzie narastać!
Przy wodobrzuszu ważna jest odpowiednia dieta - duże ilości białka. Niestety białko ucieka z organizmu do tego paskudnego płynu ...
Jak Czarownica wspomniała, hospicjum to podstawa, moja Mama jest pod jego opieką prawie 5 lat. Jeśli leki nie działają, to zdecydowanie czas je zmienić!! Mama nie powinna cierpieć. Ból wpływa negatywnie na jej psychikę, a ona jest niezwykle ważna w procesie leczenia. Jeśli boi się hospicjum, a dokładnie domowej opieki - pielęgniarka i lekarz przychodzą do Was do domu, polecam kontakt z poradnią leczenia bólu.
Kucja, Nana - trzymam kciuki za wlewy!!!
Justyś, masz priv :)
Justynko, już Ci odpisuję na priva
Niestety czasami z żołądkiem jest tak, że najlepiej widać, co się tam dzieje podczas gastroskopii - Mama powinna dostać skierowanie na gastro.
Iwonar, niestety nie pomogę... jedynie tyle - unikajcie leczenia na Polnej.
Duszk89 - Krukenberg?? z żołądka?
babajAGA, w pociąg i do Bydgoszczy! Spotkałam ostatnio babeczkę, jeździ na radio z Olsztyna. Pojedź w środę, bądź ok. 8 w CO - budynek Polikliniki, w rejestracji załóż kartę i powiedz, że chcesz do prof. Wicherka na konsylium się dostać. Panie powiedzą Ci, ktory pokój, ja już niestey nie pamiętam. Zanim przyjdzie prof. asystentka zbiera dokumentację kobiet, ktore przyjechały i wtedy trzeba czekać na swoją kolej. :)
Pod tym nr telefonu dowiesz się, czy Prof. W na pewno ma konsylium
(52) 374 31 10
Co do diety, to moja Mama np. nie stosuje żadnej ;) w trakcie leczenia w ogóle nie jadła słodyczy, wcześniej potrafiła zjeść całe opakowanie ptasiego mleczka w ciągu 2h... no i codziennie pół kg cukierków miętowych... masakra! Po leczeniu pozwalałam jej na gorzkie czekolady - kakao powyżej 70% i tutaj warto zaznaczyć, iż wysoka zawartość kakao ma działania antyoksydacyjne. Czyli tylko na zdrowie!! Obecnie... Mama wcina wszystko - żelki, miętuski, wafeleczki i dalej czekolady...
Tatmag, możesz podać sobie rękę z moją Mamą... marker 6920 podczas diagnozy, następnie 3000 po operacji, zanim podano chemię 6984, o ile mnie pamięć nie myli...do 7000 niewiele Mamie brakowało. Gratuluję wyniku!! Mama jest obecnie ponad 4,5 roku po operacji... 1 lutego mamy rocznicę zabiegu.
Przed nami grudniowa kontrola - usg i ginekolog, zobaczymy, co nam życie przyniesie ;)