kornel78,

od 2017-02-10

ilość postów: 18

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jelita grubego

7 lat temu
Witajcie! Dziękuje Wam za wszystkie porady i ciepłe słowa. Dziś kolejny dzień , plan jest taki jemy,pijemy, dużo rozmawiamy, idziemy na spacer i cieszymy się sobą. I tak każdego następnego dnia. Pozdrawiam Was serdecznie

Rak jelita grubego

7 lat temu
Witajcie wszyscy walczący ! Mamy drugi histop. wynik taty potwierdził się że jest to rak jelita grubego. On rozsiał się na pozostałe narządy. Cały czas śledzę co piszecie, jak sobie radzicie, wspieracie i walczycie. My też będziemy pomimo tego co jest napisane IV stopień. Tato już wrócił do domu, jest z nami już 3 dzień. W tym czasie tato nie miał bólów brzucha ( w klinice miał często ),w domu je - ma dietę lekkostrawną. Powiem tak samopoczucie taty jest dobre, tym jest podbudowany - wiemy jak ważne jest dobre nastawienie - choć bywa to trudne. Tata zleciał na wadze 16 kg. Teraz czekamy na chemie , zaczynamy od 13.03. Zawożę tatę na dwa dni na oddział, i następnie za dwa tygodnie kolejna dawka chemii. Moi drodzy powiedzcie co teraz w tym krótkim czasie podawać tacie do jedzenia by chemia mógł przejść jak najłagodniej. Czy może teraz , bo zgupiałem już od tych różnych info., pić soki z cytrusów ( grejfrut, pomiarańcze, kiwi ) oraz warzyw ( burak i marchew z jabłkiem ) czy kupny sok z kiszonych buraków też może popijać. Kupiliśmy nutridrinki -one tacie smakują. Czy macie jeszcze swoje jakieś domowe sposoby na poprawę kondycji fizycznej ( wagi ) - proszę Was podzielcie się nimi - z góry bardzo dziękuję. Wiemy jak zaawansowana jest choroba taty -ale powiem Wam że do końca będę/będziemy walczyć. Widzę po tacie że miłość nasza dodaje mu wiary w to co inni mówią niemożliwe -wierzę - ja wierzę że to może mieć ogromny wpływ na przebieg całej leczenia. Chcę Wam wszystkim życzyć i sobie też siły i wiary w to że nasi ukochani będą z nami cieszyć się jeszcze długo , a Waszym bliskim chorym powrotu do zdrowia.

Rak jelita grubego

7 lat temu
maryska7, sierotka - przed chwilą rozmawiałem z tatą - dziś jest szczęśliwy bo w końcu się ruszyło ( z kupcią ), jesteśmy przewrażliwieni teraz na każdym punkcie - tata dostał obiad dziś znów po dobrym tygodniu - zjadł go i po nim trochę go rozbolał brzuch ale ogólnie mówi że dobrze się dziś czuje - takie słowa taty działają na nas jak eliksir dla duszy. Dziękuję Wam dziewczyny za porady/podpowiedzi i miłe słowa - powiem tak nie umiem inaczej - robię wszystko z serca - tego nauczyli mnie rodzice i za to im dziękuję. Życzę wszystkim zdrowia. Ono dla nas jest najcenniejsze.

Rak jelita grubego

7 lat temu
maryska7, sierotka - przed chwilą rozmawiałem z tatą - dziś jest szczęśliwy bo w końcu się ruszyło ( z kupcią ), jesteśmy przewrażliwieni teraz na każdym punkcie - tata dostał obiad dziś znów po dobrym tygodniu - zjadł go i po nim trochę go rozbolał brzuch ale ogólnie mówi że dobrze się dziś czuje - takie słowa taty działają na nas jak eliksir dla duszy. Dziękuję Wam dziewczyny za porady/podpowiedzi i miłe słowa - powiem tak nie umiem inaczej - robię wszystko z serca - tego nauczyli mnie rodzice i za to im dziękuję. Życzę wszystkim zdrowia. Ono dla nas jest najcenniejsze.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Witajcie, Witaj Maryska7 ! Tata miał kryzysy ogromny w piątek - zbadali go - popołudniu doszedł do siebie poprawiło się - poczuł się lepiej ( sprawdzili ciśnienie , cukier - miał uczucie że nachodzi go fala gorączki - bóle głowy mocne). Byliśmy wczoraj u taty i po twarzy widzę że jest lepiej ( takie mam wrażenie ), tata chodzi sam - robi sobie kursy po korytarzu, z uwagi iż nic się nie ruszyło ( z kupą -) zalecono przejście na kroplówkę. Wczoraj jeszcze jak byliśmy nic się nie pojawiło w stomii, dziś rano tata zadzwonił iż coś się pojawiło wodnistego w stomii. Dziś lekarz dyżurujący powiedział tacie ( jest to 10 doba po operacji - rana się goi ) idzie Pan do domu. Zadzwoniliśmy do lekarza prowadzącego ( jest na UW przez cały ten tydzień ) co mamy robić - stwierdził że ma zostać aż on nie wróci. Czekamy cały czas na wynik histp.( będzie może dziś albo jutro ). Mam pytanie czy u Was też tak było że lekarze wypuszczają do domu bez wiedzy jak wynik, żeby wszystko się ustabilizowało z kupą dopiero wtedy wyjście ? ( mnie martwi jak często tata powinien robić kupę ?). Czy wg Was tata może już wyjść z kliniki ?

Rak jelita grubego

7 lat temu
Izabela 81- Tak cały czas jest w szpitalu, teraz jest trochę lepiej, dziękuję za słowa otuchy. Wynik z brzucha będzie w poniedziałek. pozdrawiam.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Witajcie, Dziś jest dzień gdzie tata fatalnie się czuje, ma od rana ataki gorączki - nie wiadomo czym podyktowane czy ciśnieniem czy czymś innym, pogodą , odłożono jedzenie , bo nic się jednak z kupą nie ruszyło, dostaje kroplówkę. Generalnie dziś źle się czuje. Wczoraj było zupełnie inaczej. Nie wiem co myśleć.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Witajcie wszyscy, Wróciłem dziś od taty , to 7 doba po operacji, jelita powoli ruszają, coś tam w stomii się pojawiło, to dobry znak, dziś tata dostał obiad , zaczyna chodzić, wie że czeka go chemia ( bał się bardzo że może być tak poważnie chory, powoli dociera to do niego i wydaje mi się że chce walczyć ) . To co było tydzień wstecz - informacje o stanie taty - zmieniły się na lepsze - jest iskra nadziei. Wierzę w to. Lekarz powiedział dziś tak, wynik z kolonoskopii wskazuje na jelito ( to dla nas dobra wiadomość jeżeli rozpatrujemy to w kategoriach czy z prostaty czy z jelita guz pierwotny ) , czekamy jeszcze na wynik z brzucha, co sądzicie czy może być inny ( było podejrzenie że z prostaty ) na tą chwilę powiedziano nam że jak wynik drugi to potwierdzi to ruszamy z chemią. Dzisiaj usłyszeliśmy od doktora to o co wypraszaliśmy - aby się tata mógł się leczyć - być z nami, a my z nim. Powiem Wam że cały czas wierzyłem. Jak będę wiedział jaki jest wynik z brzucha dam znać. Tata jeszcze dostaje kroplówki. W nocy wczoraj bolał go brzuch ale dostał jakieś środki przeciwbólowe i przeszło. Widzę po tacie na tą chwilę w tej sytuacji jaka jest że będziemy razem walczyć.Wszystkich Was pozdrawiam.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Zbigniew 63 z info od lekarza prowadzącego - minimum 10 lat lub więcej , tato miał guza jelita grubego wielkości dwóch złożonych pięści ( podobno się nie spotkał z czymś tak dużym) , dziękuje za Twoje porady. Tak jak napisałeś dieta jest bardzo ważna. Liczę na Twoje porady. Serdecznie Cię pozdrawiam.

Rak jelita grubego

7 lat temu
Witajcie wszyscy! Dziś rozmawiałem z tatą , to jest 5 doba po operacji, głos jego był inny niż do tej pory, pewniejszy i bardziej pozytywny. Czytając wszystkie Wasze historie - to zarazem ściska nas w gardle i łza się kręci ale także pojawia się iskierka nadziei, że trzeba że warto Walczyć , że muszę się strać chodź jest niezmiernie nam ciężko. Gdyby nie Wasze komentarze gdyby nie Wasze historie wielu z nas pewnie inaczej by postąpiło, ale dzięki takiemu forum ludzi się jednoczy bo nic tak nie zespala jak ludzkie cierpienie i miłość do najbliższych nam osób. Człowiek kiedy nie widzi choroby, nie obcuje z chorą osobą, nie dostrzega tego co jest najważniejsze w życiu - nasze zdrowie. Chce przez to powiedzieć, że naszą wspólna siłą jest nasza wiara w to że nasi ukochani z tego wyjdą i my będziemy przy nich. Mój tato czeka na wynik histp. a my z nim - jutro będziemy wiedzieć jakie leczenie, co było przyczyną, co dalej . Wierzę w to że mój tata ( wy i wasi najbliżsi ) da radę i że my/ja w tym mu pomożemy. Łzy mi leciały jak usłyszałem co tatę spotkało. Teraz po tych 2-3 tygodniach, wiem jedno że my także mamy lepsze i gorsze chwile - ale to w Nas nasi ukochani mają wsparcie -dawajmy im go jak najwięcej.