od 2017-04-05
ilość postów: 368
Monia, a jecz sobie do woli, w koncu po to sie tu spotykamy :)
Joka0 napisał:
Ja jestem tylko pośrednikiem🙂
Dziękujemy koledze/koleżance za podesłanie tej stronki, która naprawdę napawa optymizmem. Pozdrawiamy serdecznie :)
Dopiero zaczęłam czytać, a już mi się humorek poprawił :) bardzo optymistyczne historie :)
Już mi się udało otworzyć tę stronkę :) Dzieki Joka
Mnie się ten link nie otwiera. Joka, a może na maila uda się wysłać tę przetłumaczoną wersję?
Aniawajs, ja przy infekcjach radze sobie sama, chyba ze sie bardziej rozwija to ide do lekarza rodzinego, zeby mnie osluchal, czy nie zeszlo na oskrzela.
Jednak zazwyczaj jak tylko czuje ze mnie rozklada biore na gardlo Faringosept, i wprowadzam Neosine (3 razy dziennie po dwie tabletki). No i duzo witaminy C. No i oczywiscie oszczedzam sie, staram sie lezec i wygrzewac.
Zwykle mi mija bez interwencji lekarza, ale jak twierdzisz ze maz slaby to radze udac sie do lekarza rodzinnego. Oczywiscie lekarz musi byc poinformowany o pbl.
Kartę DILO przy 20 tys miała zdaje się Moni. Ja nie mam karty DILO i wszystkie badania do diagnozy miałam ambulatoryjnie.
No w końcu się doczekałaś!!
Gosiu, dostałaś zwolnienie do kolejnej wizyty?
Oj tak Gosiu, o ten spokój najtrudniej. W moim przypadku oprócz niepokoju związanego z chorobą, dochodzi jeszcze stres związany z bardzo odpowiedzialną pracą. Staram się jak najczęsciej "detoksować" psychicznie, ale na pewno gdzieś te nerwy się odkładają i odbijają negatywnie na organizmie.
Aniawajs, każde wyniki to dla nas niesamowity stres, który nie jest wskazany przy naszej chorobie. I tak jesteśmy skazani na ten stres co 3 miesiące. Ja również rozumiem Twojego męża i też unikam robienia wyników pomiędzy wizytami u hematologa. To niewiele daje oprócz dodatkowych nerwów.