Ostatnie odpowiedzi na forum
Polecam stronę http://warsztatdobregoslowa.pl/warsztat-dobrego-slowa/, można tam znaleźć przepisy na mikstury, soki, herbatki, które mogą pomóc w leczeniu nie tylko raka, ale też innych chorób. Wszystko można wykonać z naturalnych produktów, dostępnych w każdej kuchni. Polecam artykuł http://warsztatdobregoslowa.pl/lek-na-raka-mikstura/, pod każdym artykułem jest taki wpis : " WAŻNE
Jeżeli chorujesz na chorobę nowotworową to obojętnie, co przeczytasz w internecie – najlepiej poszukaj doświadczonego lekarza, który danym leczeniem się zajmuje. Taka osoba będzie wiedziała, jak dobrze poprowadzić cały proces, aby ostatecznie wszystko zakończyło się pełnym sukcesem. Zachęcam."
roza123 ja miałam podawane takie wlewki:
Onko BCG 100
Jedna ampułka lub fiolka z proszkiem zawiera:
Prątki BCG (Bacillus Calmette-Guerin), podszczep brazylijski Moreau – 100 mg
substancje pomocnicze: sodu glutaminian
1 ampułka z rozpuszczalnikiem zawiera: izotoniczny roztwór chlorku sodu – 1 ml
może ktoś wie, czy któryś z tych składników to chemia?
jose-leon ja miałam tylko wlewki, nie słyszałam, żeby leczono raka w pęcherzu chemią.
corkataty chyba coś źle zrozumiałaś, albo Twój lekarz, nie ma wiedzy na temat działania BCG w pęcherzu. Wlewki podawane są przez 3 lata w ośmiu seriach. Przed każdą serią, należy wykonać cystoskopię, posiew moczu i badanie histopatologiczne moczu, pęcherz musi być czysty, jeżeli któryś z wyników jest nieprawidłowy, wlewka nie jest podawana, więc jak wlewka może rozsiewać ogniska nowotworowe po pęcherzu jak tam nie ma nowotworu. Wlewka BCG to prątki gruźlicy wlewane do pęcherza.
Wlewki miałam podawane w poradni urologicznej przy szpitalu przeciwgruźliczym, która przyjmuje pacjentów jeden dzień w tygodniu i tylko podaje wlewki, zawsze było około 50 osób i jeszcze około 10 na konsultacje do zakwalifikowania na leczenie wlewkami. To chyba świadczy o tym, że nie odstępuje się od wlewek.
Ludzie przyjeżdżają z zachodniej i południowej Polski, rozmawiałam ze starszym 82 letnim panem, którego skierował lekarz z Bydgoszczy.
Magda75 ja dzięki wlewkom żyję bez gada już 4,5 roku. Nie było dobrze, dwa duże guzy, jeden 3,5, a drugi 3 cm i 2/3 pęcherza obsiane drobnymi guzkami - T1, G2. W lipcu 2012 miałam pierwszy Turbt, we wrześniu kontrolny, a od listopada wlewki BCG. Przeszłam cały program leczenia wlewkami tj. 27 wlewek podawanych wg ustalonego przez lekarza harmonogramu, przez 3 lata , zakończyłam wlewki w październiku 2015, kontrolną cystoskopię miałam w lutym tego roku, pęcherz jest czysty. Urolog stwierdził, że leczenie jest zakończone, ale nie dał gwarancji, że gad nie wróci. Teraz tylko raz do roku kontrolna cystoskopia. Gdyby coś wyrosło( odpukać), mam zagwarantowane następne wlewki. Będę walczyć o zachowanie pęcherza, tak długo jak będzie można. Czytam to forum od 2012 roku codziennie, śledzę wszystkie historie choroby i trzymam kciuki, żeby wszystkim udało się wyleczyć. Dopiero tutaj zdałam sobie sprawę, jak rodziny chorych i moja zapewne też, przeżywają chorobę swoich bliskich.
Bolek wlewki podawała mi ta sama pani docent co Tobie, ale ja nie leczę się w jej szpitalu. Życzę Ci, abyś mógł wreszcie powiedzieć - jestem zdrowy.