kaha, Wygrał

od 2010-05-10

ilość postów: 6

Traktuję mojego czerniaka, jakby go nie było, choć wiem, że gdzieś tam w środku jest, i wierci mi dziurę.. ale ja żyję dalej,

Ostatnie odpowiedzi na forum

czerniak złoślwy

13 lat temu
Witam!
Mam takie pytanie - czy po diagnozie zrobiliście się bardziej wrażliwi na zmiany zachodzące w Waszym ciele? Bo odnoszę wrażenie, że po czerniaku zmieniam się pomału w hipochondryczkę. Nie chcę co chwilę biegać do lekarza, ale z drugiej strony nie wolno nam nic ignorować..

czerniak złoślwy

13 lat temu
Wojtek - też tak myślę, że lepiej mieć kawałek ręki na twarzy czy tyłka na nodze ;) i żyć.. dlatego też uświadamiam moich znajomych, że warto się badać i kontrolować wszystko.. ja swoje znamię usunęłam na własne życzenie, żaden lekarz nie namawiał mnie do tego.. mimo tego bólu, który mi towarzyszył po zabiegach, cieszę się, że podjęłam właściwą decyzję i że wszystko będzie dobrze.. czekają mnie jeszcze "oględziny" całego ciała przez mojego lekarza, ale chcę się pozbyć wszystkiego co może spowodować powrót tego potworka.. musimy pamiętać o tym, że wcześnie wykryty rak daje ogromne szanse na wyleczenie.. bo warto żyć :)

Rak z punktu widzenia "osoby wspierającej w walce"

13 lat temu
Dziewczyny!
dziękuję za mnóstwo pozytywnej energii.. w waszych postach jest tyle dobroci i ciepła.. a ja powiem tyle - chciałabym móc z każdym porozmawiać o moim czerniaku, ale boję się.. powiedziałam kilku osobom, i zobaczyłam strach, litość, dystans.. przecież rak to nie jest wyrok śmierci.. a sporo ludzi od razu walczącego odsyła w myślach na tamten świat.. to tak nie jest - MY WALCZYMY. najgorzej jest, gdy chcę porozmawiać ze znajomymi, ale boję się, że się odsuną, że będą się litować.. tego nie chcę.. a rozmowa jest potrzebna, trzeba się wygadać jeśli jest taka potrzeba.. to naprawdę pomaga..
więc wspierajmy się w walce, wspierajmy się w trwaniu przy bliskich - moja mama miała raka tarczycy, teraz jest dobrze, ja mam czerniaka złośliwego, i też będzie dobrze :)

czerniak złoślwy

13 lat temu
kry100 - ja jestem na samym początku tej ścieżki, drugi zabieg miałam niedawno, znamię z czerniakiem miałam na podudziu; w przyszłym tygodniu będę mieć zdejmowane szwy(miałam robiony zabieg z przeszczepem skóry). Lekarz będzie sprawdzał moje węzły chłonne. Powiedział, że mam sobie to usg brzucha i pachwin robić co miesiąc. Na razie nie mam żadnego leczenia, ale na konsultacje onkologiczną mam się zgłosić za miesiąc do centrum onkologii na Garncarskiej w Krakowie. A Kontrola - jak byłam pierwszy raz to posprawdzali moje badania, sprawdzili właśnie węzły chłonne, wywiad i tyle.. W środę będę u mojego chirurga onkologa to coś mogę więcej zapytać - tylko sama nie wiem już o co pytać..

czerniak złoślwy

13 lat temu
kry100 - jeśli zdiagnozowano u Ciebie czerniaka, to lekarz powinien Ci pomóc, powiedzieć co dalej.. ciężko jest się wypowiedzieć, żeby Cię wesprzeć.. podstawowe informacje można znaleźć w internecie.
z tego co mnie spotkało wiem, że nie wolno ignorować żadnych zmian na skórze(u mnie nic się nie zmieniało), trzeba obserwować własne ciało.. jeśli w Twoim przypadku czerniak jest już troszkę bardziej rozwinięty niż u mnie, to zwykła "domowa" kontrola węzłów chłonnych najbliższych czerniakowi może nie wystarczyć..

czerniak złoślwy

13 lat temu
U mnie po usunięciu znamienia 25.03.2010 w badaniu histopatologicznym wyszło, że tam był czerniak złośliwy ( I st. wg Clarka). Znamię nie zmieniało się, usunęłam na własne życzenie. 27.04.2010 miałam drugi zabieg poszerzający marginesy po pierwszym wycięciu - lekarz powiedział, że wyniki mam dobre - nie wykryto nic w drugim wyciętym materiale. Powiedział mi też, że przez najbliższy czas co miesiąc mam robić USG jamy brzusznej i pachwin, a raz w roku rtg klatki.
Wierzę w to, że wszystko będzie dobrze, moja mama przeszła już raka tarczycy i ma się dobrze, wyniki tez ma dobre.. Wiem, że przede mną jeszcze pewnie długa droga, ale nie poddaję się.