Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam wszystkich bardzo serdecznie, nie jestem tu nowa ale już rok nie byłam na tym forum może jeszcze ktoś mnie pamięta ale przebywałam za granicą i nie miałam dostępu bezposredniego do internetu. Trochę się przypomnę moja mama w wieku 46 lat zachorowała na raka pecherza z naciekami o średniej złośliwości, jak u wszystkich na początku szok i załamanie, mama nie chciała słyszeć o operacji usuniecia pecherza ale udało się nam mama przekonać chodz gdy wchodziła na sale operacyjną to mówiła że idzie tak jak by szła na wyrok smierci. Po operacji na poczatku jak chyba u wszystkich mieliśmy problem z odklejaniem się płytek nie raz mame doprowadzały już do rozpaczy i mówiła że; wolała bym się juz nie obudzic pod czas operacji gdyby wiedziała że tak sie bedzie męczyła z tymi plytkami workami itd. Ale z czasem małymi krokami wszystko się ułożył płytki się nie odklejają, wszystkie wyniki są b.dobre mama szczęśliwa czuje się dobrze no i dziś już mija dwa lata od mamy operacji usuniecia pecherza, nie była potrzebna ani jedna chemia, ani naświetlanie. Mama teraz nam dziękuje że namówiliśmy ją na te operację i mówi że gdyby nie ta operacja to już dawno była by na drugim świecie bo przed operacja bardzo cierpiała. Dlatego kochani jeżeli się tylko da trzeba się leczyc nie warto się poddawać pozdrawiam wszystkich
Moi Drodzy wlasniej mija rok od operacji usunieciac pecherza mojej mamy. Podsumowując ten rok moge powiedziec ze na poczatku troszke bylo klopotu bo plytki sie odklejaly w pierwszych dnia po operacji, ale teraz jest wszystko dobrze, kolejne badania TK mama ma za soba i jest wszystko w pozadku. Na poczatku mama tez nie chciala slyszec o usunieciu pecherza ale szybko jej ten protest wybilismy z glowy ( mam brata ktory ma 12 lat ) i mysle ze on duzo wplynol tez na mamy decyzje. A teraz mama nie raz nam mowi : " dzieci jak by nie wy i wasze naklanianie mnie do tej operacji to juz by mnie pewnie tu dawno z wami na siwecie nie bylo". Kochani nie wolno od razu z gory zakladac czarnego scenariusza bo pozytywne nastawienie to polowa sukcesu. Ja zmieniam mamie plytki. Jesli byl by ktos z podkarpacia to polecam urologa Szczepana Pabisia pracuje w szpitalu na ul.Chopina, jest to naprawde bardzo dobry fachowca i jest prawdziwym lekarzem z powolania.
Agatka80 Mama powina kategorycznie zaprzestac palić papierosy!!! Palenie przyczynia sie do rozwoju ponad połowy wszystkich nowotworów raka pecherza, ludzie ktorzy pala maja wyzsze prawdopodobienstwo agresywniejszej formy nowotworu. Moja mama nie palila nigdy ale byla bierna palaczka bo palil moj tata co rowniez sie do tego chorubska przyczynilo i pracowala w zakladzie ze zwiazkami chemicznymi co rowniez ma wplyw na zachorowalnosc na raka pecherza. Urolog mojej mamy odrazu zapytal czy palila lub czy pali i zabronil mamie przebywac nawet wsrod osob palacych. Pozdrawiam wszystkich.
Agatka80 Mama powina kategorycznie zaprzestac palić papierosy!!! Palenie przyczynia sie do rozwoju ponad połowy wszystkich nowotworów raka pecherza, ludzie ktorzy pala maja wyzsze prawdopodobienstwo agresywniejszej formy nowotworu. Moja mama nie palila nigdy ale byla bierna palaczka bo palil moj tata co rowniez sie do tego chorubska przyczynilo i pracowala w zakladzie ze zwiazkami chemicznymi co rowniez ma wplyw na zachorowalnosc na raka pecherza. Urolog mojej mamy odrazu zapytal czy palila lub czy pali i zabronil mamie przebywac nawet wsrod osob palacych. Pozdrawiam wszystkich.
Witam wszystkich, moze niektorzy mnie jeszcze pamietaja :-) załozylam nowe konto dzis tutaj po przeczytaniu wypowiedzi CÓRKI. A wiec Córka nie martwci sie na zapas. Moja mama dokladnie rok temu przeszla operacje usuniecia pecherza. Na poczatku bylo podobnie jak u Twojej mamy Zaczelo sie od kamieni w nerka az do momentu w ktorym okazalo sie ze mama ma 4 cm guza w pecherzu ktory sie juz rozpadal, guz usunieto w listopadzie 2011r po wynikach histopatologicznych tez wyszlo ze jest G2 i ze nacieki operacje usuniecia pecherza miala w lutym 2012r i w trakcie czekania na ta operacje mama rowniez czula sie zle byly wymioty waga momentalnie spadla w dol , nietrzymanie moczu bole podbrzusza i rowniez miala zastuj w nerce i nerka byla slabsza dodam ze mama jak wykryto ze to rak miala 46 lat, ale teraz wszytko jest w dobrze od tej operacji usuniecia pecherza wyniki sa dobre, nie ma przerzotow zadnych mamcia czuje sie rewelacyjnie a to ze ma stomie to mowi ze juz sie przyzwyczajla i nie jest to zaden problem wazne zeby wyniki byly dobre i sie czula tak jak do tej pory. Kochani zycze wam wszystkim i waszym bliskim duzo zdrowia, i nie zalamujcie sie ja tez jako corka chorej mamy na raka wiele przez ten czas choroby przeszlam nerwow i strachu o mame pamietam ze jak odbieralam mamy wyniki to pare nocy wczesniej mialam nie przespanych. Trzeba wierzyc ze bedzie dobrze. Czarownica gratuluje wnuków :-) , Haniu trzymaj sie mocno czesto mysle o Tobie pozdrawiam :-)