Ostatnie odpowiedzi na forum
Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Pozdrawiam
Fasola 1983,
ja miałam mikrusa i też się zastanawiam, czemu aż Gliwice. Trochę mnie to niepokoi. Może jeszcze ktoś był w takiej sytuacji, jak ja.
Anioszka,
ja byłam operowana u siebie w Bydgoszczy. Skierowanie do Gliwic dostałam po odebraniu wyniku histopatologicznego. Mam skierowanie, opis operacji, wyniki histo i z tym mam tam jechać. Szpital ze swojej strony wysłał już moje szkiełka i cos tam jeszcze to powtórnego przebadania. Nie wiem po, to drugie badanie, byłam w szoku jak usłyszałam wynik, którego się zupełnie nie spodziewałam, więc się nie zapytałam. Zastanawiam się , czemu mam wycieczkę do Gliwic, skoro na miejscu jest Centrum Onkologii, a bliżej jeszcze w Poznaniu i w Warszawie. Niektóre z dziewczyn i chyba jakiś facet (Matti), byli operowani w Gliwicach i potem też tam się dalej leczyli. Głowa go góry. Pozdrawiam
Witam z rana. U mnie za oknem sloneczko swieci. Jest nadzieja. Pozdrawiam
lila 1202,
a wiesz może czy maja jakies badania w standardzie????
Dziewczyny, wiecie może, czy jak mam wizytę w Gliwicach w poradni Medycyny Nuklearnej, to mam byc przygotowana , na to że zostane tam w szpitalu, czy to tylko wizyta kuruazyjna. Moje szkiełka pojechały już dawno pocztą
Anioszka,
ja też dołączyłam do tego grona całkiem niedawno. Jeszcze nie mogę dać sobie rady z tą sytuacją. Mam wyciętą cała tarczycę i w wynikach wyszedł brodawkowaty ( w biopsji nie). Z tego co piszą dziewczyny, da się z tym żyć długo i szczęśliwie, więc i my damy radę. Ja do Gliwic jadę pod koniec lutego. Z tego, co się orientuję, jak pojedziesz skierują cię na operację (nic strasznego naprawdę) a potem leczenie uzupełniające (jod diagnostyczny, scyntygrafia i ewentualnie leczenie radiojodem , żeby wybił resztki tego dziadostwa, robią jeszcze markery i takie tam. Niestety to wszystko trwa, więc trzeba się nauczyć z tym żyć i cieszyć się z małych rzeczy. Ja mam lepsze i gorsze dni. Jak mam doła, to zaglądam sobie na to forum i wtedy mi lepiej. Mam świadomość, że nie jestem sama. Pozdrawiam Cię cieplutko.
Dziewczyny, pod koniec lutego jadę do Gliwic. Będę wtedy prawie 2 miesiące po operacji. Rejestrowałam się do poradni medycyny nuklearnej . Wiecie może, co mnie tam czeka i czy w ten sam dzień do domu się jedzie???Miałam mikroraka brodawkowatego i zostawili mi węzły ( nie wiadomo było, że mam raka, tylko wole wieloguzowate i hashi ) Do Gliwic mam 500 km.
Ja 25,
mój lekarz mówi o dobrych rokowaniach nawet jak są przerzuty do płuc i na węzły. Więc do boju.
Dziewczyny wiecie może, jak długo trzeba nosić te plasterki na ranę po cięciu. Jestem 3 tygodnie po operacji. Dziękuję, że jesteście.Przeczytałam prawie całe forum, to mi bardzo poprawia nastrój i żyć mi się chce. Pozdrawiam
Bania,
cieszę się razem z Tobą !!!!!!