Ostatnie odpowiedzi na forum
nie mam. tylko 7 grudnia kolejna wizyta kontrolna u urologa. ostatnia polegała tylko na tym że zobaczył wyniki i ustalił kolejna wizytę. co do onkologa to u nas dopiero są zapisy na przyszły rok. w tygodniu jade do innego miasta zobaczyć jak to wygląda tam z terminami bo tam ci sami onkolodzy sa co u nas a podobno są dobrzy a jak nie no to prywatnie sie wybiorę.
a ja nie dostałem żadnej rozpiski.
hej mój wynik hist-pat
1-5. Papillary renal cell carcinoma typ I. G1
Diameter tumoris 5cm. Nowotwór nacieka tkankę tłuszczową wnęki nerki.
6. Prawidłowy miąższ nerki, w tkance łącznej wokół miedniczki obfite przewlekłe nacieki zapalne.
7. Tkanka tłuszczowa z rozproszonymi nielicznymi drobnymi fragmentami brodawek nowotworowych. Brak naciekania tkanki tłuszczowej.
8. Przekrój moczowodu z przewlekłymi naciekami zapalnymi i prawidłowe ściany naczyń nerkowych
9. Fragment ściany moczowodu z przewlekłymi naciekami zapalnymi bez nacieków nowotworowych
Jestem juz po pierwszej po operacyjnej wizycie kontrolnej u urologa. Lekaż określił stan jako bardzo dobry że wszystko się ładnie goi itd. następna kontrola 7 grudnia z wynikami krwi i moczu. Zalecił mi aby zapisać się na wizytę do onkologa. Mimo ze zostało całość wycięta, stwierdził że zawsze jest ryzyko że coś mogło zostać i lepiej być pod opieką onkologiczną. pocieszył mnie jak jasna cholera. Nie no pretensji nie mam. wole mieć wytłumaczone co i jak bez żadnej ściemy.
U mnie tez bywają dni załamania totalnego. Zawsze sobie kiedyś tłumaczyłem że nie ma sytuacji z której by nie było wyjścia. A powiem że w życiu u mnie zawsze było pod górkę. I w tych obecnych okolicznościach w których się znalazłem moje załamanie sie powiększyło. mam mocne wsparcie rodziny, (żony, matki ) oraz przyjaciół, ludzi po których bym się nigdy takiego czegoś nie spodziewał. zawsze myślałem że we wszystkim jestem sam.
z drugiej strony sobie myślę jakie ja to mam szczęście że to zostało teraz wykryte a nie jak już by było za późno. jakie to szczęście że z żoną wzięliśmy kredyt. On miał być zupełnie na coś innego a poszedł na prywatne badania tomografii i rezonansu i już jestem po operacji. tak pierwsze badanie miał bym dopiero w lutym.
Każdy ma swoje zdanie i swoją rację. ale nikt nas tak nie zrozumie jak my sami. czasami w domu nie można o wszystkim porozmawiać. Człowiek nie chce zamartwiać członków rodziny.
jutro odbieram wynik hist-pat. mam tez pierwszą wizytę kontrolną po operacyjną u urologa. czy ja mam się zapisac na wizyty u onkologa? czy to urolog mnie skieruje czy jak?
byłem w piątek u mojej Pani doktor. lekarz medycyny rodzinnej. ona powiedziała że nie powinienem szybko wracac do pracy z względu charakteru jaka ona jest. jestem kierowca ciężarówki dodatkowo zajmuję sie ręcznym załadunkiem i rozładunkiem bardzo ciężkich rzeczy. powiedziała że minimum 3 miesiące bym musiał na L4 by się to wszystko ładnie zagoiło. obecnie nadal odczuwam ból ale do zniesienia. dodatkowo boli mnie tak jak bym miał zakwasy. staram sie przeciwbólowych nie brac jak umiem wytrzymac. ostatnio nawet samochodem pojechałem ale było to troszke bolesne szczególnie na nierównej nawierzchni. aż sie boje jutro jechac na to badanie kontrolne bo mam jakieś 25 km w jedną stronę. oczywiście ciągle w pasie chodzę
bardzo dziękuje za ciepłe słowa które naprawdę podnoszą na duchu. pozdrawiam
jestem juz po. wczoraj wróciłem do domu. mam całą usuniętą nerkę. czuję się obolały. chodzę w pasie.
2 tygodnie kuszę czekać na wyniki jakiego rodzaju był ten nowotwór. na wypysie z szpitala w rubryce rozpoznanie napisane jest C64 Nowotwór złośliwy nerki. ale jaki dokładnie bedzie wiadomo po badaniach.
pytanie co teraz. co robić jak żyć z jedną nerką, jakie diety czego unikać jak uważać aby to dziadostwo nie wróciło. mam mieć za 3 tygodnie wizyte kontrolna u urologa. obecnie gdy wychodziłem z szpitala nie otrzymałem żadnych instrukcji tylko wypis, L4 i receptę na przeciwbólowy.
dziękuję za odpowiedź
czyli tak szybko do sprawności nie wraca się. czy to oznacza że przebywa się nadal na zwolnieniu lekarskim? kiedy będę mniej więcej po operacji wrócić do pracy? jestem kierowcą ale mam do czynienie z ciężkim ładunkiem ładowanym ręcznie. czyli generalnie praca fizyczna wysiłkowa.
w szpitalu anestezjolog mi powiedział że po operacji będę tam jeszcze jakieś 7 dni. będę cewnikowany i będę miał sączki założone. zawaliłem sprawę bo nie zapytałem jak długo to będę miał wszystko pozakładane. a tak po za tym to mnie to wszystko przeraża. jak widzę lekarzy i szpital to drgawek dostaje a teraz jeszcze muszę iść aby mnie pociachali. jakaś masakra.