Ostatnie odpowiedzi na forum
Dzień dobry,,," najgorsze "jest jest to, że ja czuję się tak jakbym w ogóle chora nie była, jakby nic mi nie dolegało co powoduje wyparcie myśli, że ze mną jest zle,,,
Oprócz tego, że szybko się męczę (a tak nie dawno trenowałam po 2 godz) i kaszel od czasu do czasu ,,, nic mnie nie boli,,, nigdy nie chorowałam,,,
Z której strony to przyszło? zastanawiam się i nie mogę pojąć,,,
Jutro następny wlew i tak ma byc co trzy tygodnie,,, w głowie miliony myśli,,
Witam,,, w listopadzie zdiagnozowano u mnie gruczolakoraka płuca prawego 4 stopnia zaawansowania, mam 42 lata,,, Zaproponowano chemioterapię nad którą myślałam do ostatniej chwili ponieważ chciałam jej uniknąć,,, w dniu podania , gdy usłyszałam rokowania 6-8 mies bez chemii postanowiłam ja przyjąć,,, przyznam szczerze , że decyzję podjęłam na szybko, ze strachu przed wiadomo czym,,, Teraz jednak w domu myślę i myślę na spokojnie bo nie wiem już sama co gorsze,,, z chemią czy bez niej nie mając praktycznie większych szans na dłuugie życie,,, chciałabym po prostu do końca funkcjonować jak niedawno tak jeszcze a nie jestem pewna bo pewności nie ma , że chemioterapia przedłuży mi życie na tyle bym nie żałowała decyzji,,, może to głupio zabrzmi ale wolałabym chyba krócej a o własnych siłach niż kilka mies dłużej bez sił i wycieńczona,,, Za chwile mam mieć podaną druga z czterech bo dopiero po czwartej będzie wiadomo czy podadzą ich sześć,,, Myślę nad rezygnacją póki jeszcze jestem na chodzie,,,głowa już mnie boli od myślenia,,, pozdrawiam
Witam,,, w listopadzie zdiagnozowano u mnie gruczolakoraka płuca prawego 4 stopnia zaawansowania, mam 42 lata,,, Zaproponowano chemioterapię nad którą myślałam do ostatniej chwili ponieważ chciałam jej uniknąć,,, w dniu podania , gdy usłyszałam rokowania 6-8 mies bez chemii postanowiłam ja przyjąć,,, przyznam szczerze , że decyzję podjęłam na szybko, ze strachu przed wiadomo czym,,, Teraz jednak w domu myślę i myślę na spokojnie bo nie wiem już sama co gorsze,,, z chemią czy bez niej nie mając praktycznie większych szans na dłuugie życie,,, chciałabym po prostu do końca funkcjonować jak niedawno tak jeszcze a nie jestem pewna bo pewności nie ma , że chemioterapia przedłuży mi życie na tyle bym nie żałowała decyzji,,, może to głupio zabrzmi ale wolałabym chyba krócej a o własnych siłach niż kilka mies dłużej bez sił i wycieńczona,,, Za chwile mam mieć podaną druga z czterech bo dopiero po czwartej będzie wiadomo czy podadzą ich sześć,,, Myślę nad rezygnacją póki jeszcze jestem na chodzie,,,głowa już mnie boli od myślenia,,, pozdrawiam