Ostatnie odpowiedzi na forum
gloria nie ma co panikować , ale powinien tata powiedzieć o tym lekarzowi .
corka, bardzo mi przykro, że tak potoczyło się leczenie mamy, czasami niestety tak bywa, nie każdy wygrywa z tym robaczkiem. Przyjmij moje kondolencje.
moni12 czasami trzeba się wygadać, czasami wypłakać, rób to co przyniesie Ci ulgę.
Wspieraj męża, a Ty wsparcie dostaniesz od nas na forum.
Trzymam kciuki i głowa do góry
remil jak czytam co piszesz to włos się jeży na głowie, czasami trudno uwierzyć w to co się dzieje w szpitalach. Czasami lekarze czują się Bogami i nie myślą jak pomóc tylko wydają wyroki nie wiedząc do końca co na prawdę się dzieje z pacjentem.
Musze powiedzieć, że ja nie miałam takich problemów z lekarzami w CO, jedynie w szpitalu na ul Czerniakowskiej prawie pokłóciłam się z lekarzem bo on stwierdził, że z tak wielkimi guzami to nie miał do czynienia i nie wiadomo co to będzie, a ja zamiast płakać to się śmieję. Zapytałam go wtedy czy jeśli się rozpłaczę to będę zdrowa? bo jeśli tak to mogę zacząć. Zmienił ton i złagodniał, ale więcej już tam nie poszłam.
Walcz o tatę o wszystko i nie daj się zwieść.
Dorota2206 remil ma rację, poczytaj wpisy i się przekonasz. Musicie wierzyć w wyzdrowienie to bardzo ważnie, nie można się poddawać, trzeba walczy, walczyć i jeszcze raz walczyć.
agatap oczywiście, ze trzeba być pod stałą opieką onkologa. U mnie minęło już 6 lat od operacji i w dalszym ciągu chodzę na kontrole raz w roku. To jestem zdrowa nie oznacza, że tak zostanie. My do końca życia jesteśmy rakowcami i trzeba chodzić na kontrole:))
Pozdrawiam :))
Witam:)
Ja niestety nic na temat worków nie mogę napisać bo ja mam sztuczny pęcherz i worków nie używam. Niestety nie mogę Wam pomóc w tym temacie.
Heniek ma dobrą propozycję, wymieńcie się takimi wiadomościami i może dojdziecie do najlepszych i najtańszych:)
Wnuki mi rosną jak na drożdżach, Kubuś skończył 10 miesięcy, Tosia 9 miesięcy, a Oliwka 5 miesięcy. Staram się widywać się ze wszystkimi jak najczęściej. Ostatnio byłam w Poznaniu i mam zamiar bywać tam chociaż raz w miesiącu. Tosią się opiekuję jak córka jest w pracy, a w piątki wracam do domu i bawię się z Kubusiem. Tak więc czas leci błyskawicznie:). Zdrowie jakoś dopisuje, a kontrolę mam w grudniu.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
Witam wszystkich:))
Rozpisaliście się bardzo, ale tak ma być:)
Przeczytałam wszystko co pisaliście i w sumie nie mam nic do powiedzenia:))
Jedyną rzeczą którą powiem to trzymajcie tak dalej, zdrowiejcie i nie poddawajcie się nigdy:))
Pozdrawiam serdecznie wszystkich:))
remil cieszę się razem z Tobą:) szczęście bije od Ciebie, aż gęba się śmieje:)
tak trzymaj:)
remil jesteś wielki i podziwiam Cię, że jeszcze wiesz jak się nazywasz, ale dasz radę:)
Heniek ja zawsze robiłam wszystko i tak już zostało:) Z tego co piszesz czeka Cię fajna podróż w listopadzie i radość pełną gębą:).
Widzę, że wszyscy się dzielnie trzymają:) bardzo się cieszę, czytam wpisy często, ale dajecie sobie świetnie radę i nie muszę nic dopisywać:))
Pozdrawiam serdecznie:)