Ostatnie odpowiedzi na forum
Właśnie wróciłam ze szpitala. nadal ordynator twierdzi, ze operacja była dobrze przeprowadzona. w takim stanie jak jest teraz żaden szpital go nie przyjmie. powiedział lekarz , że jak tylko troszkę się poprawi to załatwi nam oiom w warszawie w szpitalu czerniakowskim( według niego bardzo dobry). a tak pozatym dzisiaj, już mówią że nie ma przerzutów tylko organizm jest zakażony i nie przyjmuje białka. teraz karzą czekać. dają 50% szans...
a nawet po operacji miał bardzo dobre nastawienie i mnóstwo planów na przyszłość... on ma dopiero 65 lat...
miał robione TK i rezonans magnetyczny. wszystko było czyste. zaraz jade dorwać odynatora urologii bo anestozjolog twierdzi, ze to jego wina. z kolei nefrolog mówi, że to stan w jakim się znajduje to wina anestezjologa z oiomu. w końcu trafił na oiom tylko z niewydolnoścoą nerek i bez żadnych binnych bóli. teraz jest pod pompa morfinową, bo twierdzą,że przerzuty się pojawiły w ciągu tygodnia i wszystko go bardzo boli, nawet każdy dotyk...
czy ktoś może mi podowiedzieć co mogę zobić?
WITAM. jestem tu nowa. już nie wiem gdzie szukać ratunku. mój tata 23 lipca miał uunięty pęcherz i zrobiony pęcherz zastępczy z jelita.nie było żadnych przerzutów. niby operacja się udała i wszystko było ok ale nie spieszyli się z wypisem do domu. codziennie był bardzo słaby a lekarze mówili ,że to sytuacja przejściowa. nagle 11 sierpnia znalazł się na oiomie z ostrą niewydolnością nerek(był przytomny i kontaktowy). nikt konkretnie teraz nie chce z nami rozmawiać. teraz jest podłączony pod pompe morfinową i nie ma z nim żadnego kontaktu tylko co jakis czas krzyczy. lekarze twierdza ze to bardzo szybkie przerzuty na praktycznie wszystko i mamy czekac na najgorsze. czy to mozliwe? tydzien temu nic go nie bolalo. jedni lekarze zwalają wine na drugich a Tata cierpi jak nigdy