Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam i proszę o wsparcie. Dwa lata temu w październiku moja 46- letnia (wtedy) mama usłyszała diagnozę - rak jelita grubego. Wycięto jej guza złośliwego na ok. 30 cm jelita, dodatkowo węzły chłonne i z tego co pamiętam to jajniki bo nie podobały się lekarzowi. Stomia mamę ominęła. Dodatkowo przez pół roku mama przechodziła chemioterapię. Od operacji średnio co trzy miesiące mama ma robione badanie kolonoskopii co w jej przypadku pomimo tego, że mama się nigdy nie skarżyła jest bardzo męczącym badaniem bo trwa ok. dwóch godzin przy czym lekarz dochodzi tylko do miejsca w którym jest rana po wycięciu guza. To co nas martwi najbardziej to w tej chwili fakt, że miejsce, po wycięciu guza po dwóch latach się jeszcze nie zagoiło, jest brzydką nadal krwawiącą raną. Kolonoskopia zrobiona ok 9 miesięcy temu i wycinek pobrany z tej brzydkiej rany wykazał komórki nowotworowe. Jednak lekarz, który operował początkowo mamę, uspokaja ją i odradza kolejną operację. Następne dwie kolonoskopie i wycinki pobrane z tej rany nie wykazały komórek nowotworowych. Ostatnie badanie wykazało przewlekły stan zapalny z ziarniniowaniem. Kilka miesięcy temu mama miała wykonane badanie PET, które nic nie wykazało, ostatnie markery nowotworowe na pograniczu normy ale jeszcze w normie. Lekarz który mamę operował odradza operację i wycięcie tej brzydkiej rany, twierdząc że są takie przypadki, że ta rana się nie goi. Natomiast lekarz wykonujący kolonoskopię zalecił by wycięcie tego. W tej chwili a dokładnie jutro mama ma się dowiedzieć czy lekarz, który badał wycinek kolonoskopii sprzed 9 miesięcy nie pomylił się bo ma powtórnie badać pobrany wcześniej wycinek. Mama bardzo przeżywa tą ciągłą niepewność, nie śpi po nocach. Nie wiem jak jej pomóc? Może skonsultować to z innym lekarzem? Czy macie może podobne doświadczenia w tym temacie?