Ostatnie odpowiedzi na forum
Heniek
Mąż ma ściągniętą nefrostomię jeśli się powtórzy ta sytuacja to muszą mu usunąć nerkę, teraz tylko czekać na to co będzie. Ale te okrone bakterie są i nie ma chyba na nie mocnych
heniek
Witajcie, długo nie pisałam bo nie było nawet kiedy. Mąż jest po operacji przeszczepu moczowodu bardzo źle się czuje, rana nie chce się goić. Po usunięciu pęcherza szybciej wrócił do sił, nadal ma nefrostomią tyle że zatkaną by sprawdzić czy nerka podejmie pracę, lekarze mówią że to wodonercze powodowało częste infekcje i te wysokie gorączki. 10 będzie miesiąc od operacji ale ropa nadal leci a brzuch go nadal boli. Teraz ZUS przypomniał, że zbliża się komisja bo to rok mija w maju, mąż jeszcze i tym się martwi.
Pozdrawiam
dona1955
Przepraszam, że nie dałam znać wiadomość dotarła, znamy wszystkich lekarzy na oddziale bo w tamtym roku mąż był chyba 10 razy na oddziale, cały zespól jest super ale natura płata figle.
A Heniek piałeś o infekcjach to taka chyba uroda stomii, mąż miał je bardzo często troszkę się uspokoiło ale po odbarczeniu tej nerki.
dona1955
Nic nie piszę ale czytam, już w poniedziałek mąż idzie do szpitala. A jeśli chodzi ten tydzień to było troszkę strachu bo mężowi krew z nerki zaczęła się lać i skrzepy schodzić, uspokoiło się to ale strach był. Bardzo się boimy tej operacji, a wiecie moi mili już rocznica bo to rok jak z wami jestem i bardzo się cieszę, że dzięki Wam było mi prościej w tych trudnych dniach.
Heniek, Dona 1955 świat jest mały a w Olkuszu są jeszcze produkowane garnki ale to penie jakieś pozostałości produkcja zanika, zakład się podobno kończy.
Pozdrawiam
Dona1955
Może tak być, że i szpital w Olkuszu wysyła teraz badania bo może uznał, że taniej zlecić niż samemu normy spełniać sanepidu. Jak pracowałam w szpitalu w Jaroszowcu to oni również wysyłali do Katowic.
Dona1955 mąż cały czas leczy się na Grzegórzeckiej, znam doktora Habrata. Ty nie leczysz się już na Grzegórzeckiej więc jeśli możesz to napisz mi na agata-107@o2.pl dlaczego i gdzie teraz.
Męża prowadzi dr który przyszedł razem z Profesorem z Kielc.
A jeśli chodzi o badanie na posiew wszystko wskazuje na to, że wszystkie badania z Olkusza są wysyłane do Katowic.
Witam,
remil
Operacja męża zbliża się bo to już 10 marca, okropnie się męczy w nocy, jak był tylko jeden worek od urostomii to dał radę spać ale ten wszyty od nefrostomii jest z drugiej strony i ciężko.
Boję się tej operacji bo jeszcze nie ma roku od usunięcia pęcherza a tu znowu problem, to wodonercze nie jest dobrym znakiem, on sam coraz bardziej przeżywa.
Okropna ta choroba a teraz jak czytam wpisy o bolących kościach to muszę przyznać że mąż również pytał kilka razy lekarza o ból kręgosłupa i słyszał odpowiedź, że to po tej operacji, że może naruszony jakiś nerw, oby to nerw bo ten czas od kiedy ta choroba zagościła w naszym domu spowodował wielkie zmiany, nawet córeczka mająca 4 lata mówię, że teraz tata jak ma worek nie może jej nosić na rękach.
Dona1955
jeśli chodzi o badanie moczu wysyłane z Olkusza do Katowic może się zdarzyć, że wynik jest niewiarygodny. Mocz zanosisz do laboratorium a tam do 13 leży w temp.otoczenia co ma również wpływ na wynik. A jeśli możesz to w szpitalu w olkuszu robią badanie moczu w szpitalnym laboratorium i jest bardziej wiarygodne.
O wynikach moczu wysyłanych do Katowic do Frydy krążą właśnie takie opinie, mąż również tan zanosił mocz i tak się złożyło że rano zaniósł a na wieczór był w szpitalu w Krakowie z gorączką i tam również zrobiono posiew. Odebrałam wynik w Olkuszu a potem porównaliśmy z wynikiem szpitalnym i były rozbieżności.
Witam
Długo nie piałam ale starałam się śledzić wszystkie wpisy, nie pisałam bo sytuacja od kilku miesięcy bez zmian, raz na dwa miesiące mąż trafia do szpitala z gorączką, bólami merki. W grudniu podjęto decyzję o zrobieni nefrostomii i tym sposobem mąż ma drugi worek jeden od urostomii. W marcu ma mieć operację przeszczepu moczowodu, ostatnio usłyszał, że ma do wyboru albo do końca życia drugi worek albo ten przeszczep.
Heniek
Mąż w piątek miał nefrostomie ale został w szpitalu nie jak było planowane po kilku godzinach do domu, po wkuciu się do nerki mocz wcale nie chciał lecieć a jedyne co leciało to krew i skrzepy, lekarze twierdzą, że w nerce jest bakteria. Dziś leci mocz ale feralnie trafili na jakiś nerw i okropnie go boli. Teraz ma dwa worki i te po nefrostomii podobno nie są refundowane. Z tym drugim workiem ma chodzić do kwietnia bo dopiero po operacji przeszczepienia moczowodu po miesiącu ma być usunięta, a operacja 10 marca.
W grudniu też był w szpitalu to samo wysoka gorączka, dreszcze i lekarze podjęli decyzję o operacji przeszczepu moczowodu.
heniek,
bardzo dobrze, że masz przyznane na stałe. Mąż też bardzo często ma kłopoty z bakteriami i razem z nimi przychodzi gorączka 39 a nawet 40 stopni. W grudniu w dniu umówionej wizyty u onkologa trafił do szpitala. To wodonercze się powiększa jutro ma mieć robioną nefrostomię na tej nerce. A 10 marca kolejna operacja przeszczepienia moczowodu.
heniek
W 2014 jeszcze nie dałam znać co u nas, a koniec roku jak u większości pełno obowiązków więc czasu na pisanie nie było.
Więc nadrobię zaległości mąż umówił się na wizytę do onkologa jeszcze w grudniu ale nie dotarł bo w dniu wizyty trafił na oddział urologii znowu z infekcją, wyszedł dwa dni przed wigilią, a ten rok zaczynamy od nefrostomii lewej nerki by usunąć zalegający mocz, a 10 marca mamy się zgłosić na oddział na operację przeszczepienia moczowodu. Dam znać w piątek jak mąż przeszedł ten zabieg. Bardzo się przejmuje bo to kolejny worek, jak to dalej będzie?