Rukola,

od 2017-04-04

ilość postów: 208

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

6 lat temu

Witajcie dziewczyny, cały czas śledzę Wasze wpisy i dyskusję. MW od kiedy Twoja Mama ma objawy depresji ? Czy to się stało jak dowiedziała się o nowotworze czy już wcześniej miała problemy tego typu? Zaciekawiła mnie sprawa w jakim okresie czasu rozwija się rak jajnika. Na własnym przypadku nie mogę dać sobie odpowiedzi. Jak już mi rozpoznali chorobę to guz był wielki. Faktycznie chemią udaje się zlikwidować zmiany, które nie udało się usunąć w czasie operacji. Teraz po chemii się nie wymiotuje, ponieważ są podawane leki przeciwwymiotne. Każdą z nas zjada stres po TK- co pokaże. To już chyba zostanie na zawsze. Trzymam kciuki za wszystkie stresujące się i za każdą oddzielnie. Pozdrowienia dla wszystkich. 

Rak jajnika

7 lat temu

ania, twardy orzech do zgryzienia - co robić? Jak byłam w szpitalu to była też dziewczyna z wodą w opłucnej. Leczyła ją ta sama lekarka co mnie. Pamietam, że miała odbarczanie. Mówiła jeszcze, że całości jej nie ściągną bo nie wolno.  Mój brat po operacji wrzodów żołądka też miał wodę w płucach  i też mu ściągali. Ty masz sprzeczne informacje od lekarzy i tu jest problem. Może trzeba jeszcze zrobić konsultację u trzeciego lekarza. A co mówią lekarze na wzrost markera?

Rak jajnika

7 lat temu

Nana, chciałabym tak jak Ty przeżyć 6 lat od operacji. Wszystkie nas coś boli wiec się tym nie martw. Właśnie wczoraj dostałam silniejszą doretę przeciwbolową bo słabsza dawka nic nie  pomagała. Margareta, co tam 40 Km w porównaniu do tak dobrych wiadomości. Całe szczęście, że to nie nowy nowotwór bo ile jeszcze można znieść. Trzymajcie się cieplutko wszystkie dziewczyny, musimy myślec pozytywnie i się nie poddawać. 

Rak jajnika

7 lat temu

dziękuję dziewczyny, że razem ze mną się cieszycie. Wczoraj miałam badanie krwi i wyniki dobre. Te 2 lata leczenia były naprawdę ciężkie oby teraz było dobrze. Pozdrowienia 

Rak jajnika

7 lat temu

witajcie kochane dziewczyny. Więc tak, byłam u swojej pani doktor i muszę się podzielić z Wami dobrą wiadomością. KONIEC LECZENIA 🙂Wyniki TK nie wykazały żadnych zmian nowotworowych. Mam zwapnienia na płucach, miażdżycę  aorty, nowych złamań kręgosłupa nie mam. Badania PET jednak nie będę miała. Lekarka wytłumaczyła mi, że robi się to badanie jeżeli zachodzi  potrzeba  dalszego leczenia radioterapią. U mnie takiej potrzeby nie widzi. Będę miala tylko badanie genetyczne. Wszystkim życzę tylko takich dobrych wiadomości. Acha następną kontrolę mam 9.01.2018r

Rak jajnika

7 lat temu

Ania, wynik TK jest dobry, należy się tym cieszyć. Ciekawa rzecz z tym powiększonym sercem. Tez to mam i kilkakrotnie spotkałam się u chorych na nowotwór. Porozmawiać trzeba z lekarzem dlaczego ten marker jest za wysoki. Jutro idę do lekarki i też muszę porozmawiać co dalej bedzie po skończonym Avastinie. TK podobno też nie wykazał nowych zmian w stosunku do poprzedniego który miałam robiony w czerwcu.

Rak jajnika

7 lat temu

kotka, gratulacje z okazji ślubu. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Co do Mamy to po skończonej serii Avastinu pewnie bedzie miała badanie Pet. Właśnie jutro mam wizytę u lekarki i też jestem ciekawa czy dostanę skierowanie na to badanie. W październiku miałam ostatni wlew Avastinu. TK nie wykazał nowych zmian. Co do zdrętwiałych nóg to wszystkie to mamy. Są to skutki uboczne chemii. Miłego dnia dla wszystkich dziewczyn.

Rak jajnika

7 lat temu

czarownica, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Przede wszystkim dużo zdrowia i spełnienia marzeń. Jak to miło słyszeć , że masz dobre wyniki. 

Rak jajnika

7 lat temu

Margareta, cieszę się, że czerniaka nie ma bo to znaczyło by znowu ciężkie leczenie. Szkoda tylko, że Cię niepotrzebnie pocięli. Bedzie dobrze- rany się zagoją. Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn.

Rak jajnika

7 lat temu

MIDI 90, prawdopodobnie jest taka procedura, że po serii Avastinu robi się badanie TK , Pet i badanie genetyczne. TK miałam zrobiony teraz a za tydzień mam kontrolę u lekarki. Sama jestem ciekawa co bedzie z tym badaniem Pet. Marker miałam robiony miesiąc temu i był 17. Wiem, że po operacji została mi jakaś resztka i lekarka coś wspominała, że musi się zastanowić co z tym zrobić. Mówiła coś o operacji lub radioterapii .Już nic nie chcę bo to leczenie przez prawie 2 lata strasznie mnie wymęczyło. Mam dosyć kroplówek, operacji itd.