Redzka,

od 2016-06-15

ilość postów: 2

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jelita grubego

8 lat temu
Witam. Jestem z Warszawy

Rak jelita grubego

8 lat temu
Dołaczam do grona...nie wiem od czego zaczać. Maj mial byc najpiekniejszym radosnym miesiacem z powodu urodzin mojego drugiego synka. Synek juz na swiecie ale ten swiat strasznie mi sie skurczyl. U mojej Cioci zostal wykryty rak zoladka z przerzutami do dwunastnicy...wlasnie jest po drugiej chemii. Walczymy. A miesiac temu dowiedzialam sie o chorobie mojej Mamy - rak katnicy g3 z przerzutem do watroby i do wezlow chlonnych przy aorcie brzusznej...tak wyszlo z tomografii i to glownie przez ten przerzut nie mozna mowic o calkowitym wyleczeniu. Mama jest w szpitaly na saszerow i wlasnie w tej chwili czeka na swoja pierwsza chemie wg standartu folfiri. Jestem oglupiala bo prof. Szczelik kazal nie przejmowac sie wezlami ale wowczas mowil to na podstawie poprzedniego tk i mial pewnie na mysli wezly chlonne w jelicie...nie wiem czy powiekszone wezly w aorcie to juz odlegly przerzut?. Ponoc tego sie nie operuje. Licze jednak ze chemia obkurczy nowotwor w jelicie i wygna drania z tych wezlow.Jak dlugo jesli organizm jest mocny mozna walczyc i przedluzac zycie w takim przypadku? Lekarz mowi o podrecznikowym procencie przezywalnosci czyli 30 miesiecy przezywa 50% pacjentow a drugie tyle nie...ale to dla mnie zadna informacja bo kazdy organizm to oddzielny cud. Wiem ze czlowieka w kazdej chwili moze dopasc smierc i nie trzeba chorowac na raka ale takie okreslanie limitu zycia jest straszne. Moja Mama ma 65 lat i ma dla kogo zyc bo czeka na nia dwoch malych wnusiow. Prosze napiszcie czy komus udalo sie zwalczyc podobny przypadek. Bede bardzo wdzieczna za kazda rade co robic aby nie dac mu wygrac! Moj prywatny mail: regina@domeczek.pl