od 2020-01-19
ilość postów: 5
Nam też powiedziano że w stadium 2b teraz to dobrze rokuje, z tym że u mojej mamy wszystko: teleradioterapia, chemioterapia i brachyterapia.
Na dniach ma się rozpocząć leczenie, czekamy na telefon z kliniki.
Zastanawia mnie czemu po leczeniu i odczekaniu nie chcą tego wszystkiego w cholerę zoperować i wyciąć.
Mój ginekolog mówił, że właśnie u nas w klinice prowadzą takie badania na to czy takie postępowanie ma sens czy nie.
A wy jak się czujecie? Nastawione na bój?Ile mama ma lat ?
cześć dziewczyny,
Pisze do was w związku z informacjami zwrotnymi.
Rak szyjki macicy stopień IIB
Czekamy na dalsze informacje dot. terminu leczenia.
Pozdrawiam
Dziękuję za odzew, dziś mama dostała informacje o rezonansie. Będzie 1 lutego, dziwne, że w sobote. Rezonans miednicy mniejszej i jamy brzusznej. Leczenie odbywac się będzie w Klinice Onkologii Gdansku. Mam nadzieję, że po rezonansie będzie już wiadomo kiedy rozpocznie się naświetlanie i chemia.
Cieszę sie, że wyszlyscie na prostą, mam nadzieję, że z inwazyjnym rakiem również jest to możliwe.
Dziękuję za odpowiedź. Pocieszyłas mnie bardzo pisząc to, że znasz dużo kobiet które dały radę w zaawansowanym stadium . Fakt to bardzo ciężki moment, lecz gdzieś w duszy czuje, że tak musiało być i czuje że będzie dobrze, i że to co się stało ma jakiś cel. Najśmieszniejsze jest to, że odkąd dowiedzialysmy się o raku nasze życie się zmieniło na lepsze (paradoks). Zaczęłyśmy dbać o relacje, miło nam się spędza razem czas, w dodatku że mam córeczkę i moja mama oddała się jej bezgranicznie. Mam dziwne uczucie, że to jest dla nas jakaś nauka od życia ( może i już trochę wariuje, może i doszukuje się drugiego dnia, ale to daje mi nadzieję) . W duchu wiem, że po ciężkiej walce uda nam się i wygramy walkę. Agnieszka, jak dobrze pamiętam z Twoich postów, Twój rak był operacyjny, prawda? Które to było stadium ?
dzień dobry ,
Nazywam się Karolina i mam 25lat. Niedawno dowiedzieliśmy się z mama że ma plaskonablonkowego raka szyjki macicy nierogowaciejący, na pewno inwazyjny. Co do określenia stadium musimy poczekać na rezonans. Na wyniku histo jest napisane, ze brak przerzutów do układu krwionośnego/limfatycznego.
Staram się być silna, oczywiście mamy wszyscy bardzo pozytywne myślenie i że nie może być inaczej, natomiast mam gorsze momenty . Wiem, że to jest normalne, jednak w tych trudnych chwilach potrzebuje porozmawiać z kimś kto da wsparcie nie tylko mnie, ale i również mojej mamie.
Przeczytałam wszystkie wiadomości pod tym postem, czyli kilka lat z waszego życia.
Tolla, taterniczka, Weronika85, Agnieszka76
Proszę Was, odezwijcie się i dajcie znać, że wszystko jest ok. Dajcie mi nadzieję na to, że można wygrać walkę z zaawansowanym RSM.
Pozdrawiam.
Karolina