Ostatnie odpowiedzi na forum
Poczekaj na wynik tk / oczywiście z kontrastem/ . Może nie ma powodu do paniki? 27 marca usunięto mi rakową prawą nerkę ,laparoskopowo prywatnie bo na zabieg otwarty NFZ nie wyraziłem zgody . Druga nerka z torbielami ale ciągnie Teraz pilnowanie kiedy pojawią się przerzuty - albo raczej kiedy radiolodzy je zobaczą .Nerki kontrolowałem na usg w każdym roku ,a dopiero teraz radiolog zobaczył guza 3-4 letniego . Cóż takie życie.Nie daj się i nie odkładaj decyzji.
27.03 pożegnanie z nerką i ponoć z rakiem /?/ . Zacznie się etap , do którego zupełnie nie jestem przygotowany .
27.03 pożegnanie z nerką i ponoć z rakiem /?/ . Zacznie się etap , do którego zupełnie nie jestem przygotowany .
Najgorsze jest właśnie to czekanie : na lekarza ,miejsce w szpitalu ,badanie kontrole , wynik TK czy RM ,wznowę czy przerzuty . Wszystkie dobre rady sprowadzają się do tego: bądź cierpliwy i dobrej myśli i jeszcze ufaj lekarzowi / tylko któremu?/ . I ja-sceptyk od urodzenia i pewnie inni chorzy - musimy to akceptować by nie wpaść w depresję . Bo wtedy ...znowu nasza służba zdrowia.
Jagodo , wynik będzie ok i trochę odpoczniesz.
Anka 1984 .
Szacun , jesteś b. dzielna ; myślę też że ten , jak piszesz" duży brzuch" to była wspaniała motywacja by przejść przez wszystko... Ja jeszcze się waham ,może też dlatego ,że 4 lekarzy wyraziło 4 różne opinie o zakresie zabiegu i technice wykonania. Do piątego raczej już nie pójdę , i tak mam niezłego kręcioła ...
Dzięki za uspakajające odpowiedzi, można na Wasze wsparcie ; mam jeszcze pytanie: czy ktoś korzystał ze zabiegów w szpitalu Św. Łukasza w Bydgoszczy ? Oczywiście wiem ,że NFZ za leczenie tam nie płaci , ale cóż , czasami trzeba wspierać ubogi Fundusz...
Sławek 1975 i caryca 26; Dzięki za info i wsparcie . Dziś urolog orzekł, że zrobią operację oszczędnościową ale otwartą. Leczę się w Gdańsku , a lekarz ma dobrą markę i duże doświadczenie . Zdaniem fachowca metoda otwarta daje operatorowi możliwość obejrzenia innych niż guz zmian na nerce .Brzmi - nawet dla mnie laika- rozsądnie ,ale cięcie będzie jak szablą i niewiadome konsekwencje , o czym zresztą klinika informuje pisemnie. Termin za 3 tygodnie ,jeszcze chcę posłuchać , co inni o tym myślą , lekarz wiodący z pacjentem nie dyskutuje -może słusznie ?- tylko informuje o swojej decyzji ,a u mnie z zaufaniem kiepsko...Na marginesie ; dobrze jest posłuchać pacjentów w poczekalni ,niektórzy dużo przeszli i nadal jest w nich wiara ,że może być lepiej i że lekarze starają się im pomóc .
Przepraszam za literówki we wcześniejszym tekście , ale nie działa funkcja "edytuj" i nie potrafię poprawić błędów.
Wszyscy rakowcy od czegoś zaczynają , muszę się przyznać ,że niektórych terminów ,które użyłęś , nie rozumiem . Oczywiście znajdę je w necie .No cóż, jestem amatorem ... O guzie wiem tyle:" W górnym biegunie nerki prawej dobrze odgraniczona ,odmiennie wzmacniająca się po kontraście zmiana o wymiarach około 43x43mm odpowiadająca procesowi rozrostowemu.Zmiana nie nacieka sąsiadujących narządów ,zniekształca kielichy górnego bieguna" , koniec cytatu. Jutro mam spotkanie z urologiem- chirurgiem ,który ma podjąć decyzję : co ,jak i kiedy . Ale to "fabryczna" taśma , tłum chorych i profesjonalista .Z TK wynika jeszcze ,że torbieli w obu nerkach i wątrobie dużo i duże.Czy przy takim opisie radzicie przyjąć ew. wyrok otwartej operacji i usunięcia całej nerki?
Dziękuję za odpowiedzi , w zasadzie to: 1. Usunąć paskudę , 2. sprawdzić klatkę piersiową tk . I wierzyć ,że będzie dobrze.