od 2017-02-05
ilość postów: 2
Po wpisie Dony i ja zabiorę głos i dołączę do tej społeczności jeśli można . Może najpierw napiszę dlaczego tu trafiłam ... mój mąż w 2013roku usłyszał diagnozę rak no i się zaczęło ...,kontrole ujawniały coraz więcej guzów jakby się rozsiewaly . Tomografie robiliśmy i inne badania, było coraz gorzej i gorzej . Po drodze zmiana lekarza rodzinnego potem szpitala aż trafiliśmy na ludzi którzy chcą nam pomóc. 4 kwietnia mija 2 lata od radykalnej operacji po której okazało się ,że w prostacie również był rak. Dochodzenie do normalności było bardzo trudne ,około miesiąca mąż bał się wychodzić z domu tyle trwało dobranie odpowiedniego sprzęt i nabranie pewności . Teraz można powiedzieć radzi sobie całkiem dobrze. Leczenia oprucz kontroli juz nie ma żadnego ponieważ tak jak tu już było powiedziane niejednokrotnie w porę była podjęta decyzja . Teraz mogę powiedzieć ,przeczytałam wszystkie artykuły na temat, no i to forum czytam codziennie przez te wszystkie lata . Dużo się od Was dowiedziałam ,Wasze doswiadczenia pozwoliły mi wierzyć że się uda . Mój mąż jest również przykładem na to że taka decyzja jest słuszna. Po dłuższym zwolnieniu lekarskim nawet wrócił do pracy . Pozdrawiam wszystkich i dziękuję że piszac pozwalacie czerpać z waszego życiowego doświadczenia.