Goska75, Walczy

od 2012-05-15

ilość postów: 26

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

10 lat temu
aniaw12
Witam serdecznie!
proszę pytaj jak będę w stanie Ci pomóc chętnie dam z siebie wszystko,mój email malgorzatawisniewska75@wp.pl
a mam pytanko, gdzie będziesz leczona w jakiej klinice?

Rak tarczycy

10 lat temu
Witam!
Dawno mnie tutaj nie było, ale nadrobię zaległości:) chcę się podzielić z Wami dobrymi nowinami:)od roku jestem na badaniu klinicznym z udziałem leku o nazwie Vandetanib i kochani pierwsze dobre wiadomości guz na wątrobie zmniejszył się o 50% jest taka ogromna radość,szansa i nadzieja..... kochani bardzo się cieszę i teraz do przodu :) pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Po tak rewelacyjnych wiadomosciach urlop w ulubionych Tatrach bezcenny...również zaliczę kilka nowych szlaków,a i jak dotrę na Giewont będę krzyczec z radości:)))

Rak tarczycy

10 lat temu
anetta 78
Witam ja leczyłam się w Gliwicach uważam,że to najlepsza klinika i wspaniali lekarze.Napewno ponownie zrobią Tobie biopsję i dalsze leczenie będzie zależało od wyników..Nie nastawiaj się na najgorsze, bo nic to nie da.Bądz dobrej myśli i słuchaj lekarzy,a wszystko będzie ok!!!Pozdrawiam i trzymam kciuki:)

Rak tarczycy

10 lat temu
Pablo
Oczywiście skutki uboczne są i to czasami uciążliwe jest ich troszkę,ale te które ja doświadczam to są do ogarnięcia:na początku pojawiła się wysypka na ciele,biegunka,pogorszenie apetytu ja straciłam na wadze jakieś 6kg. suchość skóry,wrażliwość na promienie słoneczne to jest masakra ubolewam strasznie uwielbiałam słońce natomiast teraz bez faktora50 nie wychodze nie wspominając o lnianych ciuszkach,które zakrywają prawie wszystko.... pojawiły się zmiany w czynności serca,lek powoduje zmiany w obrębie oczu u mnie juz są....krwawienie z nosa, ostatnio wypadanie włosów i łamliwość paznokci masakra .....a czasami uczucie depresji i lęku.No to chyba wszystko...a lista ubocznych jest długa....Trzeba dużo znosić ,ale co się nie robi dla cennego życia..............Pozdrawiam

Rak tarczycy

10 lat temu
Pablo
Jeśli chodzi o termoablację to nie miałam konsylium zdecydowało rozważając trzy możliwości,leczenie miejscowe,postępowanie chirurgiczne i program kliniczny .Załapałam się na program w Warszawie,doktorowi zależało na czasie bo to trwało jakieś 1,5 roku od wykrycia ogniska na wątrobie.Monitorował mnie przez ten czas tk i badania co 3 msc w Gliwicach.Załatwił miejsce w Warszawie i od prawie roku jestem na leczeniu, jestem mu bardzo wdzięczna za to wszystko! są jeszcze wspaniali lekarze ,którym zależy tak jak mam...Narazie ognisko stanęło w miejscu nie rośnie i to dla mnie najważniejsze co bedzie dalej zobaczymy.....? Nadzieja.................Pozdrawiam walczących!

Rak tarczycy

11 lat temu
Witaj Pablo!!!
blog oczywiście świetny,czytelny i jak najbardziej zrozumiały w 100%.Dawno mnie nie było tutaj,ponieważ walka wciaż trwa niestety:(ale od zeszłego roku podjęłam leczenie właśnie lekiem o nazwie Vandetanib,wspomniałeś ,że nie ma go w polsce ,ale duża szansa ,że nie długo się pojawi, ja na takie leczenie się cudem zakwalifikowałam:) ogromna nadzieja!!! pozdrawiam serdecznie....cytat>
Użytkownik @bania1 napisał:
Do Pablo Fajny blog jak dla mnie całkiem do rzeczy kochani miłego odpoczynku pozdrawiam


nowotwor tarczycy

12 lat temu
ona.
dziękuję bardzo,pozdrawiam i miłego dnia:

Rak tarczycy

12 lat temu
kasiab.
dziękuję bardzo za informację:) pozdrawiam

Rak tarczycy

12 lat temu
Kochani mam wziąść udział w programie klinicznym z udziałem leku o nazwie Sorafenib (chyba dobra nazwa,lub Nexavar ) niestety nie jest on refundowany przez Nfz ( co uważam za skandal)prawdopodobnie wyniki tego leku są obiecujące,może ktoś już brał udział i powie mi coś.Proszę i czekam na info!!!
Użytkownik @Goska75 napisał:
Witajcie!!! Jestem nowa na forum,widzę,że każdy z Was ma swoją historię dotyczącą pana raka,a ja opowiem swoją:)Wykryłam sama moje guzy na tarczycy w styczniu 2008 roku. Trafiłam na super internistkę,która podpowiedziała co dalej mam robić, gdzie się udać itd... pierwszę usg,następnie biopsja z której dowiedziałam się,że to rak rdzeniasty tarczycy z przezutami do węzłów chłonnych,poniewaz szczęście mnie nie opuszczło lekarz, który zrobił mi biopsję poprowadził mnie dalej...... Tak trafiłam do Gliwic najlepszej kliniki:) w marcu 2008 zostałam zoperowana i w zasadzie na tym się skończyło, zadnej jodoterapi,ani naświetlania,ponieważ tak naprawdę nic na niego nie działa:( paskuda!!! Wszystko było dobrze ok. 2lat teraz się ulokował się na wątrobie i ciągła diagnoz,.Wysoka kalcytonina mnie przeraza ostatnio 17446pg/ml.Dalsze działania-mam nadzieję na program kliniczny z zastosowaniem inhibitorów receptorowej kinezy(błagam niech się odbędzie jeszcze tyle mam do zrobienia). Pozdrawiam i głowy do góry:))) .


Czy będę żyć?

12 lat temu
Witaj prezesik.
Tak zgadzam się z ostropestem,łykam od 2 miesięcy,ale mój Alt jest od roku w normie ostatni wynik 36.

pozdrawiam wszystkich miłego i optymistycznego dnia:))))))))))