od 2020-03-30
ilość postów: 20
Dziękuje dziewczyny za odpowiedzi , jestem wam wdzięczna. Wróciłam właśnie ze szpitala , podali kroplówkę, żeby mnie nawodnić ale ręka zaczęła mi mocno puchnąć wiec tylko połowę podano. Myślałam ze lepiej zniosę chemię , ale jest fatalnie. Czuje cały czas w głowie coś dziwnego przez to nie może wyleżeć w łóżku , cały czas wstaje. Jeśli chodzi o chemię to mam w dokumentach wpisane, ze rozpoczęto cykl immunochemioterapii bevacyzumab+paklitaksel+karboolatyma
Jeśli chodzi o suplementy to kurkumina w płynie, witamina C w płynie , witamina a+e, k2 m7, olejek cbd i biobram 1000, doradźcie mi czy nadal je zażywać czy odstawić ? Nie wiem co robić , jak sobie radzić , proszę doradźcie mi.
Awa dziękuje za odpowiedz , trzeci dzień po chemii czuje się fatalnie , rano wstanę jest w miare dobrze , zjem kromkę chleba , wezmę suplementy i znowu zle się czuje , dzisiaj narazie nie mam wymiotów , ani biegunek jak wczoraj i prZedwczoraj, ale w głowie się kręci , czuje się niespokojna , ciężko w łóżku ulezec , boje się bardzo , czy to mi minie ? Czy odstawić suplementy ? Czy dziewczyny słyszałyście o komórkach macierzystych ? Pozdrawiam
Cześć dziewczyny , mam do was pytanie. Przedwczoraj została podana mi pierwsza chemia immunologiczna , wczoraj wróciłam ze szpitala , popołudniu zaczęłam się zle bardzo czuć , wymiotowałam do wieczora , dzisiaj rano wstałam i mam cały czas rozwolnienie , odrzuca mnie od jedzenia , nie mogę nic zjeść , ciśnienie mam wysokie , cały czas czuje się niespokojna. Czy mi to minie , czy to normalne objawy po chemii ? Zażywam biobram 1000 plus witaminy , już nie wiem czy to chemia czy suplementy to powodują. Proszę o odpowiedz , z góry dziękuje.
Witam was kobietki. Jestem tu nowa. Chciałabym zaczerpnąć rad, wskazówek i wzajemnego wsparcia. O chorobie dowiedziałam się na początku tego roku. 02.01.2020 odbyła się pierwsza operacja , na podstawie otrzymanego wyniku doktor powiadomił mnie miesiąc później ze nowotwór złośliwy , druga operacja odbyła się 10.02.2020 była rozległa , usunęli wszystko co możliwe. Wynik przyszedł 20.03.2020 rak jajnika stopień IIIc , kod rozpoznania C-80. Trzy dni później 23 marca zgłosiłam się do szpitala w celu ustalenia chemii dowiedziałam się od doktora ze musi mnie skierować do Poznania na badania PET dopiero po tych badaniach będę mogła mieć podaną chemię. Denerwuje się bardzo , ponieważ pierwsza chemia miała zostać podana 3 tyg po operacji a tu mija już 2 miesiące , czy moje dni uciekają ? Bardzo to przeżywam , proszę was kobietki czy możecie się jakos do tego odnieść ? Ściskam was ciepło