magnolia,

od 2021-01-04

ilość postów: 0

Komentarze

Artykuł: Stosowanie terapii alternatywnej zamiast konwencjonalnego leczenia raka, wiąże się z dwuipółkrotnie wyższym ryzykiem zgonu z powodu nowotworu złośliwego.
3 lata temu
Witam. Od 14 roku życia zmagałam się z okropnymi bólami w jamie brzusznej.Po latach okazało się,że mam Endometriozę. Lekarze truli mnie hormonami,chociaż mówiłam,ze w rodzinie były choroby nowotworowe. Po laparoskopii i wycięciu torbieli czekoladowej nastąpiło polepszenie stanu zdrowia. Jednak chroniczny stan zapalny w organizmie oraz stres ,szybki tryb życia,dużo pracy doprowadziło po latach do nowotworu jajnika. Zawsze byłam przeciwniczką leczenia konwencjonalnego,ponieważ trafiłam na lekarzy,którzy zamiast leczyć to szkodzili.Po operacji rzuciłam hormony i czułam się o niebo lepiej niż wcześniej . Organizm wrócił do równowagi a ja naturalnymi sposobami wspomagałam mój organizm.( dieta,witaminy,sport) Zawsze mówiłam,ze jeśli zachoruje na nowotwór nie wezmę chemii,ponieważ to najgorsze zło!!!Czytałam mnóstwo książek o medycynie niekonwencjonalnej. W listopadzie 2020r miesiąc po ślubie zachorowałam na nowotwór jajnika. -4 stopien.wodobrzusze.Podjęłam się operacji usunięcia 11cm guza z jajnikiem. Nie chciałam wziąwszy chemii pomimo presji rodziny ,przyjaciół.znajomych. 3 miesiące leczyłam się naturalnie.Tzn witaminy.komora normo baryczna,naświetlania,dieta.Niestety mój stan cały czas pogarszał się. Wodobrzusze narastało a ja miałam coraz mniej siły,ból był nie do zniesienia. Utworzył się kolejny guz wielkości 2 pieści.to był wstrząs po którym zdecydowałam się na chemie, Gdyby nie Chemia jestem przekonana ,ze już bym nie żyła. Carboplatyna, Avastin,pomogły jednak nie na długo.Obecnie mam nawrót choroby.Dalej walczę i nie poddaje się. Moja rada łączyć medycynę akademicką z naturalną.Przede wszystkim zaufać Bogu i nie poddawać się. Wszystkie wydarzenia w naszym życiu mają cel.,nie dzieją się be przyczyny.