Stawanie przed komisją lekarzy orzeczników ZUS jest dla osób po przebytej chorobie nowotworowej często upokarzającym i traumatycznym przeżyciem - wynika z badań „Choroba nowotworowa – doświadczenia pacjentów”. Chorym brakuje tez wiedzy jakie świadczenia przysługują im w trakcie leczenia. Ubezpieczalnie utrudniają otrzymanie odszkodowań.

"Uzdrawiający" ZUS

„ZUS uzdrawia” – to sformułowanie kilkakrotnie padało podczas badań. Chorzy po przebytej chorobie nowotworowej otrzymują często orzeczenie o częściowej zdolności do pracy, co niejednokrotnie oznacza brak pracy w ogóle. Stawanie przed komisją lekarzy orzeczników ZUS jest dla osób po przebytej chorobie nowotworowej często upokarzającym i traumatycznym przeżyciem. Według uczestników rozmów urzędnicy starają się za wszelką cenę unikać przyznawania stałych rent, kwestionują samopoczucie chorych, proponują najczęściej świadczenia okresowe – nawet przy ewidentnie stałej niezdolności do pracy. Część pacjentów onkologicznych pozostaje bez środków do życia. 

- Mówią, że ZUS uzdrawia (…) Teraz jestem cudownie uzdrowiona. Dobrze, że mój mąż prowadzi firmę, chociaż jest chory po zawale, nowotworze, ZUS orzekł, że oboje jesteśmy zdrowi. 
- Popracowałam półtora roku, potem był nawrót, po pół roku znowu złożyłam na świadczenie rehabilitacyjne. Od razu mi powiedziała pani doktor z ZUS, że się nie nadaje (…)  

- Nie wiedziałam, że już w trakcie chorobowego mogę złożyć papiery na rentę. Ja tego tak nie robiłam, bo nie wiedziałam tego i trzy miesiące byłam zupełnie bez dochodów. 

Świadczenia w czasie choroby

Powszechną bolączką jest brak wiedzy na temat przysługujących świadczeń finansowych w czasie choroby. Chorzy skupieni na leczeniu zaniedbują czynności administracyjne, nie zawsze wiedzą, kiedy i do kogo zwrócić się o wsparcie. Zdarza się, że nie proszą o pomoc z powodu wstydu, z braku sił, dumy lub nieświadomości.

- Synowie, oddawali nam całe swoje pensje. Nie mieliśmy pomocy z żadnej strony, finansowej przede wszystkim. Miałam pusty okres zanim dostałam rentę… 
- Nie wiem czy to jest prawda, ale ponoć zwracają za koszty jak się jeździ na radioterapię, tak słyszałam.

Ubezpieczenie nieubezpieczjące

Istnieje zakorzeniona opinia, że chorzy na nowotwór nawet w sytuacji, gdy posiadają odpowiednie ubezpieczenie na życie, miewają duże problemy z uzyskaniem odszkodowań w przypadku pojawienia się choroby. W przekonaniu wielu chorych zakup ubezpieczenia w tym zakresie nie ma sensu. Barierą są też same koszty ubezpieczenia. W sytuacjach, gdy pojawia się rak, kupno ubezpieczenia na życie – zdaniem badanych – jest bardzo trudne, wręcz niemożliwe.

- Złożyłem papiery do ubezpieczalni, no i co? Powiedzieli, że w ciągu dwóch tygodni dostanę 5 tysięcy. List przyszedł, brakuje tego, brakuje tego.
- Ja też pół roku wcześniej ubezpieczyłam się, to później musiałam udowodnić, czy wiedziałam, że jestem chora. Wszystkie papiery. Wołali, żeby udokumentować. 
- Myślałam nad tym, zastanawiałam się, ale nie stać mnie, bo to jest strasznie drogie miesięcznie. No po prostu nie stać mnie.

Komentarz dr. Dariusz Godlewski, onkolog, specjalista zdrowia publicznego:

W wielu systemach ochrony zdrowia wykorzystuje się funkcję pracownika socjalnego jako osoby niezbędnej pacjentowi, aby mógł odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Aby tak się działo musi funkcjonować zintegrowany model polityki społecznej w tym zakresie. W Polsce niestety pozostawia on wiele do życzenia. Nieprzejrzyste przepisy rozrzucone w zakresach uprawnień kilku instytucji skutecznie uniemożliwiają skorzystanie z nich. Dlatego też ludzie chorzy często doświadczają konsekwencji swoistego „wykluczenia ekonomicznego” z powodu choroby. 

Jeżeli chcesz poznać swoje prawa, dowiedzieć się jakie świadczenia Ci przysługują zapraszamy na nasze forum do pokoju "sprawy socjalne": https://faqrak.pl/forum/topic/...

opracowanie KG

8 grudnia 2017