Ostatnie odpowiedzi na forum
Drukarz67
Twoja historia jest bardzo podobna do mojego taty,tyle że on ma g2 i dziad nie zacząl naciekać i został usunięty w całosci,po 2 turb także nie stwierdzono kom rakowych,badanie tomografem wyszło bez zmian i jak narazie jego leczenie opiera się na kontroli co 2 miesiąće,usg,tk ect. Czy ty także miałeś robiony tk i dlaczego lekarz wspomina Tobie o radykalnej skoro po 2 turb wyszło że pecherz czysty? Gdzie się leczysz?pozdrawiam
też martwię się o hanie:(
Witam wszystkich serdecznie, a przede wszystkim kolejnego rodzynka drukarza67-Głowa do góry,100% pozytywnego myślenia,żadnej załamki i wygrasz z tym dziadem.Mój tata już też praktycznie szykował się na radykalną, a tu nagle wiadomość ze szpitala pęcherz czysty,brak kom.nowotworowych. Bądz z nami na tym forum bo to skarbnica wiedzy,wymiana doświadczeń,a jak trzeba to i popłakać można,zawsze znajdzie się ktoś kto pocieszy i wysłucha. Mi bardzo pomogły wpisy czarownicy,hani,dony1955,heńka oraz wszystkich zatroskanych córek które zmagają się z chorobą swoich rodziców.
pozdrawiam i miłego dnia życzę!
heniek
bardzo się cieszę że wyniki kontrolne pomyślne i ze Twoje siły wracają.Bardzo mi pomogłeś za co jeszcze raz DZIĘKUJĘ!!!
Agatka80
smutno mi jak czytam Twoją historię i aż żal człowieka za serce ściska w jakim my kraju żyjemy?????
witam wszystkich
mój Tata miał podejrzenie przetrwałego raka pecherza moczowego o czym pisałam we wcześniejszych postach. usg wykazało jakąś malutką zmianę wykonano returb a lekarz w szpitalu napomknął o możliwej radykalnej operacji. Czas oczekiwania na wynik his pat to był dla naszej całej rodziny okres okropny i te smutne oczy taty....
Wczoraj odebraliśmy wyniki BRAK KOMÓREK NOWOTWOROWYCH. Zmiana okazała się malutkim zrostem. Boże dziękuję!
To zupełnia inna część Polski. My też jestesmy na początku chociaż tata jest już po cystoskopii.turb,returb i ect. Zbieramy wszelkie informacje aby podjąć sluszną decyzję,szkoda ze nie ma na tym foru osób z mojego regionu.
pozdrawiam
facingnorth z jakiej częsci Polski jesteś? pytam poniewaz poszukuje informacji na temat lekarzy i szpitali w moim miejscu zamieszkania.pozdrawiam
facingnorth
dobrze że cystoskopia odbyla się bez problemów.Trzymam kciuki i modlę się za wszystkich chorujących i zatrapionych swoją chorobą i za tych którzy pokonali tego potwora. Te forum stało się moją codzienna lektura i dzięki nim mój optymizm i nadzieja się zwiększa. facingnorth rozumiem ze oczekiwanie na wyniki i nie wiedza może doprowadzić do szału ale nie wolno się załamywać_MUSI BYĆ DOBRZE!!!!
czarownico dziękuję za stwożenie tego magicznego forum ,to dodaje wielu ludzia sil
heniek ty takze pomogles mi oswoic sie z chorobą taty za co wielkie dzięki
corka niepokoje sie,co sie dzieje
ba67
cieszę się że wszystko dobrze,miło czytać takie wpisy.pozdrawiam
Agatka80 ryzyko jest zawsze,ale równie dobrze zdrowy człowiek może położyć się spać i już się nie obudzić.Agatka80 mój Tata człowiek którego kocham ponad życie też ma raka i jest to dla mnie cięzkie doświadczenie i boję się jak to będzie co go czeka. Te ostatnie trzy miesiące jego choroby nauczyły mnie że życie jest nieprzewidywalne i trzeba WALCZYĆ I NIE PODDAWAĆ SIĘ!!! Ja sobie obiecałam ze koniec z użalaniem,pora żeby tata szedł na wojne z tym potworem!!! Wspieraj mamę i moze namów ją do poczytania wpisów na tym magcznym forum,opowiedz o doświadczeniach osób które są po operacji i co prawda posiadają worek ale co z tego, najważniejsze że żyją i mogą robić wiele rzeczy i cieszyć się życiem.GŁOWA DO GÓRY I NAMAWIAJ MAMĘ BO NIE MA TAKIEJ OPCJI ŻE NIE ZGODZI SIĘ NA OPERACJĘ!!! trzymam kciuki
p.s mam taką refleksję,kiedyś to rodzice się nami zajmowali,a teraz role sie odwracają...wiedziałam że kiedyś przyjdzie taki moment ale nie wiedziałam że tak szybko.
corka
odezwij się co się dzieje?
Pani Haniu jak Pani się czuje?