Ostatnie odpowiedzi na forum
Pewnie, że wytrzymasz! Wszystkie to przechodziłyśmy. A jaka będziesz wydepilowana od stóp do głów, gładziutka jak niemowlę.
Na noc najlepiej zakładać dość ściśle chusteczkę, wtedy przy obracaniu się na drugi bok skóra mniej boli.
Mala86, po utracie włosów przez jakiś czas będzie bolała cię skóra głowy i to dość mocno. Nie panikuj zatem, bo to normalny objaw.
Pozdrawiam i trzymaj się!
Lena31, nie martw się transfuzją na zaś.
Mało która z chorych przechodzi całą chemioterapię bez przesuwania terminów. Tydzień to nic strasznego. Przeważnie organizm sam sobie poradzi z odbudową płytek. Gdyby były poważniejsze problemy onkolog zaaplikuje ci czynniki wzrostu. Krwi tak szybko nie podają, nawet gdy w banku masz krew oddaną przez rodzinę.
Mala86, Olaparib to lek nowej generacji, inhibitor PARP. Lek jest dostępny tylko w ramach badań klinicznych (III faza). Testuje się go na kobietach ze zmutowanym genem BRCA1 z nawrotowym rakiem jajnika po skończonych dwóch rzutach chemioterapii.
W Internecie jest trochę informacji na ten temat, niestety, większość po angielsku.
Lena31, dobrze, że zdajesz sobie sprawę, że rozmyślania na temat oszczędzającej czy radykalnej operacji nie mają już sensu. Przez to Forum też przewinęło się kilka kobiet, które ze względu na wiek miały operacje oszczędzające, a w krótkim czasie po musiały przechodzić zabieg radykalny.
Wiem, że dla ciebie to jest tragedia i byłaby dla każdej innej, która jeszcze nie ma dzieci.
Pięknie napisała tu lilith.p, weź to sobie do serca. To bardzo mądre słowa.
Mala86, to żaden obciach, lepiej dmuchać na zimne...
Dziewczyny, byłam dzisiaj u swojej onkolog z wynikiem tomografii. Strasznie się bałam tej wizyty i tego, co usłyszę na temat leczenia w Szczecinie. No i, oczywiście, tego, co mi zaproponuje. Pani doktor bardzo się ucieszyła, że dostałam się do programu klinicznego i że ten lek to wielka nadzieja w onkologii. Powiedziała, że trochę się pośpieszyłam, bo w Białymstoku też będą testować Olaparib i właśnie miała mi to zaproponować. Czy to, kurde, nie ironia losu? To ja jeżdżę na drugi koniec Polski, a tu to samo na miejscu?
No, nie! Są tacy, którzy są zachwyceni "nową piękną stronką"! Sierotka nawet założyła nowy wątek w dyskusji "ogólnej", by podziękować administratorowi.
Czym tu się zachwycać? Wygląda paskudnie, same utrudnienia, brak podstawowych funkcji, trudno znaleźć. Masakra. Groch z kapustą.
Tak, Elbe, "chemię" przyjmuję w domu, codziennie. W Grzepnicy mam badania i wywiad z doktorem. Przez pierwszy miesiąc mam wizyty raz w tygodniu, potem raz w miesiącu.
Elbe, ta moja chemia jest w tabletkach. Przyjmuję ją dwa razy dziennie po 2 tabletki, jak antybiotyk, co 12 godzin.
Ze stroną już chyba wszystko gra. Gdyby jeszcze zmienili kolor z mysiego na czarny...
Elbe, do Szczecina, a właściwie do Grzepnicy, jeżdżę póki co, co tydzień. Badań cała masa - tomografia od stóp do głów, EKG, markery, mierzenie, ważenie, różne badania krwi, nawet nie wiem, na co (przy drugiej wizycie miałam pobierane aż 7 dużych probówek). Od 1 maja biorę już to "cudo" - Olaparib/placebo.
Powoli zaczynam wierzyć, że trafił mi się jednak lek, bo czasami trochę mnie mdli. Może to być też objaw psychosomatyczny - bardzo chcę mieć objawy, więc je mam.