Ostatnie odpowiedzi na forum
Avastin do niedawna był dostępny tylko dla kobiet w programie klinicznym. Teraz podają go równolegle z chemią pierwszego rzutu i jakiś czas po zakończeniu chemii. Pewnie napiszą coś więcej dziewczyny, które go dostają i są bardziej zorientowane.
Lena31, brwi i rzęsy odrastają, nawet szybciej niż włosy. Może pojawić się też puszek na policzkach, tym się nie przejmuj, szybko się wykruszy.
Ja ostatni wlew miałam 20 marca. Brwi mam już normalne, rzęsy prawie też. Włosy około 1 cm.
Niektóre panie stosują odżywki na porost włosów, ale czy to pomaga? Po chemii włosy same odrastają bez żadnego wspomagania. Będą mocne, gęste, często kręcone.
Pewnie inne dziewczyny też to potwierdzą.
Cześć, dziewczyny!
Nie było mnie tylko tydzień, a tu całe trzy strony wpisów!
Tiffany, nie wiem, czemu tak panikujesz przed czerwoną chemią. Skoro u Twojej mamy wznowa nastąpiła tak szybko, to znaczy, że jest platynooporna. Żaden z cytostatyków zawierających pochodne platyny nie wchodzi więc w grę. Zwykle w takich przypadkach jest podawany Caelyx lub Gemzar. Jedne znoszą go lepiej, inne gorzej. Pamiętaj, że mama będzie pod stałą opieką lekarzy, będzie miała monitorowaną pracę serca. W razie potrzeby będzie konsultacja kardiologiczna i wdrożone odpowiednie procedury.
Przy ostatnim wlewie leżała ze mną pani (72 lata), która miała piąte podanie Caelyxu. Nic się nie działo, pomimo że 6 lat wcześniej przeszła udar niedokrwienny mózgu. Czerwoną chemię miała co tydzień i dodatkowo jeszcze jakiś nowy testowany lek, bo zakwalifikowano ją do programu badawczego (CO w Białymstoku). Czuła się świetnie, sama co tydzień przyjeżdżała na wlew samochodem lub pociągiem aż z Giżycka. A energii miała tyle, że niejedna 40-latka mogłaby jej pozazdrościć!
Miłka, moja onkolog powiedziała, że mam jeść wszystko, na co mam ochotę i co nie szkodzi. Ponoć nasz organizm sam wie najlepiej, co mu jest potrzebne.
Przy I rzucie chemioterapii jadłam śledzie na okrągło i nic się nie działo. W II rzucie, oczywiście, też się wzięłam za śledzie i to z cebulką, do tego placki ziemniaczane ze śmietaną. Myślałam, że umrę! Po dwóch kolejnych wlewach już unikałam takich rzeczy, tylko dieta lekkostrawna. Niestety, czułam się podobnie. Doszłam do wniosku, że to nie wina śledzi, tylko cisplatyny (w I rzucie miałam paraplatynę). Znowu więc wróciłam do śledzików.
Myślę, że z tą kapustą to chodzi o wzdęcia. Jeśli ich nie masz, to nie ma co się obawiać.
Lilcia, czytałam twój wpis o codziennym badaniu wagi ciała... Ważyć się można, bo to na nic nie szkodzi, chyba że na nerwy. Zjesz czy wypijesz trochę więcej poprzedniego dnia, a nie zdążysz wydalić i waga może być już większa, no i stress. Nie jest to dobra metoda do monitorowania remisji czy progresji choroby, by w razie czego szybko zadziałać.
Woda w brzuchu nie pojawia się nagle, a gdy się już pojawi, to zwykle guz jest już bardzo duży lub nowotwór jest mocno rozsiany.
Jak dotąd, najlepszą metodą wczesnego wykrywania ew. wznowy jest badanie markera. Systematyczny wzrost markera zwykle sugeruje, że zaczyna się dziać coś niepokojącego, ale niekoniecznie związanego z nowotworem. Często wzrost Ca125 wyprzedza nawet o kilka miesięcy nawrót choroby możliwy do wykrycia w badaniach obrazowych.
Witajcie, dziewczyny!
Wczoraj zakończyłam cotygodniowe wyjazdy do Szczecina do Centrum Nowotworów Dziedzicznych (6 wizyt, 700km w jedną stronę). Następna wizyta za 4 tygodnie i komplet badań kontrolnych po dwóch miesiącach przyjmowania badanego leku.
Póki co, nie odczuwam żadnych skutków ubocznych, więc zaczęłam nabierać podejrzeń, że otrzymuję placebo. Mój doktor twierdzi, że nie muszę odczuwać dolegliwości, ale morfologia lekko leci w dół, więc może to jednak nie placebo?
Kto ci takich głupot naopowiadał?! Co ty, wybierasz się na Antarktydę czy Saharę?
Często koleżanki z sali lubią poudawać super mądre i obeznane we wszystkim.
Spytaj lepiej lekarza, poczytaj poradniki dla pacjentów onkologicznych.
Lenka, nie wierz we wszystko, co mówią te "mądre".
AgaD677 - mala 86 dobrze ci radzi. Nie możesz mieć przerwy w zwolnieniu!
Po szpitalu zwykle dają zwolnienie tylko na miesiąc. Po operacji możesz go przedłużać w sumie do 180 dni i nikt ci tu łaski nie robi. Zwolnienie przeważnie wystawia lekarz prowadzący na onkologii, ale może też i rodzinny. Idź więc do rodzinnego. Sama tak zrobiłam, bo byłam w podobnej sytuacji, jak ty.
Lilcia - w przypadku Kucji (całkowita niezdolność do pracy i renta na 2 lata) pewnie zadecydowała obecność dwóch współistniejących nowotworów. Podobne orzeczenie otrzymują wszyscy ze wznową.
Barcelona, nie pomyliłaś się z tą karboplatyną? Z tego co pamiętam, jesteś platynooporna, więc karboplatyny dostać nie powinnaś. Poza tym po karboplatynie włosy wypadają, więc może chodziło o inny cytostatyk?
Dziewczyny, badania genetyczne można robić w czasie chemioterapii. Ja robiłam 2 tygodnie po pierwszym wlewie.
U nas onkolog wystawia skierowanie przeważnie na pierwszej wizycie, jeżeli z wywiadu wynika, że w najbliższej rodzinie ktoś chorował na raka jajnika/piersi/prostaty.
Lena, o wnoszeniu roweru możesz w tym roku zapomnieć!
Barcelona, jeśli masz usunięte jajniki, to ryzyko zachorowania na raka piersi u mutantek jest takie samo, jak u każdej innej kobiety bez mutacji BRCA1.
Też jestem mutantką.