Ostatnie odpowiedzi na forum
To dobre wiadomości. Wszystkie kibicujemy Bożence.
Mario, gratulacje i trzymaj tak dalej!
Carmen, powodzenia i wracaj szybko do zdrowia!
Dziewczyny, 4 lata temu 22 listopada trafiłam do szpitala z rozpoznaniem raka jajnika. Wtedy nie myślałam, że tyle dożyję. Ile jeszcze?
Sensuall, jeśli guz był ograniczony tylko do jednego jajnika i nigdzie nie było nacieków, to zapewne był wycięty w całości (skoro zostały usunięte jajniki, jajowody, macica i sieć większa).
Jeśli mama nie choruje na nic innego, to dostanie chemię standardową - Taksol + Carboplatyna. Zwykle pierwszy pobyt na chemii jest 3 - dniowy (przynajmniej u nas tak jest). W dniu przyjęcia są robione badania, wieczorem premedykacja. Na drugi dzień podają chemię. Trzeciego dnia przed południem wypis. Przy wypisie mama dostanie receptę na leki przeciwbólowe i przeciwwymiotne oraz zlecenie na perukę (nie peruki!). W sklepie można dostać od ręki, ale wcześniej trzeba się zgłosić ze zleceniem do NFZ.
Myślę, że pewnie możesz być przy mamie cały czas, tylko po co? Podanie chemii wygląda tak, jak normalnej kroplówki. Nie boli. Chore czują się normalnie. Bóle i złe samopoczucie zwykle zaczynają się na drugi, trzeci dzień po chemii.
Czarownico, zdrowia, szczęścia i wszystkiego co najlepsze!
Dziewczyny, przejrzałam wszystkie strony PTO dotyczące badań klinicznych w Polsce. Wydaje mi się, że nie jest to pełny wykaz. Nie znalazłam badania, w którym sama uczestniczę. Może ten wykaz już dawno nie był uaktualniany!
Tak, Kasiar, jestem mutantką.
Wydaje mi się, że prof. Markowska mogła mieć na myśli inny lek, nie Olaparib. Poznań ma badanie kliniczne II - fazy dla osób z nawrotowym rakiem jajnika bez mutacji, ale nie wiem, co to za lek. Badanie zaczęło się w czerwcu 2014r., więc nie mam pojęcia, czy jeszcze rekrutują. Musisz się dowiedzieć.
Oj, nie jestem pewna, czy można go kupić bez recepty! Wiem, że płatne 100% to 250 zł.
Ja dostawałam jedną tabletkę w szpitalu tuż przed wlewem (duża), drugą następnego dnia (mała) i jedną (też mała dawka) dawali mi do domu. Problemów nie było.
Kasiar, ja mam doświadczenie z cisplatyną i paclitaxelem. Brałam ten specyfik w II rzucie chemioterapii.
Włosy raczej polecą, ale nie muszą. Niektórym tylko się przerzedzają. Mnie wyszły całkowicie, brwi i rzęsy też.
Cisplatyna jest ciężką chemią, to jeden z najstarszych cytostatyków. Obecnie stosunkowo rzadko stosowany ze względu na duże skutki uboczne. Powszechnie stosowany u pacjentek z BRCA1, czasami u innych w II rzucie. Po wlewie tydzień leżenia plackiem, ani ręką ani nogą, samopoczucie jak przy bardzo silnej grypie. Nie ma tak silnych bóli jak przy carboplatynie, ale niemoc totalna. Do tego wstręt do jedzenia i picia (a pić trzeba i to dużo). Ja przez tydzień leżałam jak zdechły kot, wstawałam tylko do toalety. Nie miałam siły nawet się umyć. I tak było po każdym wlewie. Podczas gdy przy paraplatynie i paclitaxelu byłam cały czas na chodzie, no chyba że akurat mocno bolało, to trochę się kładłam.
Pisałam Ci wcześniej, że przy cisplatynie powinien być włączony koniecznie Emend. Atosse może być za słaby, poza tym powoduje silne zaparcia, czasami gorsze to niż wymioty. Ja po Emendzie nie miałam wymiotów wcale, zaparć też. Jeśli teściowa nie miała przypisanego tego leku, żądacie od lekarza, by miała to podane przy kolejnym wlewie i to jeszcze w szpitalu. Macie do tego prawo. Przy cisplatynie to się należy bez żadnej łaski.
Lek jest też dostępny bez recepty - cena 250zł.
Chyba Kucja odpowie nam za kilka dni. Wyniku TK zapewne jeszcze dzisiaj nie będzie.
Kasiar, myślę, że mniej ważne jest dokładne położenie guza, ale to, że jest to zmiana miejscowa, a nie odległe przerzuty. Guz rzeczywiście jest spory. Czasami taką zmianę usuwa się operacyjnie, ale lekarze robią to bardzo niechętnie i raczej u kobiet młodych. Skoro teściowej podali chemię to zabieg już nie wchodzi w grę. Chyba że lekarze zdecydują się na to po kilku wlewach, co jest bardzo wątpliwe przy wznowie.
Standardowo cisplatyna i paclitaxel jest podawana w 6 wlewach co 3 tygodnie. Chemia jest bardzo toksyczna, chyba najbardziej wymiotna ze wszystkich, mocno obciąża nerki, ale skuteczność jej jest wysoka. Pilnujcie, żeby teściowa po chemii bardzo dużo piła różnych płynów. Dobrze włączyć sok żurawinowy 100% niesłodzony 100 - 150 ml dziennie (chroni nerki i wspomaga ich pracę, dostarcza wielu witamin). Sprawdź, czy ma przypisany przeciwwymiotnie Emend. Przy cisplatynie jest refundowany.