Walczę i wspieram
od 2015-10-14
ilość postów: 1583
Walczę i wspieram
BasiuM – trzymaj się maleńka. Leć i baw się dobrze!!! Oby nie bolało!!!!!
JadziuP - dla mojej słabej głowy cydr to mocny trunek haha.
Oj Moniś cóżeś Ty dziewczę cudne robiła??? Ja bym na pewno zaczęła jeść kaszę gryczaną, figi, amarantus, brokuły, paprykę i kakao. Tam jest dużo rutyny która pomoże na siniaczki,
Witaj Jadziu. Twoje słowa jak balsam na mom smutną duszę kochana 3
Dziękuję, już mi lepiej. Ból na święta odpuścił to i humor wrócił. Tylko leje dziś u nas, więc w domu siedze, bo nie ma czym oddychać.
Tak, bez alko da się żyć, racja, tylko cydr to po prostu samczy taki............a że mam słabą głowę to i smutki wszystkie po nim uciekały. Ale trzeba wybrać.......... ściskam serdecznie
Kosma - no za dużo piwa jak na tydzień. Ja lubię cydr, więc święta nie jestem, ale u Ciebie za dużo. Ostatnio z bolu i załamania popiłam leki i tramal cydrem, nie jestem z siebie dumna.............. ale nie piłam pół roku. Ja po alko puchnę, żołądek mnie czasami boli, więc dałam sobie spokój z piciem........No a przy okazji czułam, że wydolnośc do bani po piciu, więc nie pijam juz
Basiu M - jak się czujesz kochana??? Zdecydowałaś się na masaż mimo braki prześwietlenia???
Sprycel jest fajny!!!
Pamiętaj, że szprycer wchłania się przez wątrobę, więc nie możesz jej oczyszczać lekami, bo wypłuczesz z wątroby lek!!! Bierz leki na wątrobę tak 12 godz przed spryclem!! Dziwne, że lekarz Ci tego nie powiedział. Najlepszy dla mnie był i jest nadal olej z ostropestu. lej lniany z apteki też super oczyszcza wątrobę.
Też zatrzymywała mi się woda w organizmie. Piłam herbaty z pokrzywy, herbaty zielone, sk z brzozy (naturalne diuretyki) oraz brałam furosemid. Wysypki nie miałam, to nie pomogę.
Hansz - olej z wiesiołka! Bardzo go lubię. Nie jest smaczny ale świetnie działa. a i na problemy skórne jest rewelacyjny!!
Carlo - ja bym bym miodu umarła. Nie wyobrażam sobie życia bez miodu. Tym bardziej jestem zła że nie mogłam dojechać i się dokładnie wypytać o co chodzi z tym miodem.
Może dietetyk mówiła o tych zasadach po przeszczepie?? wtedy bym się zgodziła.......
Cichy - oczywiście też się z Tobą zgadzam, że się nie z babką nie zgadzasz hahahahahaha
Carlo - byliśmy w Krk razem na szkoleniu i tam hematolog mówiła, aby się nie suplementować, bo to chemia sama bez wartości, bez kontroli. Zaszkodzić sobie tylko można. W Polsce nie jada się suplementów. Mówił to też ten młody lekarz który występował po lekarce.