Ostatnie odpowiedzi na forum
Abata89 - no w sumie rozumiem i Jego i Ciebie......
No Ty jako druga kochająca połowa chcesz jak najlepiej. Martwisz się i chcesz jak najbardziej wspierać!! I to jest piękne...
Z drugiej strony rozumiem twojego M. Bo jestem w Jego sytuacji. Moja sprawa z białaczką jest w :"ryzach" ale druga choroba cały czas pokazuje że jest i nie ma zamiaru ustąpić. No i pojawia się mój mąż. Znają go niektóre osoby z forum osobiście. No i ten sobie mój mąż :D :D :D :D świruje na punkcje drugiej choroby. Boże święty!!! Tak bardzo jest opiekuńczy i tak o mnie myśli że teraz ma ode mnie zakaz wstępu do szpitala. Jeżdżę do szpitala sama, a jak z tobołami bo trzeba się położyć to odwozi mnie tato. A mąż cięgle zadaje te pytania - co dalej, co nowego, co można jeszcze zrobić. No cholery można dostać. A JA CHCE MIEĆ JUŻ TYLKO ŚWIĘTY SPOKÓJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja wiem, że to z miłości i dobroci. Ale dosyć mam tego. Zakaz to zakaz! Piszę to bo może troszkę będzie Ci łatwiej zrozumieć swojego M - że może On jak ja chce spokoju.
Abata89 - oj tak, wyjazd dobrze mi zrobił. Parę dni hotel mi podawał jedzenie pod nos, nie musiałam sprzątać, gotować. Tak, bardzo odpoczęłam :D
Iwosko - tak bardzo się cieszę!!!!!!
Zastanawia mnie dlaczego z tak wspaniałymi wynikami MMR miałaś zmniejszoną dawkę tylko na chwile.....
Iwosko - a co do tematu - okazało się, że odczytałam go jak ja chciałam..... Ale lekarzom chodziło o to, że na przykładzie bardzo ciężkich przypadków trzeba się uczyć jak leczyć ...... tak globalnie...... umieć współpracować z innymi specjalistami..... Tak więc haka póki co nie mamy :D :D :D :D :D :D :D
Witajcie
Z Poznania wróciłam wczoraj skołowana. Za dużo informacji krąży mi teraz po głowie....... Ale cieszę się, że nie żyje już w nieświadomości. Znam wszystkie za i przeciw leków.
Generalnie dużo mówili o tym, że brak w Polsce opieki psychologicznej i dietetycznej. W Stanach robili nawet badania na ten temat, że chorzy którzy mieli w/w opiekę szybciej zdrowieli. No cóż. Miejmy nadzieje, że i u nas dojdzie .....
Dziękuje bardzo!!!!
jadę do Poznania pełna optymizmu. Będą wykłady dla lekarzy. Jeden temat to UCZYMY SIĘ OD PACJENTÓW. Mam zamiar notatki robić i nie popuszczę już żadnemu lekarzowi :D :D :D :D :D
Ja rozmawiałam z moim hematologiem. Może uda się i będę jadła jeszcze mniej Tasigmy! To moje marzenie. Niestety po viagrze tak mi się żołądek ścisnął że nie mogę się wyprostować. Hematolog się wystraszył jak mnie taką zgiętą zobaczył.
Udało mi się zarejestrować do jakiegoś super profesora gastrologa. Idę we wtorek!!! Liczę na cud żołądkowy, bo w czwartek do Poznania jadę, gdyż zaczęłam się udzielać w stowarzyszeniu w związku z moją drugą chorobą. :D :D :D
Abata - kurczę, nie chciałam Cię dobijać. No ale uważam, że powinnaś to wiedzieć. Trzeba to wymagać i już. Tak, to teraz w grę wchodzi zmiana lekarza.
Albo może wydrukuj moje skierowanie i niech M. zapyta się dlaczego nie dostaje takiego skierowania, na takie badania.
Może w NFZ coś poradzą? Podpowiedzą jakie badania to konieczność. Bo wiem, że u Was wyjazd daleko ze wzg na dzieci jest ciężki. W NFZ czasami też ludzie pracują :D :D :D :D :D
Co do wypadania włosów - pewna przesympatyczna dziewczyna z forum poleciła mi wcierkę Jantarową. Jest tania ale naprawdę świetna!!!!!
Może w biochemii jest jakiś problem. widzieliście kiedyś wyniki badań biochemicznych? Ja jeszcze dwa razy w roku mam badanie moczu.....