Ostatnie odpowiedzi na forum
Pozdrowienia dla Irenki. Niech sie trzyma!
I dla Bozenki tez.
I dla Was wszystkich w ten ladny dzien.
Dlugo zastanawialam sie czy wstawic tu ten kawalek ale w kontekscie ostatnich wydarzen i przemyslen nas wszystkich chyba mozna. To chyba tekst najlepiej oddajacy wszystko to z czym sie mierzymy jaki znam. Tytul to Czas. Grupa jest rosyjska (nie miejcie za zle, chodzi tylko i wylacznie o muzyke i tresc) wiec podsylam youtube w oryginale https://m.youtube.com/watch?v=HpoWcbmMQ6s i tlumaczenie http://www.tekstowo.pl/piosenka,tracktor_bowling,_1042_1088_1077_1084_1103_.html nie zawsze wg mnie trafne to tlumaczenie ale ogolny sens oddaje.
Kilka przykladowych tekstow:
"I zyc, wiecej nie prosic czasu o zwrot tego czego zwrocic nie mozna" - jakbym chciala tak myslec. Wiele z nas to na pewno dotyka.
"Jak stac sie silniejsza zeby nie winic, po prostu zapomniec na zawsze?" - no wlasnie, jak? Mysle tu o lekarzach i nieprecyzyjnych diagnozach, przeciaganiu itd.
"Nie czekac i siebie nie oklamywac a samej przejsc swoja nielatwa, dluga droge do konca" - akcent na dluga! Mozliwie najdluzsza! A nielatwa na swoj sposob jest kazda, ta zdrowa tez.
I na samym koncu przekaz jest taki, ze proszac o to czego cofnac sie nie da latwiej jest odejsc niz przejsc ta dluga droge zycia do konca. - i to tez prawda. I wielkie zadanie dla mnie i na pewno nie tylko dla mnie.
I ZYC, I WIECEJ NIE PROSIC O TO CZEGO ZWROCIC NIE MOZNA... jakie to trudne.
Jutro napisze jak przebiegla chemia, czego sie dowiedzialam, a jest tego duzo. Niestety informacje trudne... psychicznie znowu siadam. A mialo byc tak pieknie a wyszlo jak zwykle...:(
Dobranoc
Tak przykro. Brak slow. Mialo byc lepiej, liczyla na to leczenie... Nie zazebilam sie z Lilcia na forum, ale czytalam jej starsze wpisy. Widzialam Wasza serdecznosc w stosunku do niej i wiedzialam ze musi to byc wyjatkowa osoba. Z historii wywnioskowalam ze dane jej bylo walczyc zaledwie troche wiecej niz rok. Dlaczego dobrzy ludzie tak szybko odchodza???
Lilciu, odpoczywaj w pokoju. Tam na pewno lepiej Ci niz tu:( Choc Cie nie znalam, nawet wirtualnie, zapisalas sie w mojej pamieci. Spij spokojnie.
Dzieki dziewczyny za informacje o sloncu. Nie wyglada to zle. Najwazniejsze to normalnie funkcjonowac i nie gotowac sie w jakiejs odziezy ochronnej:) o ile w ogole lato bedzie w tym roku bo na razie sie nie zapowiada...
Kucja, powodzenia na badaniach. Trzymam kciuki. Musi byc ok!
Nina, jak bylam na 1 chemii lezalam w pokoju z Pania, ktora miala chemie w takim systemie. Pojedynczy wlew trwal ok. 40min, male woreczki. Bardzo dobrze znosila ta chemie i nie wypadly jej wlosy. Ale konkretow Ci nie powiem. Ta Pani leczy sie juz 6 lat (jajnik) i jest zaprawiona w boju. Ma guzy nieoperacyjne, ktore zmniejszaja tylko chemia. To byla jej 40-ktoras chemia. Babka bardzo silna i pelna pozytywnej energii
Miłka, tak, teraz czas juz zapytac lekarza bo w kazdej chwili moze zrobic sie goraco. Ja mam ostatnia chemia na koniec maja wiec tak mysle ze moze w lipcu/sierpniu bede mogla zaszalec ze sloncem bardziej, tzn. na luzie, w krotkich rekawkach, bez dodatkowych parasoli itd. Tak zeby poczuc troche slonca i doladowac baterie:) oczywiscie, zapytam o to lekarza ale chcialam podpytac o Wasze doswiadczenia.
Czarownico, Ty konczylas chemie w czerwcu i jak przezylas lato?
Mario, na pewno masz duzo racji w tym co piszesz i podziwiam Cie za Twoja odwage. Na razie dobrze czuje sie w peruce i chodze w niej prawie non stop. Zobaczymy co bedzie jak zacznie sie lato. Moze naprawde bedzie maly jezyk?:) Mysle wlasnie teraz co zakladac na zagle ale pewnie skusze sie na ta czape polecana przez Czarownice. Moze na wodzie, z daleka od innych jachtow pokusze sie o zdjecie jej. Lysa wygladam troche smiesznie bo glowa jest biala a twarz opalona:) tak teraz mowie a jak sie zrobi goraco to moze rzuce to wszystko i zaswiece lysina i wszystko to oleje po prostu. Zobaczymy.
Choc juz oswoilam sie z choroba to nadal jej nie akceptuje. Na zewnatrz robie wszystko aby nie bylo widac ze cos jest nie tak. Duzo czasu minelo zanim zaczelam odbierac telefony i mowic znajomym co sie dzieje. I to tylko najblizszym. Teraz juz sie troche otworzylam ale nadal jest grupa ludzi, przecietnie mi bliskich, ktorzy nie wiedza. Zyje nadzieja ze to tylko chwila, okres przejsciowy i zanim sie ludzie poorientuja bedzie po wszystkim. Moze to naiwne ale tak mysle.
Dziewczyny, a po jakim czasie po chemii wyszlyscie na slonce? Tzn. mysle o normalnym funkcjonowaniu w sloncu bez zakrywania wszystkiego a nie o lezeniu plackiem. Choc tez bym polezala... Uwielbiam slonce
O, no to szybciutko. Moze mi tez tak sie uda. Oby tylko wszystko sie skonczylo szybko i dobrze, a reszta to juz szczegol do opanowania:)
No to ta peruka musiala byc super. Nawet nie wiedzialam ze tak mozna. Moja jest zwykla ale wyglada bardzo naturalnie. Udalo sie dobrac moj kolor i bardzo podobna fryzurke. Ostatnia chemie mam na koniec maja wiec moze na koniec lata bede juz biegac z wlasnym krotkim jezykiem:)
No wlasnie, tu gdzie ciagnie brzuch akurat jest koniec blizny, w dodatku dlugo mi sie tam goilo... mnie chyba jeszcze beda raz kroic po chemiach sprawdzajaco wiec jesli to zrosty to moze je poprawia:)
Czarownico, bylam na tej stronce-dzieki za namiar bo wybor jest naprawde duzy. Tylko teraz stronka nazywa sie studiopolanki.pl ale wpisujac w google ewa ostrowski wyskakuje na 1. miejscu
Mowisz o tych czapeczkach z daszkiem? Wygladaja fajnie. Jest nawet taka w stylu marynarskim:) w ostatecznosci moglabym ubierac czapke na wodzie. Czapeczka wyglada tak fajnie ze moze nawet moznaby ja nosic w przyszlosci na wlasne wlosy. Chyba sobie zamowie na sprawdzenie, a co tam:)
Sa tam tez opaski z wlosami ale to sie na jacht nie nadaje, chyba by przeszkadzalo no i ogolnie nie w moim stylu