Ostatnie odpowiedzi na forum
Ja tez mialam i nadal mam plyn w otrzewnej i miednicy. Jest go mniej niz bylo ale jest... no chyba ze go jakims cudem wysikalam bo tyle mi daja plynow na przeczyszczenie ze doslownie nie nadazam chodzic do toalety.
Nutka, piszesz o kujacym bolu przed choroba. Kurcze, ja tez tak mialam w grudniu. Najpierw z prawej pozniej z lewej. A ja bylam pewna ze zle spalam i ze miesnie itd. A tu sie zaraz okaze ze to typowe objawy...
Czesc Bumbumek. A moglabys napisac wiecej dlaczego ziolka dopiero po chemii? U mnie to o tyle problem ze ja jestem na wiecznej chemii ktora skutecznie mnie wykancza dlatego chce cos robic juz bo inaczej chemia mnie wykonczy. Mimo to interesuje mnie Twoja opinia. Pozdrawiam
Garcia, tylko wspomaganie. Nie odwaze sie odrzucic chemii. Choc boje sie kolejnej dawki po tym jak zle zareagowalam teraz. Widac ze mam slaby szpik i po ostatniej akcji boje sie zeby mnie naprawde nie zabilo w koncu. Dlatego szukam wspomagania. Rozwazam rozne opcje i staram sie szukac bezpiecznej. Na nic sie jeszcze nie zdecydowalam.
Slyszalyscie o wilkakorze? www.wilkakora.pl . Polecila mi to znajoma farmaceutka. Jej kolezanka, tez farmaceutka, wyleczyla 3 rozne raki wspomagajac sie m.in. tym. Ja sie oczywiscie boje marketingu w tych sprawach. Pieknie opisac mozna wszystko. Ale relacja tej babki, ktora jest autentyczna osoba mnie kusi.
Wiem jedno, musze zrobic cos wiecej bo na samej chemii nie ujade. A lekarze nic nie podpowiadaja jak sie wspomagac.
A tu znowu cisza:) u mnie dobre wiadomosci. Krew odbila. Leukocyty w normie, hemoglobina 11! Plytki jeszcze slabe ale juz wyzsze niz byly. Takze ze strony krwi byloby juz ok. Pozostaja jeszcze pluca. Jeszcze slabo oddycham. Lepiej niz wczesniej ale slabo. Jutro cos sie bedzie dziac w tym temacie. Bylam na spacerze na korytarzu to sie zmeczylam. A w ogole stracilam umiar w jedzeniu. Moge jesc non stop. Wlasnie leze wywalona brzuchem do gory po obiedzie i nie mam sily sie ruszyc z przezarcia:)
Zjadlam wlasnie kolacje. 3 kawalki chleba z szynka wciagnelam. Teraz odkladam tluszcz na gorsze czasy i probuje nie peknac:)
Nutka, a na co konkretnie te zastrzyki na krew, jak sie nazywaja? Moze ja im tu podpowiem przy nastepnej chemii ze moze warto by bylo skoro mi sie ciagle krew sypie po tych chemiach.
A w ogole to poszla informacja ze rozwazaja mi powrot do carbo i taxol. Ciekawe skoro raz nie zadzialalo jak powinno to co oni maja na mysli?
Z tym piciem to mi wlasnie nie idzie bo mi nie smakuje mineralna, z gazem sie boje. Lekko gazowanej nie probowalam. Sztucznych napojow nie chce wiadomo, soki z kartonow mnie nie przekonuja. Nadrabiam herbatami ale tez ile mozna.
Zawsze malo pilam bo to bylo praktyczne bo nie biegalam sikac. Potrafilam caly dzien nie isc do toalety. A jak byl dzien ze pilam wiecej to bylam zla ze mi sikanie przeszkadza w robieniu czegos. Bo oczywiscie napada zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Takie praktyczne podejscie do zycia i podstawowych potrzeb, na pewno niezdrowe.
Nutka, ja mam powiekszona watrobe choc chyba zmalala juz troche ale ja wymiotowalam zanim tu przyszlam. Zdarzalo sie nawet zolcia. Lekarze brzuch widzieli ale nie zajmuja sie nim na razie.