od 2017-03-17
ilość postów: 129
Maryska1 napisał:
Hej wszystkim. Zaczęłam czytać swój wątek sprzed 2 lat. Jestem juz inna osoba, nie placze po nocach. Nie uzalam sie nad soba. Za parę dni minie dokładnie 2 lata od mojej radykalnej operacji. Wtedy jeszcze byłam na temat tego wszystkiego zielona. Dziś po operacji, po chemioterapii jestem o te doświadczenia mądrzejsza. Co prawda bylo ciezko, czasami bardzo. Jednakże do przeżycia. To prawda że te forum czyni cuda. Pomaga człowiekowi się podnieść i daje duzo sily do działania po tej szokującej diagnozie.Czy czegoś żałuję? Może jednego, że nie było mi dane wydać na świąt małego maleństwa- bycie Matką. Chociaż z drugiej strony tyle jest matek które nie chcą, A zachodzą w ciaze i porzucają własne dzieci. To jest mi trudno zrozumieć.Dziś staram się żyć "Na pelnej petardzie" dziękując Bogu za każdy przezyty dzień.
Cudownie jest czytać takie informację :) Fajnie, że się odezwałaś :) Dużo zdrowia!!!
NANA - dziękuję za odpowiedź - czyli rok :( oby mnie to nie dotyczyło... Dużo zdrowia nam wszystkim kochane!!! 3
Nana - a ile musi minąć od ostatniej chemii, żeby w razie nawrotu móc podać tą samą mieszankę? Ja ostatnią chemię przyjęłam 1 sierpnia 2017. Nie żebym czekała a kyyyyyyysz!!!! Nie w tym życiu!!!!! :) :) :)
Miłego wieczoru i dobrego weekendu dziewczęta!! :) aaa i chłopaki też miłego :)
Monika
ania_walczę - przykro mi :( zastanawiam się tylko czy nawet jeśli zmiany są malutkie to czy podanie od razu chemii jest zasadne? nie znam się zupełnie, tylko głośno sobie myślę... jakkolwiek trzymam mocno kciuki!!!
Nana - cieszę się, że wynik był na tyle dobry, że udało się zrobić TK. A teraz trzymam mocno kciuki, żeby opis był korzystny dla Ciebie :* trzymaj się!
Ściskam,
Monika
Nana - wzruszył mnie Twój ostatni wpis... jestem pełna podziwu dla Twojej postawy i dystansu do tego wszystkiego. Jest w Tobie tyle spokoju i mądrości. Dziękuję Ci, że tu jesteś z nami, że dzielisz się swoim doświadczeniem 3 Z serca życzę Tobie wszystkiego dobrego!
Serdeczności,
Monika
Dziękuję za miłe słowa :) Turczynka, Andżela - śliczne jesteście! Carmen nie ukrywam, że Twoje słowa odnoście ręki nieco mnie uspokoiły :) a i wiadomość o nowej metodzie z naszym rakiem jest pocieszająca. Oby możliwości leczenia było jak najwięcej. Co do avastinu to na dwoje babka wróżyła. Dziś piątek weekendu początek 🙂 miłego wieczoru 🙂🙂
Carmen - zgadza się, 6-tą mam nadzieje, ze ostatnią w życiu chemię (bez avastinu) miałam 2.08, potem operacja usunięcia przepukliny, przerwa na zagojenie i 26.10 wlew avastinu. Przede mną jeszcze 12 wlewów. Na grudzień zaplanowany mam TK a w międzyczasie RM ręki bo mnie boli i nie przechodzi :/ (uczucie jak przy zakwasach, cierpnie mi, nie potrafię wykonać pełnych ruchów - miała tak któraś z Was?). Poza tym raz lepiej, a raz gorzej. Miewam słabsze dni, ale staram się złych emocji w sobie nie pielęgnować.
Pozdrawiam Was serdecznie dziewczęta (panów również :)
Życzę dużo zdrowia ❤️
Besos
Tatmag - dziękuję za słowo na niedzielę :) - tego mi było trzeba!
KUCJO - przytulam Ciebie mocno a jeszcze mocniej trzymam kciuki. Mam nadzieję, że dziś czujesz się już lepiej :*
Ja już po ściągnięciu szwów. Dziewczyny czy któraś z Was miała operowaną przepuklinę i zakładaną siatkę? Pytam ponieważ cały czas mam tkliwy brzuch i odczuwam spory dyskomfort :/ I chciałabym się dowiedzieć czy to 'normalne'?
Myślę o Was i wszystkie serdecznie pozdrawiam!!! :)
Miłego popołudnia!
TURCZYNKA - no to działo się kochana, najważniejsze że się wybudziłaś i jesteś z nami cała i zdrowa! 3
NANA - jesteś taka dzielna, podziwiam Ciebie za siłę i mądrość. Życzę Tobie jak najlepiej. Przytulam 3
LUPUS - trzymaj się kochana! 3
TESS41 - nie znam tego leku, ale życzę, żeby zrobił Tobie 'dobrze' 🙂
TAKA JEDNA - ca125 32 czyli w normie! I tak o tym myśl! (tak wiem, łatwo powiedzieć...)
CARMEN, MARGARETA, MIDI, ANIA_, CZAROWNICA11 i wszystkie te, których nie wymieniłam - serdecznie Was dziewczęta pozdrawiam i życzę dobrego dnia!!! 🙂