Ostatnie odpowiedzi na forum
ja w pierwszą noc myślałam o najstraszniejszych rzeczach, nie będę pisać jakich bo pewnie miałas to samo. Masz jakieś objawy typu bóle krwawienia pozamiesiączkowe? Ja poszłam tylko dlatego że dostałam po raz pierwszy zaproszenie i pomyślałam że rzeczywiście to już czas na cytologię. A teraz po badaniu czuję jakieś bóle w brzuchu, kręgosłupie ale to chyba jakieś psychosomatyczne odczucia bo wczesniej ich nie było.
Mój gin. twierdzi że to się rozwijało pewnie od kilku miesięcy, ale on jest gin.położnikiem i jak pytałam go o pewne rzeczy to nie widziałam wielkiej wiedzy ani doświadczenia. Chcę mieć jeszcze dziecko, mój mąż mnie od dłuższego czasu namawia na ciążę a ja czekałam z tym badaniem nie wiadomo na co. Nawet nie wiesz jaki mam żal do siebie samej że naraziłam siebie i jakby nie było rodzinę na takie przeżycia. Trzymaj się anetka82 czasu już nie cofniemy a nerwy tylko dodatkowo nas obciążają. Też daj znać po badaniu, skąd jesteś??
mój ginekolog jak zobaczył wynik cytologii to było mu głupio bo przez rok mi nie zrobił cytologii za to przepisał krążek antykoncepcyjny a ana zapalenia leczył mnie bez posiewów, wymazów- na oko. W ogóle to powiedział że jak zrobię HPV i wyjdzie ten wirus to przeleczymy się antybiotykami a jak to nie poprawi cytologii to potem zastosujemy leczenie chirurgiczne. Nie wiem czy on zna rozwinięcie skrótu CIS (rak w miejscu) ale wiem że więcej do niego nie pójdę. Nie wiem na co on chciał czekać? Nie dał mi też skierowania na kolposkopię a z tego co czytam przy moich wynikach pierwszym badaniem jakie powinnam mieć to kolposkopia i to na cito. Przecież HPV w każdej chwili mogę zbadać
anetka mój wynik jest taki sam jak twój, hsil cin2, cin3/cis. też jutro mam wizytę u gin.onkologa ja myślę że u mnie to przez liczne zapalenia które przecież zawsze leczyłam. Albo HPV ja miałam jednego partnera w życiu ale wiem że on miał kilka przede mną. Nie wiem........... mam 25 lat i półtoraroczne dziecko!!!
Prof. Kotarski jest ordynatorem w szpitalu na Staszica, nie chciałaś mieć zabiegów tam u niego na oddziale? Ja czekam na wizytę u prof. Bednarek w środę. Ona jest zastępcą prof. Kotarskiego na jego oddziale. Nie wiesz gdzie w lublinie mają najlepszy kolposkop? HPV też zbadam jak najszybciej.
Dzięki za odpowiedź Jaga, pozdrawiam Cie serdecznie. Nie mam z kim o tym pogadać powiedziałam tylko mężowi i jego starszej siostrze bo mam do niej duże zaufanie, nie powiem mamie bo jak tylko usłyszy słowo o nowotworze czy jakichś komórkach rakowych u mnie to jej zabierze 10 lat życia....
a i jeszcze coś mi się przypomniało, cytologia była zrobiona 5 dni przed miesiączką I to był pierwsza miesiączka po odstawieniu krążka nuvaring. Namieszałam co?? Wiem że ginekolog odpowie mi na te pytania ale czekając na wizytę bardzo panikuję, proszę was jeśli któraś z was zna na nie odpowiedź to piszcie. Pozdrawiam :-)
Jeszcze coś mnie męczy, w dniu w którym miałam zrobioną tę nieszczęsną cytologię czułam jakiś dyskomfort w pochwie i w dole brzucha. Po cytologii było gorzej, był lekki obrzęk i znajome swędzenie więc zaaplikowałam sobie globulkę clotrimazolum i smarowałam kremem clotrimazolum ale teraz znowu coś czuję, z leczeniem poczekam na tę wizytę do środy. Ale czy zapalenie w czasie cytologii może zmienić - zafałszować jej wynik? Zawsze kojarzyłam że rak zaczyna się rozwijac przez nadżerkę ale ja nigdy jej nie miałam..... ehh spaliłam sprawę, jak mogłam tak zaniedbać własne zdrowie mam paskudną nauczkę..
Cześć wszystkim, dziewczyny wiecie co.... wciąż myślę o tym skąd u mnie taki fatalny wynik. Kilka lat temu przez ok rok przyjmowałam pigułki antykoncepcyjne, i od tamtej pory co kilka miesięcy mam grzybicę pochwy. Później urodziłam a po porodzie przez 7 m-cy używałam krążka antykoncepcyjnego nuvaring, te grzybice wciąż wracały, mimo że zawsze leczyłam się wg wytycznych lekarzy, mąż też miał doustne leczenie i zewnętrzne.
A z bieżących wydarzeń- jednak zrezygnowałam z badania hpv, a wizytę ginekologiczną przełożyłam na środę do innego ginekologa. HPV zrobię jak mi zaleci ta pani. Ta poniedziałkowa miała sie odbyć u prof. który jest ordynatorem oddziału i znajoma osoba mi powiedziała że on wciąż jest na różnych konferencjach itp. czyli zajęty i często nieobecny. Zapisałam się do prof., która jest jego zastępcą. Dziewczyny czy któraś z was miała styczność ze szpitalem klinicznym na ul. staszica w lublinie? Szczególnie z oddziałem ginekologii onkologicznej, bo tam chyba wyląduję na kolposkopii. Zastanawia mnie coś jeszcze. Mój gin, do którego chodziłąm po ciąży powiedział, że najpierw musze zrobić badanie na hpv i będziemy leczyć wirusa, a jeśli dalej będzie złą cytologia to już chirurgicznie. Ale z tego co wiem HPV nie da się wyleczyć, po drugie nie wiem czy on sobie zdaje sprawę że na wyniki hpv czeka się min 14 dni, na wyniki kolejnej cytologii również, w tym czasie jeszcze mogę dostać miesiączki która dodatkowo przeciągnie sprawę leczenia i myślę że przez te np. 2 miesiące może się pogorszyć stan szyjki. Z tego co czytam niektóre z was były na kolposkopii już na drugi dzień po odebraniu cytologii. A ja nie dostałam nawet skierowania na kolposkopię, o przygotowaniu do operacji też nie było mowy a wiadomo że to wszystko trwa i raczej operacji nie uniknę... Proszę was o opinie macie większe doświadczenie.
Cześć wszystkim. Dziewczyny potrzebuję waszej porady, mam 25 lat i przyznaję że zaniedbałam własne zdrowie. Niedawno odebrałam wyniki cytologii, wynik zwalił mnie z nóg - HSIL- CIN2, CIN3/CIS. Nigdy wcześniej nie miałam cytologii! Mam 16 miesięczne dziecko w ciąży moja gin. prowadząca nie zleciła mi ani razu cytologii, ja wtedy nie mając nawet 25 lat i na koncie tylko jednego partnera - męża, myślałam że nie dotyczy mnie ten problem . Pojutrze wybieram się do laboratorium zbadam czy jest hpv, w poniedziałek mam wizytę u ginekologa o dobrych opiniach w leczeniu takich schorzeń. Nie wyjde od niego bez skierowania na kolposkopię. Już mi powiedział mój gin że kolpo i wycinki będą na pewno. Nie wiem czy to psychosomatyczne ale boli mnie często brzuch, mam plamienie choć jestem tydzień po okresie, nigdy wcześniej takich plamień nie było. Cały czas myślę o tym czego nazwy boję się wymówić na głos. Mam małą córeczkę chcę ją sama wychować!